Updated books in repository.
[wolnelektury.git] / books / lesmian_swidryga_i_midryga.txt
diff --git a/books/lesmian_swidryga_i_midryga.txt b/books/lesmian_swidryga_i_midryga.txt
new file mode 100644 (file)
index 0000000..dfc0b05
--- /dev/null
@@ -0,0 +1,124 @@
+
+-----
+Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl/). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.
+Ten utwór nie jest chroniony prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza, że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać.
+Źródło:
+-----
+
+AUTOR: 
+TYTUŁ: 
+
+
+  
+
+
+
+
+
+Bolesław Leśmian
+
+Świdryga i Midryga
+
+
+
+
+
+
+
+To nie konie tak cwałują i uszami strzygą,
+Jeno tańczą dwaj opoje — Świdryga z Midrygą.
+
+A nie stęka tak stodoła pod cepów bijakiem,
+Jak ta łąka, źgana stopą srożej, niż kułakiem!
+
+Zaskoczyła ich na słońcu Południca blada
+I Świdrydze i Midrydze i tańcowi rada.
+
+Zaglądała im do oczu chciwie, jak do żłobu.
+— „Który w tańcu mię wyhula, bom jedna dla obu?” —
+
+— „Moja będzie — rzekł Świdryga — ta pierś i ta szyja!” —
+A Midryga pięścią przeczy: „Moja, lub niczyja!”
+
+Ten ją porwał za dłoń jedną, a tamten za wtórą.
+— „Musisz obu nam nastarczyć, skąpico-dziewczuro!”
+
+A ona im prosto w usta dyszy bez oddechu,
+A ona im prosto w oczy śmieje się bez śmiechu.
+
+I rozdwaja się porównu, rozszczepia się żwawo
+Na dwie dziewki, na siostrzane — na lewą i prawą.
+
+— „Dosyć ciała dwoistego mamy tu na łące!
+Tańcz-że z nami południami, dopóki jarzące!
+
+Jedna dziewka rąk ma czworo i cztery ma łydy!
+Niech upoją nas do reszty twe słodkie bezwstydy!”
+
+Nasrożyli się do tańca, jak gdyby do boju, —
+Przysporzyli kwiatom zgiełku, łące — niepokoju.
+
+Więc Świdryga pląsał z prawą, więc Midryga — z lewą,
+Ten obcasem kurz zamiatał, a tamten — cholewą.
+
+Na odsiebkę, na odkrętkę i znów na odwrotkę, —
+Podeptali macierzankę, błyszczkę i tymotkę!
+
+Jeden wrzeszczał: „Konaj żywcem!” a drugi: „Wciornaści!”
+Tańcowali aż do zdechu i aż do upaści!
+
+Aż poczuli, że dziewczyna życie w tańcu traci,
+I umarła jednocześnie we dwojej postaci.
+
+„Pochowajmy owo ciało nie bardzo samotne,
+Bo podwójne w tańcowaniu, a w śmierci dwukrotne.
+
+Pochowajmy na cmentarzu, gdzie za drzewem — drzewo,
+Zmówmy pacierz obopólny — za prawą i lewą.”
+
+W dwóch ją trumnach ułożyli, ale w jednym grobie, —
+A już huczy echo ziemne — tańczą trumny obie!
+
+Tańczą, ciałem nakarmione, syte i hulaszcze,
+Ukazując co raz w tańcu niedomkniętą paszczę.
+
+Tańczą, skaczą i wirują, klepką dzwonią w klepkę,
+Na odkrętkę, na odwrotkę i znów na odsiebkę!
+
+Aż się kręci razem z nimi śmierć w skocznych lamentach,
+Aż się wzdryga wnętrznościami przerażony cmentach!
+
+Aż się w sobie zatraciło błędne tańca koło,
+Aż się stało popod ziemią huczno i wesoło!
+
+Aż zmąciły się rozumy Świdrydze—Midrydze,
+Jakby wicher je rozhulał na wiatraka śmidze!
+
+I rozwiała się w ich głowach ta wiedza pomglona.
+Gdzie jest prawa strona świata, a gdzie lewa strona?
+
+W jakiej trumnie lewa dziewka, w jakiej prawa leży?
+I która z nich i do kogo po śmierci należy?
+
+Tak im w oczach opętanych świat się cały miga,
+Że nie wiedzą, kto Świdryga, a kto z nich Midryga?
+
+Jeno ujrzą otchłań śmierci czarną od ogromu:
+— „A bądźcie tu, ludzie dobrzy, jak u siebie w domu!
+
+Jedna trumna dla jednego, dla drugiego — druga,
+W jednej wieczność prawem okiem, w drugiej lewem mruga!”
+
+Obłąkani nad przepaścią poklękali wzajem
+I na klęczkach zatańczyli tuż, tuż nad jej skrajem.
+
+Tańcowali na czworakach, tańcowali płazem,
+Tak i nie tak — i na opak — razem i nie razem!
+
+Aż wwichrzeni w mrok dwóch trumien, jak dwa błędne wióry,
+Powpadali w otchłań śmierci nogami do góry!
+
+
+
+
+