Added short_html method to Book model and removed (no longer used) book template...
[wolnelektury.git] / books / Bajki_nowe_Czesc_pierwsza.xml
1 <?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
2 <utwor>
3   <rdf:RDF xmlns:rdf="http://www.w3.org/1999/02/22-rdf-syntax-ns#" xmlns:dc="http://purl.org/dc/elements/1.1/">
4     <rdf:Description rdf:about="http://wiki.wolnepodreczniki.pl/Lektury:Krasicki/Bajki/Bajki_nowe/Cz%C4%99%C5%9B%C4%87_pierwsza">
5       <dc:creator xml:lang="pl">Krasicki, Ignacy</dc:creator>
6       <dc:title xml:lang="pl">Bajki nowe (1)</dc:title>
7       <dc:relation.isPartOf xml:lang="pl">Bajki nowe</dc:relation.isPartOf>
8       <dc:contributor.editor xml:lang="pl">Goliński, Zbigniew</dc:contributor.editor>
9       <dc:contributor.editor xml:lang="pl">Sekuła, Aleksandra</dc:contributor.editor>
10       <dc:contributor.technical_editor xml:lang="pl">Sutkowska, Olga</dc:contributor.technical_editor>
11       <dc:contributor.technical_editor xml:lang="pl">Gałecki, Dariusz</dc:contributor.technical_editor>
12       <dc:publisher xml:lang="pl">Fundacja Nowoczesna Polska</dc:publisher>
13       <dc:subject.period xml:lang="pl">Oświecenie</dc:subject.period>
14       <dc:subject.type xml:lang="pl">Epika</dc:subject.type>
15       <dc:subject.genre xml:lang="pl">Bajka</dc:subject.genre>
16       <dc:subject.genre xml:lang="pl">Przypowieść</dc:subject.genre>
17       <dc:description xml:lang="pl">Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Partnerem projektu jest Prokom Software SA. Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.</dc:description>
18       <dc:identifier.url xml:lang="pl">LINK DO STRONY W SERWISIE WOLNELEKTURY.PL</dc:identifier.url>
19       <dc:source.URL xml:lang="pl">http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=3044&amp;from=&amp;from=generalsearch&amp;dirids=1&amp;lang=pl</dc:source.URL>
20       <dc:source xml:lang="pl">Krasicki, Ignacy (1735-1801), Bajki, oprac. Zbigniew Goliński, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Kraków, 1975</dc:source>
21       <dc:rights xml:lang="pl">Domena publiczna - Ignacy Krasicki zm. 1801</dc:rights>
22       <dc:date.pd xml:lang="pl">1801</dc:date.pd>
23       <dc:format xml:lang="pl">xml</dc:format>
24       <dc:type xml:lang="pl">text</dc:type>
25       <dc:type xml:lang="en">text</dc:type>
26       <dc:date xml:lang="pl">2007-11-29</dc:date>
27       <dc:audience xml:lang="pl">SP2</dc:audience>
28       <dc:audience xml:lang="pl">G</dc:audience>
29       <dc:audience xml:lang="pl">L</dc:audience>
30       <dc:language xml:lang="pl">pol</dc:language>
31     </rdf:Description>
32   </rdf:RDF>
33   <liryka_l>
34     <extra>
35       <!--<elementy_poczatkowe>-->
36     </extra>
37     <autor_utworu>Ignacy Krasicki</autor_utworu>
38     <nazwa_utworu>Bajki nowe. Część pierwsza</nazwa_utworu>
39     <extra>
40       <!--</elementy_poczatkowe>-->
41     </extra>
42     <extra>
43       <!--<tekst_glowny>-->
44     </extra>
45     <naglowek_rozdzial>1.Alegoria</naglowek_rozdzial>
46     <strofa>Wszędzie się znajdzie rozum, byle tylko szukać,/
47 A nawet i jegomość, kiedy zacznie fukać,/
48 I jejmość, gdy rozprawia,/
49 I nasz ksiądz, gdy przymawia,/
50 Mają go podostatkiem<pr><slowo_obce>podostatkiem</slowo_obce> --- wystarczająco dużo, pod dostatkiem.</pr> i pięknie, i wiele./
51 Jakoż się ,to wydało w Przewodnią Niedzielę./
52 Gadał ksiądz o Adamie,/
53 I o bramie,/
54 I o wężu, i o Ewie,/
55 I o jabłku, i o drzewie.../
56 Po kazaniu do karczmy rzecz się wytoczyła./
57 Pan wójt, co to ma rozum i nauki siła:/
58 ,,A wiecie, co ksiądz prawił? --- rzekł całej gromadzie ---/
59 Oto u nas są sady, a drzewa są w sadzie,/
60 A na drzewach są jabłka w wielkiej obfitości:/
61 Adam --- pan, Ewa --- jejmość, a wąż --- podstarości".</strofa>
62     <naglowek_rozdzial>2. Wierzba i lipa</naglowek_rozdzial>
63     <strofa><begin id="b1191571194884"/><motyw id="m1191571194884">Choroba, Drzewo, Rośliny</motyw>Mówiła wierzba lipie: ,,Źle się masz, sąsiadko,/
64 A co się, zwłaszcza w lesie, trafia dosyć rzadko,/
65 Choć wiosna, liść twój więdnie". Ta odpowiedziała:/
66 ,,Alboś chrząszczów, gąsienic nigdy nie widziała?/
67 <begin id="b1191571330958"/><motyw id="m1191571330958">Kondycja ludzka</motyw>I tobie się wydarzyć może pora taka./
68 Każde drzewo, sąsiadko, ma swego robaka.<end id="e1191571330958"/>"<end id="e1191571194884"/></strofa>
69     <naglowek_rozdzial>3. Słonecznik i fiałek</naglowek_rozdzial>
70     <strofa><begin id="b1191571539701"/><motyw id="m1191571539701">Pozycja społeczna, Wolność</motyw>Jeden wielki, drugi mały:/
71 Słonecznik wzrostem wspaniały,/
72 Fijałek skromny postacią,/
73 Jak to bywa między bracią,/
74 Na koniec się powadzili./
75 O co?... Raz w raz<pr><slowo_obce>Raz w raz</slowo_obce> --- raz po raz, tu: stale.</pr> z sobą byli:/
76 A być razem, a być w zgodzie/
77 Ciężko nawet w jednym rodzie./
78 Szło o słońce, a hardy z swojego nazwiska,/
79 Ten, co jaskrawym blaskiem się połyska/
80 I za słońcem się obraca,/
81 Gardził drugim, iż się zwraca<pr><slowo_obce>się zwraca </slowo_obce> --- tu: odwraca się, kryje przed słońcem.</pr>/
82 I kryje pomiędzy trawą./
83 Gdy więc nań powstawał żwawo,/
84 Rzekł fijałek: ,,Miły bracie,/
85 Żal mi cię, gdy patrzę na cię./
86 Chociaż jaśnie oświecony,/
87 A ja do blasku niezdolny,/
88 Twój zwrot jednak przymuszony;/
89 Ja w ukryciu, ale wolny".<end id="e1191571539701"/></strofa>
90     <naglowek_rozdzial>4. Pasterz i morze</naglowek_rozdzial>
91     <nota>
92       <akap>z Fedra<pr>Wskazanej przez Krasickiego (w podtytule) bajki w zbiorze Fedrusa brak; bajka Ezopa (49) pod tym tytułem posiada ścisły odpowiednik u Desbillonsa: <tytul_dziela>Pastor et mare</tytul_dziela> (IV 3), opracowana była także przez Lafontaine'a (<tytul_dziela>Le Berger et la Mer</tytul_dziela>, IV 2).</pr></akap>
93     </nota>
94     <strofa>Ponad skały i rzeczki/
95 Pędził pasterz owieczki./
96 Gdy zeszło zorze/
97 A ujźrzał morze,/
98 Jak wspaniałe, dostojne,/
99 Jak w zaciszu spokojne,/
100 Jak się szklniły<pe><slowo_obce>szklniły</slowo_obce> --- szkliły, lśniły jak szkło.</pe> po wodzie/
101 Blaski słońca przy wschodzie ---/
102 Zakochał się w żywiole./
103 Więc rzekł: ,,Płynąć ja wolę,/
104 Niż się tułać po ziemi/
105 Z owieczkami mojemi"./
106 Przedał je więc i z stratą,/
107 A za to/
108 Nakupował daktylów, na okręt zgromadził./
109 Płynął morzem, a gdy go wiatr przeciwny zdradził,/
110 W złą chwilę/
111 Stracił okręt i daktyle./
112 Więc do owiec nieborak: a gdy je pasł znowu,/
113 Zoczył morze. Wspomniawszy na korzyść z obłowu<pr><slowo_obce>z obłowu</slowo_obce> --- tu: z rzekomych korzyści.</pr>,/
114 Rzekł kłaniając się nisko raz, drugi i trzeci:/
115 ,,Mówię to i powtarzam z przysięgą waszeci,/
116 Bądź jeszcze pozorniejsze<pr><slowo_obce>pozorniejsze</slowo_obce> --- tu: wyglądające zewnętrznie zachęcająco.</pr>,/
117 Bądź jeszcze spokojniejsze,/
118 Szklnij się, jak chcesz, w pogodzie,/
119 I w zachodzie, i w wschodzie;/
120 Wiem ja, co cię łagodzi,/
121 Wiem ja, o co tu chodzi!/
122 Chciałoby się daktylów?... Nie uda się sztuka!/
123 Panie morze! Ostrożny, kto się raz oszuka".</strofa>
124     <naglowek_rozdzial>5.Chmiel</naglowek_rozdzial>
125     <strofa>Chmiel chciał się ziemią sunąć, bo mu to niemiło/
126 Było,/
127 Iż musiał szukać wsparcia i pomocy./
128 Szedł więc o swojej mocy/
129 I rozciągnął się dosyć ... Ale cóż się stało?/
130 Liście żółkniało,/
131 Kwiat był wąski,/
132 Schły gałązki;/
133 Już i drzeń<pr><slowo_obce>drzeń</slowo_obce> (stp.) --- rdzeń.</pr> od wilgoci zaczynał się psować<pe><slowo_obce>psować</slowo_obce> --- psuć.</pe>./
134 Trzeba się było ratować:/
135 Gdzież się piąć? Były żerdzie, ale je ominął;/
136 Jął się chwastu --- i zginął.</strofa>
137     <naglowek_rozdzial>6. Puchacze<pr>Charakterystykę puchaczy (i sów) jako zaślepionych rodziców zawierają bajki: Abstemiusa, P. Neveleta i Lafontaine'a (<tytul_dziela>L'Aigle et le Hibou</tytul_dziela>, V 18) (Górski, s. 246).</pr></naglowek_rozdzial>
138     <strofa><begin id="b1191572401541"/><motyw id="m1191572401541">Dziecko, Matka, Próżność</motyw>Małżonka puchaczowa, męża swego godna,/
139 A więc płodna,/
140 Urodziła sześć sowiąt, puchaczków też nieco;/
141 Zrazu słabe, dalej<pr><slowo_obce>dalej</slowo_obce> --- tu: po jakimś czasie.</pr> lecą./
142 Raz, gdy na zwykłe igrzyska/
143 Ponad puste stanowiska<pr><slowo_obce>stanowisko</slowo_obce> --- tu: miejsce przebywania dzikich zwierząt.</pr>/
144 Nabujawszy się do sytu,/
145 Wróciły do swego bytu<pr><slowo_obce>do swego bytu</slowo_obce> --- do miejsca swego bytowania, siedliska.</pr>,/
146 To jest w dziurę przy kominie,/
147 Pani matka, w córce, synie,/
148 Wnukach, wnuczkach spoważniona<pr><slowo_obce>spoważniona</slowo_obce> --- uhonorowana.</pr>./
149 Przyjmując do swego łona,/
150 Jak to zawsze panie matki,/
151 Rzekła: ,,Cóż tam, moje dziatki?/
152 Cóż tam słychać?"/
153 A więc wzdychać:/
154 ,,Za naszych czasów wszystko coś szło sporzej<pr><slowo_obce>sporzej</slowo_obce> --- lepiej.</pr>,/
155 Teraz raz w raz coraz gorzej"./
156 W tej tak wielkiej troskliwości/
157 Najmłodsze puchaczątko, faworyt jejmości,/
158 Ozwało się: ,,Jakeśmy tylko wylecieli,/
159 Wszystkie ptaki zaniemieli,/
160 W kąty każdy jął się cisnąć,/
161 Żaden nie śmiał ani pisnąć:/
162 My tylko same bujały./
163 Coś tam w krzaczkach ptaszek mały,/
164 Co go to zowią słowikiem,/
165 Odzywał się smutnym krzykiem;/
166 Ale i ten nie śmiał mruczyć,/
167 Skoro my zaczęły huczyć"./
168 Po sercu, jak to mówią, matkę pogłaskało,/
169 Że się tak pięknie udało;/
170 Najbardziej, iż pieszczoszek, tak dzielnie wymowny./
171 Myśląc jednak, iż trzeba dać obrok<pe><slowo_obce>obrok</slowo_obce> --- paszę, karmę, strawę.</pe> duchowny,/
172 Rzekła: ,,Choć wasz głos piękny, chociaż lot tak spory,/
173 Uczcie się, miłe dziatki, i z tego pokory./
174 Dobrze to jest, iż cudzą ułomność przebaczem:/
175 Nie każdemu dał Pan Bóg rodzić się puchaczem".<end id="e1191572401541"/></strofa>
176     <naglowek_rozdzial>7. Ziemia i potok</naglowek_rozdzial>
177     <strofa>Potok nagle wezbrany z szumem się zapieniał,/
178 A gdy groble przerywał, drzewa wykorzeniał,/
179 Zalewał pola,/
180 Wzmogła się rola./
181 Po hałasie,/
182 W krótkim czasie,/
183 Kiedy mu wody coraz ubywało,/
184 Z rzeki stał się strużką małą;/
185 I ów, co huczał,/
186 Mruczał/
187 I wymawiał niewdzięczność z siebie sprawnej roli<pr><slowo_obce>z siebie sprawnej</slowo_obce> --- użyźnionej przez siebie.</pr>,/
188 Iż go nie żałowała w tak srogiej niedoli./
189 ,,Prawda, żeś mnie zasilił, kiedym była spiekła ---/
190 Rzekła ---/
191 Lecz przypadkiem wspomogłeś rwąc brzegi twą wodą./
192 Nie jest to dobrodziejstwem, co jest z cudzą szkodą".</strofa>
193     <naglowek_rozdzial><begin id="b1191573009507"/><motyw id="m1191573009507">Młodość </motyw>8. Jaś</naglowek_rozdzial>
194     <strofa><begin id="b1191572717966"/><motyw id="m1191572717966">Starość </motyw>Nieźle to i posłuchać, gdy mówią staruszki<end id="e1191572717966"/>./
195 Szedł Jaś na gruszki,/
196 A ojciec widząc, jak pełen zapału,/
197 Rzekł: ,,Trząś gruszki, mój Jasiu, ale trząś, pomału!"/
198 Jeszcze nie skończył, a już Jaś w sadzie./
199 Posłuszny radzie,/
200 Strząsnął drzewem pomału... i gruszka nie pada./
201 Zła rada!/
202 Więc strząsnął mocniej, nie padła znowu./
203 Chciwy połowu:/
204 ,,Nie trząść tu, widzę, trzeba --- rzekł --- lecz rwać należy"./
205 Po drabinę więc bieży,/
206 A gdy nie znalazł i w prawo, i w lewo,/
207 Piął się na drzewo./
208 I to wskórał, iż zleciał i potłukł się srodze./
209 Jednak, choć w bólu i trwodze/
210 Smutną miał postać,/
211 Przemyśliwał Jaś przecież, jak to gruszek dostać./
212 Więc sporym, który leżał koło drzewa, klocem/
213 Rzucił, przełamał gałąź i padła z owocem./
214 Porwie, gryźnie<pe><slowo_obce>gryźnie</slowo_obce> --- ugryzie.</pe>, aż gruszka twarda i ladaco./
215 Gdy więc wrócił do ojca z nadaremną pracą,/
216 Rzekł smutnemu po szkodzie Jasiowi staruszek:/
217 <begin id="b1191572809194"/><motyw id="m1191572809194">Czas , Drzewo, Rośliny</motyw>,,Gdy nie padną trzęsione, nie trzeba rwać gruszek".<end id="e1191572809194"/><end id="e1191573009507"/></strofa>
218     <naglowek_rozdzial>9. Chłop i Jowisz</naglowek_rozdzial>
219     <strofa><begin id="b1191573272079"/><motyw id="m1191573272079">Bogactwo, Chłop, Choroba</motyw>Chłop stojący zazdrościł siedzącemu panu/
220 Lepszego stanu:/
221 I lżył niebiosy/
222 Za takie losy/
223 Myślą zuchwałą,/
224 Iż jednym nadto dają, drugim nadto mało,/
225 Rzekł wtem Jowisz: ,,On chory, a ty jesteś zdrowy,/
226 Lecz masz wybór gotowy./
227 Chcesz bogactw? Będziesz je miał, lecz pedogrę<pr><slowo_obce>pedogra</slowo_obce> (także <slowo_obce>podagra</slowo_obce>) --- choroba stawów nóg.</pr> razem"./
228 Uszczęśliwion wyrazem<pr><slowo_obce>wyrazem</slowo_obce> --- tymi słowami, zapewnieniem.</pr>,/
229 Przyjął chłop złoto, ale legł kulawy./
230 Wesół był zrazu, lecz gdy ból żwawy/
231 Coraz bardziej dokuczał,/
232 Chłop narzekał i mruczał,/
233 A winując się o to,/ 
234 Rzekł:,,Jowiszu, wróć zdrowie, a weź sobie złoto!"/
235 Z uskutecznieniem Jowisz się nie bawił,/
236 Odjął bogactwa, pedogrę zostawił.<end id="e1191573272079"/></strofa>
237     <naglowek_rozdzial>10. Lew, wół, lis<pr>Istnieją wyraźne analogie między tą bajką a   <tytul_dziela>Le Lion, l'Ours et le Renard</tytul_dziela> (IV 19) księcia L. J. Manciniego de Nivernais (Górski, s. 206).</pr></naglowek_rozdzial>
238     <strofa><begin id="b1191573851316"/><motyw id="m1191573851316">Przemoc, Władza</motyw>Lew zjadł był woła./
239 Strach dookoła/
240 Powstał niezmierny,/
241 Bo wół był wierny,/
242 Źle łask nie użył,/
243 Poczciwie służył./
244 Jeszcze by to znośniejsza, gdyby był lew zrzędził,/
245 Wypędził;/
246 Ale stracić i skórę, i łaskę to wiele./
247 Przyjaciele,/
248 (Bo ich miał, choć minister, nieboszczyk) płakali:/
249 Lis raz w raz chwali/
250 Najjaśniejszego króla jegomości/
251 Dzieła pełne dobroci, pełne łaskawości./
252 Nieznośno to wszystkim było,/
253 A na koniec i lwu się słuchać uprzykrzyło./
254 Więc biorąc na się postać ponurą i hardą,/
255 Rzekł z gniewem, z wzgardą:/
256 ,,Lisie! Czym jesteś, z tym się nie wydawaj,/
257 Jeżeliś głupi, nie chwal; mądry, nie przymawiaj".<end id="e1191573851316"/></strofa>
258     <naglowek_rozdzial>11. Fiałki</naglowek_rozdzial>
259     <strofa><begin id="b1194605069644"/><motyw id="m1194605069644">Głupota</motyw>Źle, gdzie umysł jest miałki<end id="e1194605069644"/><pr><slowo_obce>miałki</slowo_obce> --- tu: płytki, ograniczony, powierzchowny.</pr>./
260 Skarżyły się fijałki/
261 Na swe losy niezręczne<pr><slowo_obce>niezręczne</slowo_obce> --- tu: niekorzystne.</pr>,/
262 Iż choć wonne i wdzięczne,/
263 Względem kwiatów, co bliskie,/
264 Zbyt ukryte i niskie./
265 Gdy się wrzask nie ucisza,/
266 Doszły skargi Jowisza,/
267 A ten wyrok dał taki:/
268 ,,Zbyt natrętne żebraki!/
269 Narzekacie, a przecie,/
270 Co wam zdatno, nie wiecie!/
271 To, na które skarżycie,/
272 Ocala was ukrycie".</strofa>
273     <naglowek_rozdzial><begin id="b1191574076811"/><motyw id="m1191574076811">Filozof, Mędrzec</motyw>12. Filozof<pr>Filozof oznacza tu w ogóle uczonego. Natomiast opisana w bajce pracownia należała, jak sądzić można z wyposażenia, do alchemika, astronoma lub przyrodnika.</pr></naglowek_rozdzial>
274     <strofa>Po stryju filozofie wziął jeden spuściznę,/
275 Nie gotowiznę,/
276 Tam, gdzie duch buja nad ciało,/
277 Takich sprzętów bywa mało,/
278 Ale były na szafach, w szafach słojków szyki,/
279 Alembiki<pr><slowo_obce>Alembiki</slowo_obce> --- naczynia do destylacji płynów.</pr>,/
280 Papierów stósy<pr><slowo_obce>stósy</slowo_obce> --- pochylonego ,,ó" użyto dla rymu.</pr>,/
281 Globusy/
282 I na stoliku/
283 Szkiełek bez liku,/
284 A w końcu ławy/
285 Worek dziurawy./
286 Wziął jedno szkiełko, patrzy, aż wór okazały./
287 Wziął drugie, a woreczek nikczemny<pr><slowo_obce>nikczemny</slowo_obce> --- tu: nędzny, mizerny.</pr> i mały./
288 Westchnął zatem nieborak i rzekł: ,,Wiem, dlaczego/
289 Były pustki w dziurawym worku stryja mego:/
290 Gdyby był okiem, nie szkłem, na rzeczy poglądał,/
291 I on by użył, i ja znalazłbym, com żądał".<end id="e1191574076811"/></strofa>
292     <naglowek_rozdzial>13. Małpy</naglowek_rozdzial>
293     <strofa>Małpa, wielki samochwał, co człeka udaje,/
294 Zwiedziła cudze kraje,/
295 Bo była z lasa<pe><slowo_obce>z lasa</slowo_obce> --- dziś popr. z lasu.</pe> wyszła i wlazła pod strzechę./
296 Wielką pociechę/
297 Przyniosła za powrotem i siostrom, i braci./
298 Koligaci,/
299 Krewni i przyjaciele, tak świezi jak przeszli,/
300 Wszyscy się zeszli./
301 A ta każdemu, co słucha,/
302 To w głos, to do ucha/
303 Opowiada,/
304 Jedno łże, drugie zgada<pr><slowo_obce>zgada</slowo_obce> --- zgaduje, zmyśla.</pr>,/
305 Zgoła aż słuchać miło,/
306 Jak to pięknie pod strzechą i zabawnie było./
307 Przyszło spać, nie masz strzechy, a jak spać bez dachu?/
308 Małpy w strachu./
309 Więc w pośpiechy/
310 Szukać strzechy ---/
311 I znalazły,/
312 Pod dach wlazły./
313 Słysząc szelest gospodarz szedł z świecą na górę,/
314 Małpy w nogi... Zatkał dziurę,/
315 Ledwo jedna,/
316 Zbita biedna,/
317 Skąd przyszła, chyżo do lasa uciekła;/
318 A gdy pytano, gdzie są drugie, rzekła:/
319 ,,Pięknieć to, prawda, lecz straszy i więzi./
320 Kiedyśmy małpy, śpijmy na gałęzi".</strofa>
321     <naglowek_rozdzial>14. Wilczki</naglowek_rozdzial>
322     <strofa><begin id="b1191574621444"/><motyw id="m1191574621444">Bezpieczeństwo, Próżność, Wróg</motyw>Pstry jeden, czarny drugi, a bury najmniejszy,/
323 Trzy wilczki wadziły się, który z nich piękniejszy./
324 Mówił pierwszy: „Ja rzadki!"/
325 Mówił drugi: ,,Ja gładki!"/
326 Mówił trzeci: ,,Ja taki jak i pani matka!"/
327 Trwała zwadka<pe><slowo_obce>zwadka</slowo_obce> --- kłótnia.</pe>./
328 Wtem wilczyca nadbiegła;/
329 Gdy w niezgodzie postrzegła:/
330 ,,Cóż to --- rzecze --- same w lesie/
331 Wadzicie się!"/
332 Więc one w powieść<pr><slowo_obce>w powieść</slowo_obce> --- do opowieści.</pr>, jak się rzecz działa./
333 Gdy wysłuchała:/
334 ,,Idzie tu wam o skórę --- rzekła --- miłe dzieci,/
335 Która zdobi, która szpeci./
336 Nasłuchałam się tego już to razy kilka,/
337 Nie przystoi to na wilka/
338 Wcale./
339 Ale/
340 Jak będziecie tak w kupie/
341 Dysputować się<pr><slowo_obce>Dysputować się</slowo_obce> --- prowadzić dysputę, kłócić się.</pr>, głupie,/
342 Wiecie, kto nie zbłądzi?/
343 Oto strzelec was pozwie, a kusznierz was osądzi".<end id="e1191574621444"/></strofa>
344     <naglowek_rozdzial>15. Dzieci i żaby<pr>Autokomentarz do tej bajki i jej przekład prozą zawarł Krasicki w jednym z felietonów monitorowych: ,,Są ludzie płochego umysłu --- pisał --- którzy dla szczebietliwości i nieuwagi gotowi słowem nieostrożnym wziąść sławę bliźniemu, pismem uwłoczyć honorowi i reputacji, nie dlatego aby o szkodę przywiedli, ale jedynie aby konwersacji dać żywość, w pismach zaostrzyć ciekawość czytelnika albo, jak ów satyryk Boileau, który dla kadencji wiersza ludzi kilku na sławie zgubił. Tacy niech wiedzą, iż wstrzemięźliwość nie tylko w uczynkach, ale w mówieniu i pisaniu nader chwalebna, iż lepiej być mniej dobrym mówcą lub wierszopisem, niżeli doskonałym oszczercą i paszkwilantem. Jeżeli, na koniec, bawi ich satyra, niech przeczytają, a z uwagą, tę prostą bajeczkę: ,,Chłopcy, stojąc nad bagnem, upatrywali żab, a skoro się która pokazała, rzucali na nią kamykami; gdy tego długo było, jedna z odważniejszych, wydobywszy łeb z kałuży, rzekła: Chłopcy! jeżeli to was bawi, wiedzcie, iż tu idzie o nasze życie" ("Monitor" 1772, nr 5). Jest to przeróbka umieszczonego w ,,Spektatorze" (1, 17) apologu Rogera I'Estrange, najprzód prozą, a następnie wierszem, co wskazali: L. Siemienski, <tytul_dziela>Pamflet i paszkwil</tytul_dziela> [w:] <tytul_dziela>Dzieła</tytul_dziela>, Warszawa 1881, t. 2, s. 263) oraz I. Chrzanowski, <tytul_dziela>Z dziejów satyry polskiej XVIII wieku</tytul_dziela>, Warszawa 1909, s. 181). Ten sam wątek fabularny występuje u A. Houdara de la Motte'a (<tytul_dziela>Les Grenouilles et les Enfantes</tytul_dziela>, III 5), księcia L. J. Manciniego de Nivernais i Desbillonsa (Górski, s.214).</pr></naglowek_rozdzial>
345     <strofa><begin id="b1191575054469"/><motyw id="m1191575054469">Przemoc</motyw>Koło jeziora/
346 Z wieczora/
347 Chłopcy wkoło biegały/
348 I na żaby czuwały:/
349 Skoro która wypływała,/
350 Kamieniem w łeb dostawała./
351 Jedna z nich, śmielszej natury,/
352 Wystawiwszy łeb do góry,/
353 Rzekła: ,,Chłopcy, przestańcie, bo się źle bawicie!/
354 Dla was to jest igraszką, nam idzie o życie".<end id="e1191575054469"/></strofa>
355     <naglowek_rozdzial>16. Skowronek<pr>Bajka przesłana J. Ursynowi Niemcewiczowi w liście z 7 lutego 1790 r. M. in. J. I. Kraszewski sugerował, że Niemcewicz jest bohaterem tytułowym utworu.</pr></naglowek_rozdzial>
356     <strofa>W czasy gorące/
357 Na łące/
358 Pasły się społem/
359 Osieł z wołem:/
360 Tamten chwastem ten trawą;/
361 A pomiędzy murawą,/
362 Tam gdzie kwiaty i ziółka ---/
363 Pszczółka./
364 Chwytający motylki, zbierający robaczki/
365 Bujał skowronek nad krzaczki./
366 Na jednej łące wszystko się działo./
367 Pszczółka brzęcząc w ul niosła zdobycz okazałą,/
368 Chwast z trawą to użyczał;/
369 Osieł beczał, wół ryczał./
370 Skowronek, wzbijając się, czule i radośnie/
371 Dawał wdzięk<pr><slowo_obce>Dawał wdzięk</slowo_obce> --- dodawał uroku.</pr> wiośnie<pr>Po w. 16 w innej zachowanej wersji (Rubrycela w Bibliotece Ossolineum sygn. 1127/I) następuje dwuwiersz: Tak rozum z cicha, a głupstwo z hukiem / Wychodzą drukiem.</pr>. W redakcji przekazanej do druku autor zrezygnował z puenty.</strofa>
372     <naglowek_rozdzial>17. Konie</naglowek_rozdzial>
373     <strofa><begin id="b1191575527313"/><motyw id="m1191575527313">Koń, Nauka, Szkoła, Wolność</motyw>Koń maneżowy<pr><slowo_obce>Koń maneżowy</slowo_obce> (od <slowo_obce>maneż</slowo_obce> --- pomieszczenie do nauki konnej jazdy, ujeżdżalnia koni) --- wierzchowiec ujeżdżony na maneżu.</pr> zszedł się z stadniczym<pr><slowo_obce>stadniczy</slowo_obce> --- żyjący w stadzie, dziki.</pr>,/
374 Rzekł: ,,Tyś jest niczym./
375 Jeżeli mnie będziesz prosić,/
376 Nauczę cię człeka nosić:/
377 Jak suwać rowy<pr><slowo_obce>suwać rowy</slowo_obce> --- skakać przez rowy.</pr>,/
378 Jak biec na łowy,/
379 Jak stąpać w ciągu,/
380 Jak być w zaprzągu"./
381 ,,A ja, nieuk --- rzekł stadny --- o to cię nie proszę;/
382 Może źle, że nie umiem --- lepiej, że nie noszę".<end id="e1191575527313"/></strofa>
383     <naglowek_rozdzial>18. Wróbel</naglowek_rozdzial>
384     <strofa><begin id="b1191575604000"/><motyw id="m1191575604000">Próżność, Ptak</motyw>Wróbel pstry, iż był cudem pomiędzy szaremi,/
385 Ledwo się tykał ziemi,/
386 Tak był zhardział; rozumiał bowiem, iż nad niego/
387 Piękniejszego/
388 Natura wydać nie zdoła/
389 Nie tylko wróbla, ale i sokoła./
390 Gdy więc wszystkimi gardził, rzekł mu jeden z szpaków:/
391 ,,Kto jest pierwszym wśród wróblów, nie jest pierwszym z ptaków".<end id="e1191575604000"/></strofa>
392     <naglowek_rozdzial>19. Dialog<pr>Bajka, przesłana w liście z 24 czerwca 1790 r. do F. K. Dmochowskiego (?), miała autokomentarz Krasickiego, stosujący ją m. in. do podjętych bez powodzenia przez szlachtę galicyjską w tymże roku pertraktacji z dworem austriackim w sprawach politycznych: ,,Przyłączam bajeczkę --- pisał Krasicki --- którą po spełzłej sławnej komisji lwowskiej Wielmożnemu memu bratu, jednemu z komisarzów posyłam; moralność w wielu okolicznościach przydać się może"(<tytul_dziela>Korespondencja...</tytul_dziela>, t. 2, s. 464). Tekst wg autografu w Cz. Tytuł: <tytul_dziela>Dialog</tytul_dziela> / w Cz. tytuł obcą ręką: <tytul_dziela>Zbytek przygotowania szkodliwy</tytul_dziela>; <slowo_obce>dialog</slowo_obce> --- prosta forma sceniczna uprawiana w teatrach konwiktów zakonnych; po r. 1750 na ziemiach polskich już prawie nie spotykana.</pr></naglowek_rozdzial>
393     <strofa><begin id="b1191575862645"/><motyw id="m1191575862645">Ksiądz, Praca, Umiarkowanie</motyw>Ksiądz majster<pr><slowo_obce>majster</slowo_obce> --- tu: magister, mistrz w konwikcie zakonnym.</pr> jezuita chcąc ojców zabawić/
394 Starał się bardzo piękny dyjalog wyprawić;/
395 A że właśnie do rzeczy było z karnawałem,/
396 Przedsięwziął diabła bitwę dać z świętym Michałem./
397 Za czym dla archanioła zgotowano skrzydła;/
398 Żeby zaś diabła postać stała się obrzydła/
399 I tym większym zwycięzca mógł wsławić się plonem,/
400 Diabła z sześciołokciowym klejono ogonem./
401 Gdy przyszło rzecz wyprawiać, Michał, skrzydły skory,/
402 Wyleciał chyżym lotem z majstrowej komory./
403 A diabeł, skrępowany potrójnym łańcuchem,/
404 Z nadto długim ogonem, z nadto grubym brzuchem,/
405 Uwiązł we drzwiach nieborak... i pęknął na progu./
406 Gdzie nadto przygotowań, tam nic z dyjalogu.<end id="e1191575862645"/></strofa>
407     <extra>
408       <!--</tekst_glowny>-->
409     </extra>
410   </liryka_l>
411 </utwor>