-<utwor><liryka_lp>\r\r<rdf:RDF xmlns:rdf="http://www.w3.org/1999/02/22-rdf-syntax-ns#"\rxmlns:dc="http://purl.org/dc/elements/1.1/">\r<rdf:Description rdf:about="http://wiki.wolnepodreczniki.pl/Lektury:Oppman/Legendy_warszawskie">\r<dc:creator xml:lang="pl">Oppman, Artur</dc:creator>\r<dc:title xml:lang="pl">Chrystus Cudowny u Fary</dc:title>\r<dc:relation.isPartOf xml:lang="pl">http://www.wolnelektury.pl/lektura/legendy-warszawskie</dc:relation.isPartOf>\r<dc:contributor.editor xml:lang="pl">Sekuła, Aleksandra</dc:contributor.editor>\r<dc:contributor.technical_editor xml:lang="pl">Sutkowska, Olga</dc:contributor.technical_editor>\r<dc:publisher xml:lang="pl">Fundacja Nowoczesna Polska</dc:publisher>\r<dc:subject.period xml:lang="pl">Modernizm</dc:subject.period>\r<dc:subject.type xml:lang="pl">Epika</dc:subject.type>\r<dc:subject.genre xml:lang="pl">Legenda</dc:subject.genre>\r<dc:description xml:lang="pl">Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Partnerem projektu jest Prokom Software SA. Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.</dc:description>\r<dc:identifier.url xml:lang="pl">http://www.wolnelektury.pl/lektura/Chrystus+Cudowny+u+Fary</dc:identifier.url>\r<dc:source.URL xml:lang="pl">http://www.polona.pl/Content/799</dc:source.URL>\r<dc:source xml:lang="pl">Oppman, Artur (1867-1931), Legendy warszawskie, Księgarnia św. Wojciecha, Poznań, Warszawa [etc.], 1925</dc:source>\r<dc:rights xml:lang="pl">Domena publiczna - Artur Oppman zm. 1931</dc:rights>\r<dc:date.pd xml:lang="pl">1931</dc:date.pd>\r<dc:format xml:lang="pl">xml</dc:format>\r<dc:type xml:lang="pl">text</dc:type>\r<dc:type xml:lang="en">text</dc:type>\r<dc:date xml:lang="pl">2007-08-30</dc:date>\r<dc:audience xml:lang="pl">SP2</dc:audience>\r<dc:language xml:lang="pl">pol</dc:language>\r</rdf:Description>\r</rdf:RDF>\r\r<extra><!--<elementy_poczatkowe>--></extra>\r\r<autor_utworu>Artur Oppman</autor_utworu>\r\r<dzielo_nadrzedne>Legendy warszawskie</dzielo_nadrzedne>\r\r<nazwa_utworu>Chrystus Cudowny u Fary</nazwa_utworu>\r\r<extra><!--</elementy_poczatkowe>--></extra>\r\r<extra><!--<tekst_glowny>--></extra>\r\r\r\r<srodtytul>I</srodtytul>\r\r\r\r<strofa><begin id="b1188819371874" /><motyw id="m1188819371874">Polak, Religia, Walka</motyw>Był raz sobie prawowity Mazur,/\r Bitny wojak z dziada i pradziada,/\r Gdy wróg Polsce pokazywał pazur,/\r On, bywało, na rumaka siada.</strofa>\r\r<strofa>Goni w polu Turki i Tatary,/\r Oko w oko z poganem<pe><slowo_obce>poganem</slowo_obce> --- dziś poprawnie: poganinem.</pe> się zmierza, ---/\r A że człek był staroświeckiej wiary,/\r Nigdy w bitwę nie szedł bez kaplerza.</strofa>\r\r<strofa>Na kaplerzu, co lśnił z napierśnika,/\r Swe Dzieciątko tuli Boża Macierz,/\r Gdy w namiocie wojak się zamyka,/\r Przed kaplerzem odmawia swój pacierz.</strofa>\r\r<strofa>Wzlata w niebo duszą chrześcijańską,/\r Zanim jutro skoczy w boje krwawe,/\r I wspomina Farę Świętojańską,/\r Stare Miasto i starą Warszawę.<end id="e1188819371874" /></strofa>\r\r\r\r\r\r<srodtytul>II</srodtytul>\r\r\r\r<strofa>Tam, gdzie domy stoją, jak w ordynku<pe><slowo_obce>w ordynku</slowo_obce> --- w szeregu.</pe>,/\r A każdemu jakiś znak dał snycerz<pe><slowo_obce>snycerz</slowo_obce> --- rzemieślnik zajmujący się rzeźbieniem w drewnie.</pe>,/\r W kamienicy ,,Pod niedźwiedziem" w Rynku/\r Owy dzielny przemieszkiwał rycerz.</strofa>\r\r<strofa>Widać szarą wstęgę naszej Wisły/\r Z okien jego izdebki podniebnej,/\r To słoneczne blaski na niej błysły,/\r To ją księżyc opromienia srebrny.</strofa>\r\r<strofa><begin id="b1188819767971" /><motyw id="m1188819767971">Wojna, Wróg</motyw>Aż tu kiedyś, w wiosenne świtanie,/\r W pełnym kwiatów i piosenek maju,/\r W okna --- trąbek uderzyło granie/\r I krzyk ludu: ,,Wojna! Turczyn w kraju!"</strofa>\r\r<strofa>Co tu myśleć, mościpanie, długo!/\r Dźwięczą szable, rżą bojowe konie;/\r Wojak wiernym był ojczyzny sługą,/\r Więc, jak inni, walczy w jej obronie.<end id="e1188819767971" /></strofa>\r\r\r\r\r\r<srodtytul>III</srodtytul>\r\r\r\r<strofa><begin id="b1188819804558" /><motyw id="m1188819804558">Żołnierz</motyw>Dni żołnierskich zmienne są koleje:/\r Sława błyśnie, kulka żebra zmaca,/\r To się dobrze rycerzowi dzieje,/\r To się szczęście od niego odwraca.</strofa>\r\r<strofa>Pod srebrzystym chorągwianym ptakiem/\r W mnogich walkach mężnie się potyka,/\r Aż raz runął z rozciętym szyszakiem<pe><slowo_obce>szyszak</slowo_obce> --- rodzaj hełmu.</pe>/\r I w tureckie poszedł, biedak, łyka<pe><slowo_obce>poszedł... w łyka</slowo_obce> --- przen.: trafił do niewoli, został związany łykami, czyli sznurami.</pe>!<end id="e1188819804558" /></strofa>\r\r<strofa><begin id="b1188820024436" /><motyw id="m1188820024436">Niewola</motyw>Jakże ciężko w pogańskiej niewoli/\r Swobodnemu cierpieć Polakowi;/\r Jak to serce od pęt wrażych boli, ---/\r Tego żadnym słowem nie wypowie!</strofa>\r\r<strofa>Niechby raczej zabiły go kule,/\r Niż ma szarpać poniewierka taka;/\r Nad Bosforem, w dalekim Stambule,/\r W utrapieniu płyną dni wojaka.<end id="e1188820024436" /></strofa>\r\r\r\r\r\r<srodtytul>IV</srodtytul>\r\r\r\r<strofa><begin id="b1188820097415" /><motyw id="m1188820097415">Polak</motyw>Że Polacy do koni zwyczajni, ---/\r Naród ziemian i naród wojaków, ---/\r Służy Mazur przy sułtańskiej stajni/\r I arabskich pilnuje rumaków.</strofa>\r\r<strofa>Konie ścigłe, jak wiatr, a rozumne,/\r A tak zwinne, jak panienka z tańca, ---/\r O, mój Boże! daj, nim pójdę w trumnę,/\r Takim koniem zdeptać łeb pohańca<pe><slowo_obce>pohańca</slowo_obce> --- poganina.</pe>!</strofa>\r\r<strofa>Od świtania już na służbie swojej,/\r Co wojenkę na pamięć przywodzi,/\r Rycerz karmi, czyści je i poi,/\r Po podwórcu pałacowym wodzi.<end id="e1188820097415" /></strofa>\r\r<strofa>A był jeden siwek między niemi,/\r Co, jak pies, się przypodobać umie,/\r Na grzbiet skoczysz --- ledwo tyka ziemi/\r I, jak człowiek, głos ludzki rozumie.</strofa>\r\r\r\r\r\r<srodtytul>V</srodtytul>\r\r\r\r<strofa><begin id="b1188821178601" /><motyw id="m1188821178601">Wróg, Religia</motyw>Pędzą konie, co rano, aż dudni,/\r I co wieczór, gdzie je wojak poi,/\r A na placu przy stajennej studni,/\r Boże! Cóż to za figura stoi?</strofa>\r\r<strofa>Aż się język w ustach onieśmiela!/\r Aż, jak lodem, krew się w żyłach ścina!/\r To Pan Jezus! To krzyż Zbawiciela!/\r Splugawiony ręką poganina!</strofa>\r\r<strofa>Na znak wzgardy złe niewiernych dłonie,/\r Bijąc posąg ze złością przeklętą,/\r Do nóg Zbawcy przywiązują konie/\r I śmigają biczem przez twarz świętą.</strofa>\r\r<strofa>Tak codziennie o świcie i zmroku/\r Czerń nad krzyżem znęca się szalenie,/\r Aż łzy, zda się, błyszczą w Bożem oku,/\r Aż pierś z drewna podnosi westchnienie.</strofa>\r\r\r\r\r\r<srodtytul>VI</srodtytul>\r\r\r\r<strofa>Jakże płacze Mazur prawowity,/\r Pełny wiary rycerz chrześcijański,/\r Nad bluźnierstwem, co bluzga w błękity,/\r Nad Postaci pohańbieniem Pańskiej!</strofa>\r\r<strofa>Tak codziennie o świcie i zmroku/\r Czerń nad krzyżem znęca się szalenie,/\r Aż łzy, zda się, błyszczą w Bożem oku,/\r Aż pierś z drewna podnosi westchnienie.</strofa>\r\r<strofa>Niźli patrzeć na te krzywdy Boże,/\r Żywym ogniem wolałby się spalić,/\r Aż już dłużej znieść męki nie może ---/\r I krzyż musi od wzgardy ocalić!</strofa>\r\r<strofa>Więc, odziany łachmany nędznemi,/\r W noc, co blaskiem gwiazd złotych nie płonie,/\r Pod krzyż biegnie --- wydziera go z ziemi ---/\r I w głąb studni krzyż ciska: niech tonie!</strofa>\r\r<strofa>Niech on raczej zgnije w czystej wodzie,/\r Niżby miał się wzdrygać od krzywd wielu,/\r O, Jezusie! Jużeś na swobodzie,/\r Jużeś teraz wolny, Zbawicielu!<end id="e1188821178601" /></strofa>\r\r\r\r\r\r<srodtytul>VII</srodtytul>\r\r\r\r<strofa>Cicho, cicho niewolnik szczęśliwy/\r Na sen wraca --- już nic go nie boli,/\r A wtem zarży arabski koń siwy,/\r Jego wierny przyjaciel w niewoli.</strofa>\r\r<strofa>I natchnienie w myśl więźnia uderzy,/\r Do powrotu mu drogę wskazuje,/\r I arabczyk już bieży, już bieży,/\r Rozdął chrapy ogniste: step czuje!</strofa>\r\r<strofa><begin id="b1188820246455" /><motyw id="m1188820246455">Ojczyzna</motyw>Dzień po dzionku, przez kraje, przez obce,/\r Dzielny rumak, jak burza, przelata;/\r Aż graniczne widnieją już kopce/\r I znajomy, rodzinny kąt świata.</strofa>\r\r<strofa>Twarz tu słońca, jak nigdzie, świetlana,/\r Kwiaty pachną, że tylko je zbierać!/\r To ojczyzna! to Polska kochana!/\r Gdzie żyć miło i miło umierać!<end id="e1188820246455" /></strofa>\r\r\r\r\r\r<srodtytul>VIII</srodtytul>\r\r\r\r<strofa>Siedzi wojak w starym domu, w Rynku,/\r Z okna izby na Wisłę pogląda,/\r O swym zbożnym wspomina uczynku/\r I krzyż tamten widzieć mu się żąda.</strofa>\r\r<strofa>Noc mu owa przed oczyma stawa/\r I ucieczka z kraju tureckiego, ---/\r Aż tu krzykiem zahuczy Warszawa/\r I ku Wiśle tłumy ludu biega.</strofa>\r\r<strofa>Wyjdzie wojak z swojej kamienicy/\r I ku rzece przeciska się z trudem:/\r Tłum na Rynku, tłum w każdej ulicy/\r I pobrzeże wypełnione ludem.</strofa>\r\r<strofa>Złotem słońcem goreją niebiosy/\r Nad Warszawą zatłoczoną ściśle,/\r Zewsząd słychać zadziwione głosy/\r I wołania: ,,Cud! cud! cud na Wiśle!"</strofa>\r\r\r\r\r\r<srodtytul>IX</srodtytul>\r\r\r\r<strofa><begin id="b1188821577261" /><motyw id="m1188821577261">Religia, Woda </motyw>A na Wiśle, w tej rannej godzinie,/\r W blaskach słońca błyszczący wspaniale,/\r Krzyż Chrystusów<pe><slowo_obce>Krzyż Chrystusów</slowo_obce> (stpol.) --- krzyż Chrystusowy.</pe> przeciw wodzie płynie ---/\r I pokorne całują go fale.</strofa>\r\r<strofa>Wyszedł biskup w pozłocistej szacie,/\r Sam pan burmistrz i dostojna Rada,/\r Dźwięczy miasto w dzwonów majestacie/\r I dzwonami z modrym niebem gada.</strofa>\r\r<strofa>Setki łódek po rzece śmigają,/\r Lecz dopłynąć nie mogą do krzyża;/\r Już zbliżają się --- widać --- zbliżają,/\r I znów fala odepchnie je chyża.<end id="e1188821577261" /></strofa>\r\r<strofa>Czas ucieka na miejskim zegarze,/\r Kończy słońce swój obieg powrotny,/\r Sił próbują najlepsi wioślarze ---/\r A krzyż płynie i płynie samotny.</strofa>\r\r\r\r\r\r<srodtytul>X</srodtytul>\r\r<strofa><begin id="b1188821770480" /><motyw id="m1188821770480">Przedmurze chrześcijaństwa, Religia, Żołnierz</motyw>Krzyż z niewoli poznał żołnierz stary./\r Na brzeg biegnie, łzy radosne leje,/\r I przyklęka przed biskupem z Fary/\r I powiada z Turecczyzny dzieje.</strofa>\r\r<strofa>Więc mu biskup do łodzi siąść każe,/\r Sam z Najświętszym siada Sakramentem;/\r O toń biją wiosłami żeglarze/\r I już --- już są przed Obliczem świętem.</strofa>\r\r<strofa>A gdy wojak wyciągnął swe dłonie,/\r By Chrystusa przycisnąć do łona,/\r Krzyż ku jego pochylił się stronie/\r I padł w swego obrońcy ramiona.</strofa>\r\r<strofa>Widać z lica, że odtąd na wieki/\r Chce być Jezus z tym grodem w przymierzu/\r I szept wionął, jak tchnienie, tak lekki:/\r ,,Błogosławię cię, polski rycerzu...".<end id="e1188821770480" /></strofa>\r\r\r\r\r\r<srodtytul>XI</srodtytul>\r\r<strofa>W całym mieście grają wszystkie dzwony,/\r Wszyscy ludzie weseli i radzi/\r I w triumfie naród zgromadzony/\r Krzyż Cudowny do Fary prowadzi.</strofa>\r\r<strofa>Szumią z wiatrem cechowe sztandary,/\r Lśniąc, jak kwiaty, kolorami wiosny,/\r A Chrystusa niesie wojak stary,/\r Taki dumny i taki radosny!</strofa>\r\r<strofa>I w kaplicy osobnej, w świątyni,/\r Co pamięta pierwsze grodu lata,/\r Mnogie cuda warszawianom czyni/\r Krzyż z figurą Zbawiciela świata.</strofa>\r\r<strofa>My na Jego opiekę się zdajem,/\r Nic nam wrogi i nic nam złe mary,/\r Póki czuwa nad miastem, nad krajem/\r Nasz Pan Jezus Cudowny u Fary!</strofa>\r\r<extra><!--</tekst_glowny>--></extra>\r\r</liryka_lp></utwor>
\ No newline at end of file
+<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
+<utwor>
+ <liryka_lp>
+
+<rdf:RDF xmlns:rdf="http://www.w3.org/1999/02/22-rdf-syntax-ns#" xmlns:dc="http://purl.org/dc/elements/1.1/">
+<rdf:Description rdf:about="http://wiki.wolnepodreczniki.pl/Lektury:Oppman/Legendy_warszawskie">
+<dc:creator xml:lang="pl">Oppman, Artur</dc:creator>
+<dc:title xml:lang="pl">Chrystus Cudowny u Fary</dc:title>
+<dc:relation.isPartOf xml:lang="pl">http://www.wolnelektury.pl/lektura/legendy-warszawskie</dc:relation.isPartOf>
+<dc:contributor.editor xml:lang="pl">Sekuła, Aleksandra</dc:contributor.editor>
+<dc:contributor.technical_editor xml:lang="pl">Sutkowska, Olga</dc:contributor.technical_editor>
+<dc:publisher xml:lang="pl">Fundacja Nowoczesna Polska</dc:publisher>
+<dc:subject.period xml:lang="pl">Modernizm</dc:subject.period>
+<dc:subject.type xml:lang="pl">Epika</dc:subject.type>
+<dc:subject.genre xml:lang="pl">Legenda</dc:subject.genre>
+<dc:description xml:lang="pl">Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.</dc:description>
+<dc:identifier.url xml:lang="pl">http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/legendy-warszawskie-chrystus-cudowny-u-fary</dc:identifier.url>
+<dc:source.URL xml:lang="pl">http://www.polona.pl/Content/799</dc:source.URL>
+<dc:source xml:lang="pl">Oppman, Artur (1867-1931), Legendy warszawskie, Księgarnia św. Wojciecha, Poznań, Warszawa [etc.], 1925</dc:source>
+<dc:rights xml:lang="pl">Domena publiczna - Artur Oppman zm. 1931</dc:rights>
+<dc:date.pd xml:lang="pl">1931</dc:date.pd>
+<dc:format xml:lang="pl">xml</dc:format>
+<dc:type xml:lang="pl">text</dc:type>
+<dc:type xml:lang="en">text</dc:type>
+<dc:date xml:lang="pl">2007-08-30</dc:date>
+<dc:audience xml:lang="pl">SP2</dc:audience>
+<dc:language xml:lang="pl">pol</dc:language>
+</rdf:Description>
+</rdf:RDF>
+
+<extra><!--<elementy_poczatkowe>--></extra>
+
+<autor_utworu>Artur Oppman</autor_utworu>
+
+<dzielo_nadrzedne>Legendy warszawskie</dzielo_nadrzedne>
+
+<nazwa_utworu>Chrystus Cudowny u Fary</nazwa_utworu>
+
+<extra><!--</elementy_poczatkowe>--></extra>
+
+<extra><!--<tekst_glowny>--></extra>
+
+
+
+<srodtytul>I</srodtytul>
+
+
+
+<strofa><begin id="b1188819371874"/><motyw id="m1188819371874">Polak, Religia, Walka</motyw>Był raz sobie prawowity Mazur,/
+ Bitny wojak z dziada i pradziada,/
+ Gdy wróg Polsce pokazywał pazur,/
+ On, bywało, na rumaka siada.</strofa>
+
+<strofa>Goni w polu Turki i Tatary,/
+ Oko w oko z poganem<pe><slowo_obce>poganem</slowo_obce> --- dziś poprawnie: poganinem.</pe> się zmierza, ---/
+ A że człek był staroświeckiej wiary,/
+ Nigdy w bitwę nie szedł bez kaplerza.</strofa>
+
+<strofa>Na kaplerzu, co lśnił z napierśnika,/
+ Swe Dzieciątko tuli Boża Macierz,/
+ Gdy w namiocie wojak się zamyka,/
+ Przed kaplerzem odmawia swój pacierz.</strofa>
+
+<strofa>Wzlata w niebo duszą chrześcijańską,/
+ Zanim jutro skoczy w boje krwawe,/
+ I wspomina Farę Świętojańską,/
+ Stare Miasto i starą Warszawę.<end id="e1188819371874"/></strofa>
+
+
+
+
+
+<srodtytul>II</srodtytul>
+
+
+
+<strofa>Tam, gdzie domy stoją, jak w ordynku<pe><slowo_obce>w ordynku</slowo_obce> --- w szeregu.</pe>,/
+ A każdemu jakiś znak dał snycerz<pe><slowo_obce>snycerz</slowo_obce> --- rzemieślnik zajmujący się rzeźbieniem w drewnie.</pe>,/
+ W kamienicy ,,Pod niedźwiedziem" w Rynku/
+ Owy dzielny przemieszkiwał rycerz.</strofa>
+
+<strofa>Widać szarą wstęgę naszej Wisły/
+ Z okien jego izdebki podniebnej,/
+ To słoneczne blaski na niej błysły,/
+ To ją księżyc opromienia srebrny.</strofa>
+
+<strofa><begin id="b1188819767971"/><motyw id="m1188819767971">Wojna, Wróg</motyw>Aż tu kiedyś, w wiosenne świtanie,/
+ W pełnym kwiatów i piosenek maju,/
+ W okna --- trąbek uderzyło granie/
+ I krzyk ludu: ,,Wojna! Turczyn w kraju!"</strofa>
+
+<strofa>Co tu myśleć, mościpanie, długo!/
+ Dźwięczą szable, rżą bojowe konie;/
+ Wojak wiernym był ojczyzny sługą,/
+ Więc, jak inni, walczy w jej obronie.<end id="e1188819767971"/></strofa>
+
+
+
+
+
+<srodtytul>III</srodtytul>
+
+
+
+<strofa><begin id="b1188819804558"/><motyw id="m1188819804558">Żołnierz</motyw>Dni żołnierskich zmienne są koleje:/
+ Sława błyśnie, kulka żebra zmaca,/
+ To się dobrze rycerzowi dzieje,/
+ To się szczęście od niego odwraca.</strofa>
+
+<strofa>Pod srebrzystym chorągwianym ptakiem/
+ W mnogich walkach mężnie się potyka,/
+ Aż raz runął z rozciętym szyszakiem<pe><slowo_obce>szyszak</slowo_obce> --- rodzaj hełmu.</pe>/
+ I w tureckie poszedł, biedak, łyka<pe><slowo_obce>poszedł... w łyka</slowo_obce> --- przen.: trafił do niewoli, został związany łykami, czyli sznurami.</pe>!<end id="e1188819804558"/></strofa>
+
+<strofa><begin id="b1188820024436"/><motyw id="m1188820024436">Niewola</motyw>Jakże ciężko w pogańskiej niewoli/
+ Swobodnemu cierpieć Polakowi;/
+ Jak to serce od pęt wrażych boli, ---/
+ Tego żadnym słowem nie wypowie!</strofa>
+
+<strofa>Niechby raczej zabiły go kule,/
+ Niż ma szarpać poniewierka taka;/
+ Nad Bosforem, w dalekim Stambule,/
+ W utrapieniu płyną dni wojaka.<end id="e1188820024436"/></strofa>
+
+
+
+
+
+<srodtytul>IV</srodtytul>
+
+
+
+<strofa><begin id="b1188820097415"/><motyw id="m1188820097415">Polak</motyw>Że Polacy do koni zwyczajni, ---/
+ Naród ziemian i naród wojaków, ---/
+ Służy Mazur przy sułtańskiej stajni/
+ I arabskich pilnuje rumaków.</strofa>
+
+<strofa>Konie ścigłe, jak wiatr, a rozumne,/
+ A tak zwinne, jak panienka z tańca, ---/
+ O, mój Boże! daj, nim pójdę w trumnę,/
+ Takim koniem zdeptać łeb pohańca<pe><slowo_obce>pohańca</slowo_obce> --- poganina.</pe>!</strofa>
+
+<strofa>Od świtania już na służbie swojej,/
+ Co wojenkę na pamięć przywodzi,/
+ Rycerz karmi, czyści je i poi,/
+ Po podwórcu pałacowym wodzi.<end id="e1188820097415"/></strofa>
+
+<strofa>A był jeden siwek między niemi,/
+ Co, jak pies, się przypodobać umie,/
+ Na grzbiet skoczysz --- ledwo tyka ziemi/
+ I, jak człowiek, głos ludzki rozumie.</strofa>
+
+
+
+
+
+<srodtytul>V</srodtytul>
+
+
+
+<strofa><begin id="b1188821178601"/><motyw id="m1188821178601">Wróg, Religia</motyw>Pędzą konie, co rano, aż dudni,/
+ I co wieczór, gdzie je wojak poi,/
+ A na placu przy stajennej studni,/
+ Boże! Cóż to za figura stoi?</strofa>
+
+<strofa>Aż się język w ustach onieśmiela!/
+ Aż, jak lodem, krew się w żyłach ścina!/
+ To Pan Jezus! To krzyż Zbawiciela!/
+ Splugawiony ręką poganina!</strofa>
+
+<strofa>Na znak wzgardy złe niewiernych dłonie,/
+ Bijąc posąg ze złością przeklętą,/
+ Do nóg Zbawcy przywiązują konie/
+ I śmigają biczem przez twarz świętą.</strofa>
+
+<strofa>Tak codziennie o świcie i zmroku/
+ Czerń nad krzyżem znęca się szalenie,/
+ Aż łzy, zda się, błyszczą w Bożem oku,/
+ Aż pierś z drewna podnosi westchnienie.</strofa>
+
+
+
+
+
+<srodtytul>VI</srodtytul>
+
+
+
+<strofa>Jakże płacze Mazur prawowity,/
+ Pełny wiary rycerz chrześcijański,/
+ Nad bluźnierstwem, co bluzga w błękity,/
+ Nad Postaci pohańbieniem Pańskiej!</strofa>
+
+<strofa>Tak codziennie o świcie i zmroku/
+ Czerń nad krzyżem znęca się szalenie,/
+ Aż łzy, zda się, błyszczą w Bożem oku,/
+ Aż pierś z drewna podnosi westchnienie.</strofa>
+
+<strofa>Niźli patrzeć na te krzywdy Boże,/
+ Żywym ogniem wolałby się spalić,/
+ Aż już dłużej znieść męki nie może ---/
+ I krzyż musi od wzgardy ocalić!</strofa>
+
+<strofa>Więc, odziany łachmany nędznemi,/
+ W noc, co blaskiem gwiazd złotych nie płonie,/
+ Pod krzyż biegnie --- wydziera go z ziemi ---/
+ I w głąb studni krzyż ciska: niech tonie!</strofa>
+
+<strofa>Niech on raczej zgnije w czystej wodzie,/
+ Niżby miał się wzdrygać od krzywd wielu,/
+ O, Jezusie! Jużeś na swobodzie,/
+ Jużeś teraz wolny, Zbawicielu!<end id="e1188821178601"/></strofa>
+
+
+
+
+
+<srodtytul>VII</srodtytul>
+
+
+
+<strofa>Cicho, cicho niewolnik szczęśliwy/
+ Na sen wraca --- już nic go nie boli,/
+ A wtem zarży arabski koń siwy,/
+ Jego wierny przyjaciel w niewoli.</strofa>
+
+<strofa>I natchnienie w myśl więźnia uderzy,/
+ Do powrotu mu drogę wskazuje,/
+ I arabczyk już bieży, już bieży,/
+ Rozdął chrapy ogniste: step czuje!</strofa>
+
+<strofa><begin id="b1188820246455"/><motyw id="m1188820246455">Ojczyzna</motyw>Dzień po dzionku, przez kraje, przez obce,/
+ Dzielny rumak, jak burza, przelata;/
+ Aż graniczne widnieją już kopce/
+ I znajomy, rodzinny kąt świata.</strofa>
+
+<strofa>Twarz tu słońca, jak nigdzie, świetlana,/
+ Kwiaty pachną, że tylko je zbierać!/
+ To ojczyzna! to Polska kochana!/
+ Gdzie żyć miło i miło umierać!<end id="e1188820246455"/></strofa>
+
+
+
+
+
+<srodtytul>VIII</srodtytul>
+
+
+
+<strofa>Siedzi wojak w starym domu, w Rynku,/
+ Z okna izby na Wisłę pogląda,/
+ O swym zbożnym wspomina uczynku/
+ I krzyż tamten widzieć mu się żąda.</strofa>
+
+<strofa>Noc mu owa przed oczyma stawa/
+ I ucieczka z kraju tureckiego, ---/
+ Aż tu krzykiem zahuczy Warszawa/
+ I ku Wiśle tłumy ludu biega.</strofa>
+
+<strofa>Wyjdzie wojak z swojej kamienicy/
+ I ku rzece przeciska się z trudem:/
+ Tłum na Rynku, tłum w każdej ulicy/
+ I pobrzeże wypełnione ludem.</strofa>
+
+<strofa>Złotem słońcem goreją niebiosy/
+ Nad Warszawą zatłoczoną ściśle,/
+ Zewsząd słychać zadziwione głosy/
+ I wołania: ,,Cud! cud! cud na Wiśle!"</strofa>
+
+
+
+
+
+<srodtytul>IX</srodtytul>
+
+
+
+<strofa><begin id="b1188821577261"/><motyw id="m1188821577261">Religia, Woda </motyw>A na Wiśle, w tej rannej godzinie,/
+ W blaskach słońca błyszczący wspaniale,/
+ Krzyż Chrystusów<pe><slowo_obce>Krzyż Chrystusów</slowo_obce> (stpol.) --- krzyż Chrystusowy.</pe> przeciw wodzie płynie ---/
+ I pokorne całują go fale.</strofa>
+
+<strofa>Wyszedł biskup w pozłocistej szacie,/
+ Sam pan burmistrz i dostojna Rada,/
+ Dźwięczy miasto w dzwonów majestacie/
+ I dzwonami z modrym niebem gada.</strofa>
+
+<strofa>Setki łódek po rzece śmigają,/
+ Lecz dopłynąć nie mogą do krzyża;/
+ Już zbliżają się --- widać --- zbliżają,/
+ I znów fala odepchnie je chyża.<end id="e1188821577261"/></strofa>
+
+<strofa>Czas ucieka na miejskim zegarze,/
+ Kończy słońce swój obieg powrotny,/
+ Sił próbują najlepsi wioślarze ---/
+ A krzyż płynie i płynie samotny.</strofa>
+
+
+
+
+
+<srodtytul>X</srodtytul>
+
+<strofa><begin id="b1188821770480"/><motyw id="m1188821770480">Przedmurze chrześcijaństwa, Religia, Żołnierz</motyw>Krzyż z niewoli poznał żołnierz stary./
+ Na brzeg biegnie, łzy radosne leje,/
+ I przyklęka przed biskupem z Fary/
+ I powiada z Turecczyzny dzieje.</strofa>
+
+<strofa>Więc mu biskup do łodzi siąść każe,/
+ Sam z Najświętszym siada Sakramentem;/
+ O toń biją wiosłami żeglarze/
+ I już --- już są przed Obliczem świętem.</strofa>
+
+<strofa>A gdy wojak wyciągnął swe dłonie,/
+ By Chrystusa przycisnąć do łona,/
+ Krzyż ku jego pochylił się stronie/
+ I padł w swego obrońcy ramiona.</strofa>
+
+<strofa>Widać z lica, że odtąd na wieki/
+ Chce być Jezus z tym grodem w przymierzu/
+ I szept wionął, jak tchnienie, tak lekki:/
+ ,,Błogosławię cię, polski rycerzu...".<end id="e1188821770480"/></strofa>
+
+
+
+
+
+<srodtytul>XI</srodtytul>
+
+<strofa>W całym mieście grają wszystkie dzwony,/
+ Wszyscy ludzie weseli i radzi/
+ I w triumfie naród zgromadzony/
+ Krzyż Cudowny do Fary prowadzi.</strofa>
+
+<strofa>Szumią z wiatrem cechowe sztandary,/
+ Lśniąc, jak kwiaty, kolorami wiosny,/
+ A Chrystusa niesie wojak stary,/
+ Taki dumny i taki radosny!</strofa>
+
+<strofa>I w kaplicy osobnej, w świątyni,/
+ Co pamięta pierwsze grodu lata,/
+ Mnogie cuda warszawianom czyni/
+ Krzyż z figurą Zbawiciela świata.</strofa>
+
+<strofa>My na Jego opiekę się zdajem,/
+ Nic nam wrogi i nic nam złe mary,/
+ Póki czuwa nad miastem, nad krajem/
+ Nasz Pan Jezus Cudowny u Fary!</strofa>
+
+<extra><!--</tekst_glowny>--></extra>
+
+</liryka_lp>
+</utwor>