Changed references to 'set' to 'shelf'.
[wolnelektury.git] / books / Satyry_Cz2_Wzietosc.xml
old mode 100755 (executable)
new mode 100644 (file)
index aa8e9f7..ed291b0
-<?xml version="1.0"?>
-<rdf:RDF xmlns:rdf="http://www.w3.org/1999/02/22-rdf-syntax-ns#"
-xmlns:dc="http://purl.org/dc/elements/1.1/">
-<rdf:Description rdf:about="http://wiki.wolnepodreczniki.pl/Lektury:Krasicki/Satyry/Cz%C4%99%C5%9B%C4%87_druga/Wzi%C4%99to%C5%9B%C4%87">
-<dc:creator xml:lang="pl">Krasicki, Ignacy</dc:creator>
-<dc:title xml:lang="pl">Satyry - Część 2 - (4) Wziętość</dc:title>
-<dc:contributor.editor xml:lang="pl">Sekuła, Aleksandra</dc:contributor.editor>
-<dc:contributor.technical_editor xml:lang="pl">Sobczyński, Mariusz</dc:contributor.technical_editor>
-<dc:publisher xml:lang="pl">Fundacja Nowoczesna Polska</dc:publisher>
-<dc:subject.period xml:lang="pl">Oświecenie</dc:subject.period>
-<dc:subject.type xml:lang="pl">Epika</dc:subject.type>
-<dc:subject.genre xml:lang="pl">Satyra</dc:subject.genre>
-<dc:description xml:lang="pl">Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Partnerem projektu jest Prokom Software SA. Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.</dc:description>
-<dc:identifier.url xml:lang="pl">LINK DO STRONY W SERWISIE WOLNELEKTURY.PL</dc:identifier.url>
-<dc:source.URL xml:lang="pl">http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=3761&amp;from=&amp;from=generalsearch&amp;dirids=1&amp;lang=pl</dc:source.URL>
-<dc:source xml:lang="pl">Krasicki, Ignacy (1735-1801), Satyry i listy, oprac. Zbigniew Goliński, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, wyd. 1, Wrocław, 1958</dc:source>
-<dc:rights xml:lang="pl">Domena publiczna - Ignacy Krasicki zm. 1801</dc:rights>
-<dc:date.pd xml:lang="pl">1801</dc:date.pd>
-<dc:format xml:lang="pl">xml</dc:format>
-<dc:type xml:lang="pl">text</dc:type>
-<dc:type xml:lang="en">text</dc:type>
-<dc:date xml:lang="pl">2008-02-12</dc:date>
-<dc:audience xml:lang="pl">L</dc:audience>
-<dc:language xml:lang="pl">pol</dc:language>
-</rdf:Description>
-</rdf:RDF>
-
+<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
+<utwor>
+  <rdf:RDF xmlns:rdf="http://www.w3.org/1999/02/22-rdf-syntax-ns#" xmlns:dc="http://purl.org/dc/elements/1.1/">
+    <rdf:Description rdf:about="http://wiki.wolnepodreczniki.pl/Lektury:Krasicki/Satyry/Cz%C4%99%C5%9B%C4%87_druga/Wzi%C4%99to%C5%9B%C4%87">
+      <dc:creator xml:lang="pl">Krasicki, Ignacy</dc:creator>
+      <dc:title xml:lang="pl">Satyry - Część 2 - (4) Wziętość</dc:title>
+      <dc:contributor.editor xml:lang="pl">Sekuła, Aleksandra</dc:contributor.editor>
+      <dc:contributor.technical_editor xml:lang="pl">Sobczyński, Mariusz</dc:contributor.technical_editor>
+      <dc:publisher xml:lang="pl">Fundacja Nowoczesna Polska</dc:publisher>
+      <dc:subject.period xml:lang="pl">Oświecenie</dc:subject.period>
+      <dc:subject.type xml:lang="pl">Epika</dc:subject.type>
+      <dc:subject.genre xml:lang="pl">Satyra</dc:subject.genre>
+      <dc:description xml:lang="pl">Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Partnerem projektu jest Prokom Software SA. Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.</dc:description>
+      <dc:identifier.url xml:lang="pl">LINK DO STRONY W SERWISIE WOLNELEKTURY.PL</dc:identifier.url>
+      <dc:source.URL xml:lang="pl">http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=3761&amp;from=&amp;from=generalsearch&amp;dirids=1&amp;lang=pl</dc:source.URL>
+      <dc:source xml:lang="pl">Krasicki, Ignacy (1735-1801), Satyry i listy, oprac. Zbigniew Goliński, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, wyd. 1, Wrocław, 1958</dc:source>
+      <dc:rights xml:lang="pl">Domena publiczna - Ignacy Krasicki zm. 1801</dc:rights>
+      <dc:date.pd xml:lang="pl">1801</dc:date.pd>
+      <dc:format xml:lang="pl">xml</dc:format>
+      <dc:type xml:lang="pl">text</dc:type>
+      <dc:type xml:lang="en">text</dc:type>
+      <dc:date xml:lang="pl">2008-02-12</dc:date>
+      <dc:audience xml:lang="pl">L</dc:audience>
+      <dc:language xml:lang="pl">pol</dc:language>
+    </rdf:Description>
+  </rdf:RDF>
+  <liryka_l>
+    <extra>
+      <!--<elementy_poczatkowe>-->
+    </extra>
+    <autor_utworu>Ignacy Krasicki</autor_utworu>
+    <nazwa_utworu>Wziętość<pe><slowo_obce>Wziętość</slowo_obce> --- popularność.</pe></nazwa_utworu>
+    <extra>
+      <!--</elementy_poczatkowe>-->
+    </extra>
+    <extra>
+      <!--<tekst_glowny>-->
+    </extra>
+    <strofa><begin id="b1201860298080"/><motyw id="m1201860298080">Bogactwo, Przebranie</motyw><wers_akap>Był niejakiś pan Łukasz, co chciał wiele dostać.</wers_akap>/
+       Cóż on czynił? Najsamprzód zmyślił sobie postać;/
+       Chciał oszukać, oszukał, bo to nie są cuda,/
+       I niezgrabne szalbierstwo częstokroć się uda,/
+       A dopieroż gdy sztuczne<pr><slowo_obce>sztuczne</slowo_obce> --- przebiegłe, umiejętne.</pr>.<end id="e1201860298080"/> Patrzał Łukasz pilnie,/
+       Jak to się drudzy wznoszą --- i zgadł nieomylnie./
+       Zgadł sekret. A ten jaki? --- Do możniejszych przystać,/
+       Strzec się słabych, śmiać z cnoty, a z głupstwa korzystać./
+       Przykład wszystkim widoczny rzecz wyłuszczy z prosta./
+       Gdy widzisz, senatorem że został starosta<pr><slowo_obce>senatorem że został starosta</slowo_obce> --- starostowie nie mieli prawa zasiadania w senacie, aby więc zostać senatorem, starosta musiał otrzymać któryś z wyższych urzędów: kasztelana, wojewody, ministra.</pr>,/
+       Patrz, jak się zsenatorzył. Był filut, jest możny,/
+       Wczoraj ledwo mościom pan<pr><slowo_obce>Wczoraj ledwo mościom pan</slowo_obce> --- tytuł grzecznościowy ,,mości pan” obowiązywał w stosunku do każdego szlachcica, natomiast każdy sprawowany urząd dawał prawo do tytułu ,,jaśnie wielmożny”.</pr>, dziś jaśnie wielmożny./
+       <begin id="b1194531200593"/><motyw id="m1194531200593">Los</motyw>To gra, los działa szczęście, lecz mu dopomaga/
+       Czoło bezwstydne, podłość, w niecnocie odwaga.<end id="e1194531200593"/>/
+       <begin id="b1194531269282"/><motyw id="m1194531269282">Zdrada, Ojczyzna, Kara</motyw>Mały złodziej wart chłosty, lecz ten, co kraj zdradza,/
+       Lubo tyle za sobą hańb, sromot sprowadza,/
+       Iż owe sławne sosny z nadbrzezia Pilicy<pr><slowo_obce>sosny z nadbrzezia Pilicy</slowo_obce> --- sławne masztowe sosny z lasów nadpilickich.</pr>/
+       Jeszcze małe do składu<pr><slowo_obce>skład</slowo_obce> --- budowa.</pr> jego szubienicy,/
+       Przecież filut wisielec, na co patrzyć zgroza,/
+       Wstęgi nosi na szyi, co warta powroza.<end id="e1194531269282"/>/
+       Nie dopiero<pr><slowo_obce>Nie dopiero</slowo_obce> --- nie od dziś.</pr> występek z cnotą walkę wszczyna:/
+       Z Cyceronem w senacie siedział Katylina<pr>Z Cyceronem... --- Marcus Tullius Cicero (106--43 p. n. e.), słynny mówca i mąż stanu rzymski, gorący obrońca republiki, zdemaskował spisek Katyliny (por. satyra <tytul_dziela>Złość ukryta i jawna</tytul_dziela>), a oskarżając go w senacie, wygłosił słynne cztery mowy, zwane katylinarkami.</pr>./
+       Wzdrygał się świat na sprośność, była sprośność przecie<pr>W pierwotnej redakcji satyry po w. 23 znajdował się pięćdziesięciowierszowy, całkiem odmienny wariant utworu, którego autor nie włączył do ostatecznej redakcji.</pr>,/
+       Alboż to w jednym zbrodnie rodzaju na świecie?/
+       Ów celnik, co wytartym odziany kontuszem,/
+       Zaczął sławne rzemiosło z świętym Mateuszem<pr><slowo_obce>z świętym Mateuszem</slowo_obce> --- apostoł Mateusz był z zawodu celnikiem (poborcą ceł).</pr>,/
+       Przeszedł i apostoła: ten wrócił, co zyskał,/
+       Nasz wziął, schował, zarobił i jeszcze uciskał:/
+       Zgoła stał się najpierwszym w rachmistrzowskiej sztuce,/
+       A coraz postępując w tak wielkiej nauce,/
+       Doszedł tego, iż dziesięć od sta znaczna strata!/
+       <begin id="b1201862267312"/><motyw id="m1201862267312">Bogactwo, Ojczyzna</motyw>Kradzieżą oczywistą wzniosła się intrata<pe><slowo_obce>intrata</slowo_obce> --- zysk, majątek.</pe>./
+       Kraj zdarł, kradł go bez wstrętu, a wyszedł jak święty./
+       O kunszcie krasomówski<pe><slowo_obce>kunszt krasomówski</slowo_obce> --- sztuka pięknego i umiejętnego przemawiania.</pe> w skutkach niepojęty!/
+       Kunszcie, co możesz bielić to, co było czarnym,/
+       Nieprzepłacony w twoim zapędzie niemarnym<pr><slowo_obce>niemarny</slowo_obce> --- nieidący na marne, skuteczny.</pr>,/
+       Sprawiłeś (a kunszt lepszy jeszcze dopomagał),/
+       Iż <begin id="b1201862321647"/><motyw id="m1201862321647">Urzędnik, Złodziej, Żebrak</motyw>ten, co niegdyś chlebem żebraczym się wzmagał,/
+       A w usłudze krajowej zyskał milijona,/
+       Samym tylko nazwiskiem różny od Katona<end id="e1201862321647"/><pr><slowo_obce>od Katona</slowo_obce> --- Marcus Portius Cato (234--149 p. n. e.), polityk rzymski, obrońca interesów arystokracji; jako nieubłagany wróg wpływów greckich, którym przeciwstawiał surowy obyczaj starorzymski, stał się w tradycji symbolem cnót obywatelskich; ,,w zepsutych czasach, dawnej rzymskiej wstrzemięźliwości przykład”. (I. Krasicki, <tytul_dziela>Zbiór potrzebnych wiadomości</tytul_dziela>).</pr>./
+       Dobry folwark na zyski skarb publicznej rzeczy<pr><slowo_obce>publicznej rzeczy</slowo_obce> --- rzeczypospolitej.</pr>.<end id="e1201862267312"/>/
+       <begin id="b1201861292770"/><motyw id="m1201861292770">Pieniądz, Żołnierz</motyw><wers_akap>Obroną się wojsk swoich kraj każdy bezpieczy<pe><slowo_obce>bezpieczy</slowo_obce> --- zabezpiecza.</pe>,</wers_akap>/
+       Sili się na obrońcę, drodzy są rycerze,/
+       Ten najdroższy, co niewart być płatnym, a bierze,/
+       Co pierśmi kraju swego mający być murem,/
+       Że żołnierz --- samym tylko wydatny mundurem<pr><slowo_obce>samym tylko wydatnym mundurem</slowo_obce> --- jeszcze za czasów Stanisława Augusta anarchia odziedziczona po czasach saskich była w wojsku polskim zjawiskiem normalnym. Towarzysze pancerni i husarscy tylko nominalnie byli żołnierzami, ponieważ w czasie wojny najczęściej pozostawali w domu wysyłając na swoje miejsce płatnych zastępców.</pr>.<end id="e1201861292770"/>/
+       <begin id="b1201861743051"/><motyw id="m1201861743051">Przywódca, Rycerz</motyw>Sławny wiekom Czarniecki w baranim kożuchu/
+       Gromił Szwedy, Duńczyki wśród klęsk i rozruchu,/
+       Gromił, bo dusza wielka, co się nad gmin wzniosła,/
+       Sławę, cnotę stawiała za zyski rzemiosła./
+       Był wielkim, bo czuł, czym był, a co czuł, to czynił.<end id="e1201861743051"/>/
+       <wers_akap>Nie czuł nasz pan Mikołaj i chociaż przewinił,</wers_akap>/
+       Grzech mały według niego, on ledwo nie świętym./
+       Nowy przeto teolog, kunsztem niepojętym,/
+       Bezpłatny kraju sędzia<pr><slowo_obce>Bezpłatny kraju sędzia</slowo_obce> --- w dawnej Polsce sędzia nie pobierał żadnego wynagrodzenia.</pr>, przestawając na tym,/
+       Sądził, karał, doradzał i stał się bogatym./
+       <begin id="b1201862407923"/><motyw id="m1201862407923">Sprawiedliwość</motyw>Ślepa, mówią, jest Temis<pr><slowo_obce>Temis</slowo_obce> --- ,,Córka Nieba i Ziemi, bogini sprawiedliwości. Wyrażenie jej bywa w osobie poważnej matrony mającej zawiązane oczy i trzymającej w ręku szalę z wagami równo z obu stron stojącymi". (P. Chompre, <tytul_dziela>Słownik mytologiczny</tytul_dziela>).</pr> --- bajka, Temis widzi.<end id="e1201862407923"/>/
+       Nasz pan sędzia, co z dawnych błędów mądrze szydzi,/
+       Znając jak przeświadczenie<pr><slowo_obce>przeświadczenie</slowo_obce> --- opinia publiczna.</pr> mądrości uwłoczy,/
+       Wypróbował dowodnie, iż ma bystre oczy./
+       Fraszka sądem bezwzględnym<pe><slowo_obce>bezwzględny</slowo_obce> --- bezstronny, nie znający szczególnych wzgędów dla nikogo.</pe> trybunał ozdobić,/
+       Mógł to i Czartoryski<pr>Czartoryski --- Adam Kazimierz Czartoryski (1734--- 1823), generał ziem podolskich, będąc w 1781--1782 r. marszałkiem trybunału litewskiego, zasłynął z bezstronnych wyroków, co było wówczas rzadkością. Głośny był współcześnie wydany przez Czartoryskiego wyrok skazujący na własnego ojca.</pr>, lecz sądząc zarobić,/
+       Więcej wygrać niż strona, co zyskała dekret<pr><slowo_obce>dekret</slowo_obce> --- wyrok.</pr> ---/
+       To treść bystrych dowcipów, to sędziowski sekret./
+       Mają go i patrony<pr><slowo_obce>patron</slowo_obce> --- obrońca sądowy w dawnej Polsce.</pr> (nazwisko poważne),/
+       Ale pod nim fortele w zyskach wieloważne<pr><slowo_obce>wieloważny</slowo_obce> --- wiele ważący, wartościowy.</pr>,/
+       Czyniąc wykręt dowodem, a prawność matactwem,/
+       Panoszą stron obrońcę surowym żebractwem<pr><slowo_obce>surowym żebractwem</slowo_obce> --- natrętnym, nieustępliwym wyłudzaniem pieniędzy od klienta. Po wierszu tym znajdowało się w brulionie satyry odmienne zakończenie utworu: ,,Wszystkie władze szczególnym co dała ojczyzna, / W ręku prostych utrata, w dowcipnych spuścizna / Niepłatny płaci sobie, płatny więcej zyska, / Czyliż ojczyzna matka z samego nazwiska? / Czyż kto służy dla próżnej sławy, będzie żebrać? / Biorą, którzy nie służą, służąc czemu nie brać. / Zdobi wziątek dowcipny, podła kradzież szpeci,/ Jeśli matką ojczyzna, niechże żywi dzieci.  / Czemu nie brać, gdy wziątek i skrycie, i snadnie, / Kto roztropny korzysta, głupi tylko kradnie. / Taki teraz jest statut zbyt w projekta płodnych, / Nowych obywatelów i statystów modnych. / Król Kazimierz był prostak, Aleksander drugi, / Klecili oni prawa dla kraju usługi. / Sobie służyć to koncept, staropolskie cnoty / Skutkiem były dziczyzny i grubej prostoty."</pr>. ---/
+       Świat się wypolerował i my też za światem./
+       Ja, co jestem dotychczas mości panem bratem<pr>Po w. 70: ,,Już Maciej nie mościwym i panem, i bratem. / Zjaśniewielmożniał Maciej, drugich teraz braci; / A gdy go płatny wielbiacz górnie koligaci, / Stryjeczny Bolesławów i Piastów, i Wazów, / Zna szacunek krwi wielkiej i respekt wyrazów."</pr>,/
+       <begin id="b1201863355247"/><motyw id="m1201863355247">Bogactwo, Kara, Pozycja społeczna, Sprawiedliwość, Złodziej</motyw>Patrzę z kąta na drugich, widzę drogi snadne<pe><slowo_obce>snadne</slowo_obce> --- łatwe.</pe>,/
+       Chciałbym i ja też uróść; cóż --- kiedy nie kradnę./
+       Straszy mnie szubienica, jak spojrzę na sosnę,/
+       Więc Piotr rośnie, Jan urósł, a ja nie urosnę.<end id="e1201863355247"/>
+</strofa>
+    <extra>
+      <!--</tekst_glowny>-->
+    </extra>
+  </liryka_l>
+</utwor>