Updated books in repository.
[wolnelektury.git] / books / kochanowski_tren2.txt
diff --git a/books/kochanowski_tren2.txt b/books/kochanowski_tren2.txt
new file mode 100644 (file)
index 0000000..5dc387a
--- /dev/null
@@ -0,0 +1,56 @@
+
+-----
+Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl/). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.
+Ten utwór nie jest chroniony prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza, że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać.
+Źródło:
+-----
+
+AUTOR: 
+TYTUŁ: 
+
+
+  
+  
+
+Jan Kochanowski
+
+Treny
+
+Tren II
+
+
+
+Jeslim kiedy nad dziećmi piórko miał zabawić,
+A k'woli temu wieku lekkie rymy stawić,
+Bodajże bych był raczej kolebkę kołysał
+I z drugimi nieważne mamkom pieśni pisał,
+Którymi by dziecinki noworodne spiły
+I swoich wychowańców lamenty tóliły!
+Takie fraszki mnie zbierać pożyteczniej było
+Nizli, w co mię nieszczęście moje dziś wprawiło,
+Płakać nad głuchym grobem mej wdzięcznej
+dziewczyny
+I skarżyć się na srogość ciężkiej Prozerpiny.
+Alem użyć w obojgu jednakiej wolności
+Nie mógł: owom ominął, jako w dordzałości
+Dowcipu coś ranego; na to mię przygoda
+Gwałtem wbiła i moja nienagrodna szkoda.
+Ani mi teraz łacno dowiadać się o tym,
+Jaka mię z płaczu mego czeka cześć na potym.
+Nie chciałem żywym śpiewać, dziś umarłym muszę,
+A cudzej śmierci płacząc, sam swe kości suszę.
+Prózno to! Jakie szczęście ludzi naszladuje,
+Tak w nas albo dobrą myśl, albo złą sprawuje.
+O prawo krzywdy pełne! O znikomych cieni
+Sroga, nieubłagana, nieużyta ksieni!
+Tak li moja Orszula, jeszcze żyć na świecie
+Nie umiawszy, musiała w ranym umrzeć lecie?
+I nie napatrzawszy się jasności słonecznej
+Poszła, nieboga, widzieć krajów nocy wiecznej?
+A bodaj ani była świata oglądała!
+Co bowiem więcej, jeno ród a śmierć poznała?
+A miasto pociech, które winna z czasem była
+Rodzicom swym, w ciężkim je smutku zostawiła.
+
+
+