Fixed showing 'sets' link for authenticated users.
[wolnelektury.git] / books / Satyry_Cz1_Zycie_dworskie.xml
1 <?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
2 <utwor>
3   <rdf:RDF xmlns:rdf="http://www.w3.org/1999/02/22-rdf-syntax-ns#" xmlns:dc="http://purl.org/dc/elements/1.1/">
4     <rdf:Description rdf:about="http://wiki.wolnepodreczniki.pl/Lektury:Krasicki/Satyry/Cz%C4%99%C5%9B%C4%87_pierwsza/%C5%BBycie_dworskie">
5       <dc:creator xml:lang="pl">Krasicki, Ignacy</dc:creator>
6       <dc:title xml:lang="pl">Satyry - Część 1 - (10) Życie dworskie</dc:title>
7       <dc:contributor.editor xml:lang="pl">Sekuła, Aleksandra</dc:contributor.editor>
8       <dc:contributor.technical_editor xml:lang="pl">Hernas, Marcin</dc:contributor.technical_editor>
9       <dc:publisher xml:lang="pl">Fundacja Nowoczesna Polska</dc:publisher>
10       <dc:subject.period xml:lang="pl">Oświecenie</dc:subject.period>
11       <dc:subject.type xml:lang="pl">Epika</dc:subject.type>
12       <dc:subject.genre xml:lang="pl">Satyra</dc:subject.genre>
13       <dc:description xml:lang="pl">Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Partnerem projektu jest Prokom Software SA. Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.</dc:description>
14       <dc:identifier.url xml:lang="pl">LINK DO STRONY W SERWISIE WOLNELEKTURY.PL</dc:identifier.url>
15       <dc:source.URL xml:lang="pl">http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=3761&amp;from=&amp;from=generalsearch&amp;dirids=1&amp;lang=pl</dc:source.URL>
16       <dc:source xml:lang="pl">Krasicki, Ignacy (1735-1801), Satyry i listy, oprac. Zbigniew Goliński, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, wyd. 1, Wrocław 1958</dc:source>
17       <dc:rights xml:lang="pl">Domena publiczna - Ignacy Krasicki zm. 1801</dc:rights>
18       <dc:date.pd xml:lang="pl">1801</dc:date.pd>
19       <dc:format xml:lang="pl">xml</dc:format>
20       <dc:type xml:lang="pl">text</dc:type>
21       <dc:type xml:lang="en">text</dc:type>
22       <dc:date xml:lang="pl">2008-02-12</dc:date>
23       <dc:audience xml:lang="pl">L</dc:audience>
24       <dc:language xml:lang="pl">pol</dc:language>
25     </rdf:Description>
26   </rdf:RDF>
27   <liryka_l>
28     <extra>
29       <!--<elementy_poczatkowe>-->
30     </extra>
31     <autor_utworu>Ignacy Krasicki</autor_utworu>
32     <nazwa_utworu>Życie dworskie</nazwa_utworu>
33     <extra>
34       <!--</elementy_poczatkowe>-->
35     </extra>
36     <extra>
37       <!--<tekst_glowny>-->
38     </extra>
39     <strofa><wers_akap><begin id="b1194350652153"/><motyw id="m1194350652153">Dorosłość, Starość</motyw>Joachimie! Już młodość porywcza uciekła</wers_akap>/
40 I wieku dojźrzałego już pora dociekła<pr><slowo_obce>dociec</slowo_obce> --- dobiec.</pr>,/
41 Ta pora, w której żądze słabieć zaczynają./
42 <begin id="b1194608079935"/><motyw id="m1194608079935">Dworzanin, Dwór</motyw>Strawiłeś lata twoje między dworską zgrają.<end id="e1194350652153"/>/
43 Zrazu młodzian, dojźrzalszy potem, profes teraz,/
44 Zyskający, zdradzony, oszukany nieraz,/
45 Zgoła dworak. Więc naucz, świadom znamienicie,/
46 Na czym zawisło, jakie u dworu jest życie?/
47 <wers_akap>Milczysz? Znać, żeś jest dworak.<end id="e1194608079935"/> Ja, wieśniak, opowiem.</wers_akap>/
48 Najprzód (trzeba te rzeczy brać z letka), albowiem/
49 Obraziłbym i wielu, gdybym prawdę szczerą/
50 Objawiał, a nie zwykłą dworom manijerą./
51 <begin id="b1194608139509"/><motyw id="m1194608139509">Dworzanin, Dwór, Grzeczność</motyw>Grzeczność --- talent nie lada, ten rad w dworach gości,/
52 Ten kształci oświecone jasne wielmożności,/
53 Ten jest cechą każdego, co się dworu ima,/
54 Co pozoru ma nazbyt, a istoty nie ma,/
55 Zgoła co jest dworakiem. Panie Joachimie,/
56 <begin id="b1202429519602"/><motyw id="m1202429519602">Cnota, Prawda</motyw>Powiedz, co tam w ohydzie, a co tam w estymie<pr><slowo_obce>estyma</slowo_obce> --- poważanie, szacunek.</pr>?/
57 Cnota. Waszmość żartujesz. Kunsztem wielorakiem/
58 Umiałeś żyć u dworu i jesteś dworakiem./
59 A ja prostak, a przecież chciałbym z tego toru<pr><slowo_obce>tor</slowo_obce> --- tu: sposób postępowania.</pr>/
60 Coś pojąć i określić, jak żyją u dworu./
61 Źlem się udał, daremniem staranie postradał;/
62 A któż się u dworaków o prawdzie wybadał?<end id="e1202429519602"/><end id="e1194608139509"/>/
63 Więc coś nie opowiedział, choć wiesz, a wiesz ściśle,/
64 Ja, co nie wiem, na domysł powiem i określę./
65 <wers_akap><begin id="b1194608215165"/><motyw id="m1194608215165">Dwór, Grzeczność, Prawda</motyw>Dwór jest to wybór ludzi, tak mówi świat grzeczny<pr><slowo_obce>grzeczny</slowo_obce> --- wytworny.</pr>,</wers_akap>/
66 Ale świat pospolity zdaniu temu sprzeczny./
67 Kto z nich lepiej osądził? Grzeczny mówi wdzięcznie:/
68 Cnotę, dowcip, talenta, umieszczone zręcznie,/
69 Dwór najlepiej obwieszcza. <begin id="b1194350920400"/><motyw id="m1194350920400">Fałsz, Kłamstwo, Złodziej</motyw>Świat prosty a szczery,/
70 Jak z łupin człeka łuszcząc z dobrej manijery,/
71 Gdy nie patrzy, kto czyni, lecz o co rzecz chodzi,<end id="e1194608215165"/>/
72 Wszystko zwie po imieniu: Piotr kradł, więc Piotr złodziej./
73 To prawda, lecz niegrzeczna, wyraz<pr><slowo_obce>wyraz</slowo_obce> --- wyrażone, określone.</pr> zbyt dosadnie./
74 Jakże to pięknie nazwać, kiedy Piotr okradnie?/
75 Można prawdę powiedzieć, ale tonem grzecznym:/
76 Piotr się wsławił w rzemiośle trochę niebezpiecznym,/
77 Piotr zażył<pr><slowo_obce>zażył</slowo_obce> --- tu: wziął, przywłaszczył.</pr>, a nie swoje, kunsztownie pożyczył. ---/
78 Zgoła tyle sposobów grzecznych będziesz liczył,/
79 Tak fałsz będziesz uwieńczał, do prawdy sposobił,/
80 Że na to wreszcie wyjdzie: Piotr kradł, dobrze zrobił./
81 <wers_akap><begin id="b1202429819373"/><motyw id="m1202429819373">Pozory</motyw>Fałsz grzeczny to styl dworów i moneta w kursie,</wers_akap>/
82 Wszędzie on się tam mieści, w dziełach i w dyskursie,<end id="e1194350920400"/>/
83 I choć na kształt liczmanów<pr><slowo_obce>liczman</slowo_obce> --- znaczek umownej wartości zastępujący pieniądze przy grze karcianej.</pr> z siebie nic nie waży<pr><slowo_obce>z siebie nic nie waży</slowo_obce> --- sam nie stanowi żadnej wartości.</pr>,/
84 Nadali mu panowie walor<pr><slowo_obce>walor</slowo_obce> --- cena, wartość.</pr> do przedaży./
85 Więc ten fant wielce zdatny i każdy go chowa;/
86 Stąd grzeczne oświadczenia, stąd pieszczone słowa,/
87 Stąd ostrożna nienawiść i podejścia sztuczne,/
88 Stąd łaski, oświadczenia łaknącym nietuczne<pr><slowo_obce>nietuczne</slowo_obce> --- nietuczące, niesycące.</pr>,/
89 Stąd zgoła wszystko pozór, a mało istoty,/
90 Fałszywe słowa, dzieła, dobrodziejstwa, cnoty<end id="e1202429819373"/>,/
91 Stąd... ale dość już tego. Chciwy o puściznę,/
92 Wlecze się Piotr z poranku na dzienną pańszczyznę./
93 Uprzedził go Mikołaj. Ściskają się oba:/
94 ,,Jak się masz, przyjacielu? Jak ci się podoba/
95 Dzień dzisiejszy?” ,,Pogodny”. ,,Cieszę się”. ,,Ja wzajem”./
96 Idzie dyskurs uprzejmy zwykłym obyczajem./
97 <begin id="b1202429887851"/><motyw id="m1202429887851">Fałsz, Plotka</motyw>Już się sobie zwierzyli, o czym i nie myślą./
98 Więc obcych wizerunki malują i kreślą./
99 ,,Jan?” --- ,,To oszust”. ,,Bartłomiej?” --- ,,To szuler wierutny”./
100 ,,Jędrzej?” --- ,,Mędrek”. ,,Wincenty?” --- ,,Dziwak bałamutny”./
101 ,,Franciszek?” --- ,,On ma rozum tylko przy kieliszku”./
102 Wchodzi. Aż ci do niego: ,,Witajże, braciszku!”/
103 A braciszek, co właśnie z nich czynił igrzyska:/
104 ,,Witajcież, kochankowie”. Całuje i ściska.<end id="e1202429887851"/>/
105 Już ciżba<pe><slowo_obce>ciżba</slowo_obce> --- tłum.</pe>; ci w dyskursach, ci szepcą do ucha,/
106 Ten niby z drugim gada, a trzeciego słucha;/
107 Tamten łże, a co słucha<pr><slowo_obce>a co słucha</slowo_obce> --- a ten, co słucha, słuchający.</pr>, łżącemu nie wierzy./
108 Tomasz stoi, a z boku układa i mierzy:/
109 Jędrzej mu nie do kroju<pr><slowo_obce>być do kroju</slowo_obce> --- przypaść do upodobania.</pr>, więc Jędrzej ladaco./
110 Stawia sidła, a dzienną nie zwątlony pracą,/
111 <begin id="b1202430014543"/><motyw id="m1202430014543">Plotka</motyw>Patrzy w ciżbę, gdzie natrzeć; jakoż się już wtłoczył,/
112 Już świeżego wśród zgrai domatora zoczył,/
113 Już przyjaciel serdeczny, sekretów się zwierza,/
114 A na znak poufałych afektów przymierza/
115 Zmyślił piękną nowinę, szeptając do ucha./
116 Ten już przedał, co kupił; wieść nie lada grucha.<end id="e1202430014543"/>/
117 Dopieroż w politykę. Nim pan wszedł do sali,/
118 Już jedne państwa znieśli, drugie rozebrali:/
119 Jędrzej zyskał Neapol za królową Bonę,/
120 Marek ojcu świętemu darował Lizbonę,/
121 Nie masz Turków, rwą Persy, strach koło Japonów./
122 <wers_akap><begin id="b1202430178509"/><motyw id="m1202430178509">Pan, Pochlebstwo, Pozycja społeczna</motyw>Drzwi się z nagła otwarły. Aż tysiąc ukłonów.</wers_akap>/
123 Wchodzi pan; już umilkła świegotliwa zgraja,/
124 Każdy się inszym kształtem łasi i przyczaja./
125 Każdy patrzy na pana, a z wzroku docieka,/
126 Czego albo się chroni, albo na co czeka./
127 Wszystkie się usta śmieją, ciągną wszystkie szyje,/
128 Ten się pcha, ten potrąca, ten się jak wąż wije,/
129 Wszyscy na to, kogo by pan gestem oznaczył;/
130 Wspojźrzał pan na Szymona, dniem dobrym uraczył<pr><slowo_obce>dniem dobrym uraczył</slowo_obce> --- powiedział mu ,,dzień dobry”.</pr>:/
131 Ażci Szymon w promieniach śmieje się i mruga./
132 Jan go kocha serdecznie, Piotr najniższy sługa,/
133 Bartłomiej go uwielbia, a Krzysztof go ściska,/
134 Wszyscy hurmem do niego z daleka i z bliska,/
135 A Szymon pełen wdzięków i niby pokorny,/
136 Mając zaraz na przedaż uśmiech i gest dworny,/
137 Tym go daje w dwójnasób, a tym przez połowę./
138 Łapią w lot, a już szczęścia stąd biorąc osnowę,/
139 Ten, który trzema słowy Szymona się szczycił,/
140 Gardzi tym, który tylko półtora uchwycił.<end id="e1202430178509"/>/
141 <wers_akap>Piotr dostał pół uśmiechu, Jędrzej ćwierć wspojźrzenia.</wers_akap>/
142 Szczęśliwy, kto z przyjaznej fortuny zdarzenia/
143 Tyle zyskał czekając przez niejeden tydzień,/
144 Że wypadł z ust Szymona dla niego dobrydzień./
145 I nie próżno, bo mniejszych choć fawor<pr><slowo_obce>fawor</slowo_obce> --- łaska, życzliwość.</pr> nie szczyci,/
146 Są z łaski faworytów wicefaworyci;/
147 <begin id="b1202430320263"/><motyw id="m1202430320263">Dwór, Drzewo</motyw>Urząd to niewysoki, lecz przecie wygodny,/
148 A przemysł<pr><slowo_obce>przemysł</slowo_obce> --- przemyślność, przebiegłość.</pr> dworu, zawżdy w kunszta nowe płodny,/
149 Dzieląc fawor jak wilgoć w drzewie przez zawiązki,/
150 Z pnia w konary, z konarów przesącza w gałązki.<end id="e1202430320263"/>/
151 <wers_akap>O barwie<pr><slowo_obce>barwa</slowo_obce> --- liberia służby, odmienna kolorem w każdym domu magnackim.</pr> faworytów niech się nikt nie pyta.</wers_akap>/
152 Poznać z miny zuchwałej sługę faworyta./
153 <begin id="b1194351187010"/><motyw id="m1194351187010">Theatrum mundi</motyw>Choć nierówne teatrum<pr><slowo_obce>teatrum</slowo_obce> --- ulubiona metafora w. XVIII: ,,teatr życia ludzkiego”.</pr>, gdzie są umieszczeni,/
154 Co pan w izbie, to słudzy dokazują w sieni.<end id="e1194351187010"/>/
155 <begin id="b1202430400088"/><motyw id="m1202430400088">Pozycja społeczna, Sługa</motyw>Paweł, co w dworskiej służbie lat strawił trzydzieści,/
156 Śwista z szpakiem ministra, z psem się jego pieści,/
157 Podchlebuje lokajom, z lauframi się wita,/
158 Dobrze mu się też każda nadaje wizyta;/
159 Jemu szwajcar otwiera drzwi z wdzięcznym uśmiechem,/
160 Jemu lokaje służyć gotowi z pośpiechem,/
161 A co większa, ów pański strzelec poufały/
162 Raczy słuchać te, co mu opiewa, pochwały;/
163 <begin id="b1202430466433"/><motyw id="m1202430466433">Flirt</motyw>Nawet jejmość (nie jejmość, jak to pierwej zwali/
164 Ci, co z prosta tak pańskie żony mianowali),/
165 Ale jejmość afektów, jejmość wdzięcznej chęci,/
166 Jejmość miłosnowładna na dowód pamięci/
167 Uszczypnęła go w ramię. Kontent, głodny czeka,/
168 Już ujźrzał perspektywę szczęścia, choć z daleka.<end id="e1202430466433"/>/
169 Wkrótce bowiem skutecznej łaskę uprzejmości/
170 Zyskał: przez garderobę wchód do jegomości.<end id="e1202430400088"/>/
171 <wers_akap>W pierwiastkach nieświadomy Rzym praktyk faworu,</wers_akap>/
172 Stawiał cnoty przysionek przed domem honoru<pr><slowo_obce>Rzym... stawiał cnoty przysionek przed domem honoru</slowo_obce> --- w mitologii Cnota ,,miana jest za boginią i czczona w ubiorze poważnej matrony, a częstokroć szędziwej, na kamieniu czworogranistym siedzącej. Tej Markus Marcellus wspaniały poświęcił kościół, przy którym zaraz i Honorowi bazylikę wystawić postarał się, ale tak żeby przez kościół Cnoty do bazyliki Honoru było przejście, czym chciał pokazać, iż inaczej do honoru wstąpić nie można, tylko przez cnotę”. (F. Pomey, <tytul_dziela>Pantheum mithicum, albo bajeczna bogów histori</tytul_dziela>a, Warszawa 1768, s. 352--353).</pr>./
173 Przyszły pany, upadły szacowne świątnice,/
174 A przybytków Fortuny dumne okolice/
175 Objął przysionek podchlebstw, matactwa i datków./
176 <wers_akap>Otóż dwór, Joachimie, z skutków i zadatków;</wers_akap>/
177 Tymi ścieżki iść musi, kto dworu się trzyma./
178 <begin id="b1194351319917"/><motyw id="m1194351319917">Wieś</motyw>Wsi swobodna! Szczęśliwy, kto ciebie się ima./
179 Niekształtne twoje zyski, prawda, ale trwałe./
180 Niech dwór stawia złudzonym widoki wspaniałe,/
181 Niechaj cieszy nadzieją, niźli się ta ziści./
182 Lepsze małe, lecz pewne, wieśniackie korzyści.<end id="e1194351319917"/>
183 </strofa>
184     <extra>
185       <!--</tekst_glowny>-->
186     </extra>
187   </liryka_l>
188 </utwor>