Updated .hgignore.
[wolnelektury.git] / books / kasprowicz_krzak_dzikiej_rozy.txt
1
2 -----
3 Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl/). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.
4 Ten utwór nie jest chroniony prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza, że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać.
5 Źródło:
6 -----
7
8 AUTOR: 
9 TYTUŁ: 
10
11
12
13
14 Jan Kasprowicz
15
16 Z wichrów i hal, Z Tatr
17
18 Krzak dzikiej róży w Ciemnych Smreczynach
19
20 Żonie poświęcam
21
22
23
24 I
25
26
27
28 W Ciemnosmreczyńskich skał zwaliska,
29 Gdzie pawiookie drzemią stawy,
30 Krzak dzikiej róży pąs swój krwawy
31 Na plamy szarych złomów ciska.
32
33 U stóp mu bujne rosną trawy.
34 Bokiem się piętrzy turnia śliska,
35 Kosodrzewiny wężowiska
36 Poobszywały głaźne ławy...
37
38 Samotny, senny, zadumany,
39 Skronie do zimnej tuli ściany,
40 Jakby się lękał tchnienia burzy.
41
42 Cisza... O liście wiatr nie trąca,
43 A tylko limba próchniejąca
44 Spoczywa obok krzaku róży.
45
46
47
48 II
49
50
51
52 Słońce w niebieskim lśni krysztale,
53 Światłością stały się granity,
54 Ciemnosmreczyński las spowity
55 W blado-błękitne, wiewne fale.
56
57 Szumna siklawa mknie po skale,
58 Pas rozwijając srebrnolity,
59 A przez mgły idą, przez błękity,
60 Jakby wzdychania, jakby żale.
61
62 W skrytych załomach, w cichym schronie,
63 Między graniami w słońcu płonie,
64 Zatopion w szum, krzak dzikiej róży...
65
66 Do ścian się tuli jakby we śnie,
67 A obok limbę toczą pleśnie,
68 Limbę, zwaloną tchnieniem burzy.
69
70
71
72 III
73
74
75
76 Lęki! wzdychania! rozżalenia,
77 Przenikające nieświadomy
78 Bezmiar powietrza!... Hen! na złomy,
79 Na blaski turnic, na ich cienia
80
81 Stado się kozic rozprzestrzenia;
82 Nadziemskich lotów ptak łakomy
83 Rozwija skrzydeł swych ogromy;
84 Świstak gdzieś świszcze spod kamienia.
85
86 A między zielska i wykroty,
87 Jak lęk, jak żal, jak dech tęsknoty
88 Wtulił się krzak tej dzikiej róży.
89
90 Przy nim, ofiara ach! zamieci,
91 Czerwonym próchnem limba świeci,
92 Na wznak rzucona świstem burzy...
93
94
95
96 IV
97
98
99
100 O rozżalenia! o wzdychania!
101 O tajemnicze, dziwne lęki!...
102 Ziół zapachniały świeże pęki
103 Od niw liptowskich, od Krywania.
104
105 W dali echowe słychać grania:
106 Jakby nie z tego świata dźwięki
107 Płyną po rosie, co hal miękki
108 Aksamit w wilgną biel osłania.
109
110 W seledyn stroją się niebiosy,
111 Wilgotna biel wieczornej rosy
112 Błyszczy na kwieciu dzikiej róży.
113
114 A cichy powiew krople strąca
115 Na limbę, co tam próchniejąca
116 Leży, zwalona wiewem burzy...
117
118