X-Git-Url: https://git.mdrn.pl/wolnelektury.git/blobdiff_plain/d3db8ba2750af385acc9f247da53ec3851637cba..0fd4355e7f1db0ef0f5095e8c4dd58c6617035ce:/books/krasicki_satyry2_medrek.xml diff --git a/books/krasicki_satyry2_medrek.xml b/books/krasicki_satyry2_medrek.xml deleted file mode 100755 index 18e07b593..000000000 --- a/books/krasicki_satyry2_medrek.xml +++ /dev/null @@ -1,154 +0,0 @@ - - - -Krasicki, Ignacy -Mędrek -http://www.wolnelektury.pl/lektura/satyry-czesc-druga -Sekuła, Aleksandra -Sobczyński, Mariusz -Fundacja Nowoczesna Polska -Oświecenie -Epika -Satyra -Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. -http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/satyry-czesc-druga-medrek -http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=3761&from=&from=generalsearch&dirids=1&lang=pl -Krasicki, Ignacy (1735-1801), Satyry i listy, oprac. Zbigniew Goliński, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, wyd. 1, Wrocław, 1958 -Domena publiczna - Ignacy Krasicki zm. 1801 -1801 -xml -text -text -2008-02-12 -L -pol - - - - - - -Ignacy Krasicki - -Satyry, Część druga - -Mędrek - - - - - - - -Sława,,A to co za jegomość?” ,,Jegomość dobrodziej./ -On nie tak, jak to drudzy, i gada, i chodzi”./ -,,Jakże mówi? jak stąpa?” ,,Oto jak człek wielki./ -Skoro wyszedł z opieki jejmość rodzicielki,/ -Zaraz znać było, jaki człowiek z niego będzie./ -Jakoż nigdy się w takich nie chciał mieścić rzędzie,/ -Co tak czynią jak drudzy, szedł zawżdy nawiasemnawiasem --- bokiem, okrążając.,/ -Zgoła z pracą, pilnością i kunsztem, i czasem/ -Do tego stopnia przyszedł, iż człek zawołany”./ -,,Skądże to zawołaniezawołanie --- sława.?” ,,Stąd: panie i pany/ -Zgodzili się powszechnie, że to człowiek wielki,/ -Więc za nimi powtarzać musi człowiek wszelki,/ -A kto by nie powtarzał, ten zysk sobie kupi,/ -Iż będzie osądzonym, że dziwak i głupi./ -Ciężka, mówią, rzecz człeku na sławę zarobić,/ -A ja mówię, że lekka, byle rzecz sposobić,/ -Byle umieć ulegać tym, co wsławić mogą./ -Alboż inszą Konstantyn uwielbiony drogą?/ -Wszedł na świat --- kto go zoczył, przestraszył się, zdumiał”./ -,,Dlaczego?” ,,Bo zgadł wszystko”. ,,Więc wiedział?”/ -,,Nie umiał”. ,,Jakże zgadł?” ,,Tak jak teraz”. ,,A jakże to teraz?”/ -,,Mój bracie, widzęś prostak, jam bo bywał nieraz/ -Tam, gdzie to jest świat wielki". ,,I jam--ci na świecie”./ -,,Nie na wielkim, on inszy, wy tego nie wiecie,/ -MędrzecCo to jest ten świat wielki, więc go wam opiszę./ -Świat wielki, gdzie są mędrcy i ich towarzysze,/ -Gdzie są umysły raźne, a pojęcia żywsze,/ -Gdzie uczucia dzielniejsze, wyrazy prawdziwsze,/ -Zgoła gdzie lepiej, piękniej niźli między wami”./ -,,Któż tak osądził?” ,,Zgadnij”. ,,Nie wiem”. ,,Oni sami”./ -,,Któż w swojej sprawie sędzią?” ,,Bałamuctwo stare;/ -Inszą wiek polerowny ma cechęcecha --- próba (wyznaczająca wartość metali szlachetnych). i miarę,/ -Insze czucia, rozmysły, sposoby, narzędzia,/ -W swojej sprawie i patron, i strona, i sędzia./ -Więc wyroki pomyślne, a pospólstwo wierzy;/ -SzlachcicNie pospólstwo, co kupczy, co płaci, co mierzy,/ -Lecz gmingmin --- mowa o gminie szlacheckim., co moda szlachci, a umysł poniża./ -Mądrość, RozumSkąd rozum? --- Od SzwajcarówOd Szwajcarów --- aluzja do popularyzujących się coraz bardziej, a często wypaczanych koncepcji filozoficznych Rousseau pochodzącego z Genewy.. Skąd dowcip? --- Z Paryża./ -Więc po rozum, po dowcip trzeba za granicę./ -Niegdyś bywał on wszędy, dziś ma dwie stolice./ -Nie uwłaczam ja cudzym, ale zbytek ganię,/ -Talent granic nie cierpi, jego panowanie/ -Nie od kraju zawisło --- przemysłprzemysł --- cywilizacja i kultura. znamienity/ -Zdobił Greki, lecz mieli mędrce nawet Scytymieli mędrce nawet Scyty --- ma tu Krasicki na myśli zapewne Anacharsisa, mędrca scytyjskiego z VI w. p. n. e., o którym tak pisze: ,,Filozof, rodem był z Scytii. Zwiedził greckie państwa dla nabycia tam większej doskonałości; jakoż wielce się wsławił wytwornością nauki i dowcipu w rozmowach, które miał z rozmaitymi mędrcami [...]. O nim powiadają, iż prawa porównywał do pajęczyny, w której tylko muchy więzną”. (Zbiór potrzebn. wiad.); Scytowie --- koczowniczy lud barbarzyński zamieszkujący w starożytności północne wybrzeża Morza Czarnego../ -Matka, NaturaNatura wszystkim matką, nikomu macochą./ -Praca, SławaCi więc, co się uwodzą częścią sławy płochą,/ -Przeświadczenia poddani, choć go w inszych ganią,/ -Chcieliby drogi towar kupić, ale tanio./ -Doskonałość niełatwa, trzeba pracy przecie;/ -Mądrość, Mędrzec, Głupota, GłupiecZa jednego mądrego sto głupich na świecie,/ -A kto wie, czy nie tysiąc; wiele to, czy mało?/ -Niechaj kto chce doświadcza, mnie gdy się tak zdało,/ -Nie upieram się w zdaniu, a wracam do rzeczy./ -SzczególneSzczególne --- pojedyncze. i powszechne doświadczenie przeczy,/ -Iżby można być wielkim i prędko, i łatwo./ -Mieszczanin, PracaRzemieślnik lata strawi nad dłutem, nad dratwą,/ -A przecie rzadki dobry, choć proste rzemiosło./ -Drzewo, Mądrość, Młodość, StarośćDrzewo nim w pień, w konary, gałęzie urosło,/ -Nim kwiat zszedł, owoc dojźrzał, długie pory przeszły./ -Doświadczenia nabywa wiek w lata podeszły./ -A to mistrz najpewniejszy, więc mędrce bezbrodnibezbrodni --- bez bród, młokosy./ -Albo cudem natury lub wiary niegodni”./ -,,Lecz się to jednak trafia”. ,,Bywać i śnieg w maju./ -Rzecz bolesna korzyści modnego zwyczaju,/ -Algebra od kolebek, żaki prawią cuda,/ -Dźwięk mami, lecz na przyszłość szkodliwa obłuda./ -Filozof, Głupota, Mędrzec, SławaDawnych praca --- nam korzyść, lecz korzyść, co szpeci/ -Zbierających rodziców marnotrawne dzieci./ -Cytując bez rozsądku maksymy i strofy,/ -Śmiałość głupstwa dumnego czyni filozofy./ -Dawni, myślami, trudem, nauką wybledli,/ -Albo żywot odludny, albo ostry wiedli;/ -Nasze mędrki rubaszne i pulchne, i hoże./ -Przemieniły się w sofy cynikówcynicy --- grecka materialistyczna szkoła filozoficzna reprezentująca plebejski nurt filozofii starożytnej. Najpopularniejszym jej przedstawicielem był Diogenes z Synopy (IV w. p. n. e.), który głosząc, że szczęście polega na uniezależnieniu się od istniejącego porządku społecznego, propagował wyrzeczenie się majątku i wszelkich wytworów cywilizacji i ograniczenie się do zaspokajania elementarnych potrzeb człowieka zgodnie z prawami natury. Krasicki pisze o nim krytycznie w Zbiorze potrzebn. wiad.: ,,wódz sekty filozofickiej cyników, ubóstwo dobrowolne obrał i zamiast domu miał beczkę na spoczynek. [...] Zdaje się, iż ten filozof pod pokrywką wstrzemięźliwości taił nienasyconą żądzę ambicji, chcąc się bardziej osobliwością niźli cnotą od innych różnić”. rogoże,/ -Pełno Dyjogenesów nie w beczce, lecz z beczką./ -Sławni wielbieniem własnym i krzykliwą sprzeczką,/ -Czytają, a nie myślą, sądzą ślepym zdaniem,/ -A gmin czci dumne głupstwo owczym powtarzaniem./ -Stąd wziętośćwziętość --- popularność., a jak niegdyś płaszcz i gęsta broda,/ -Tak i teraz, gdy śmiałość wspaniałości doda,/ -Lada osieł w lwiej skórze przestrasza bydlęta./ -Konstantyn o tej bajceo tej bajce --- bajka o ośle z Kume, który włożywszy lwią skórę chciał udawać lwa. Bajkę o ośle w lwiej skórze opublikował Krasicki w »Monitorze« (1766, nr 24). wcale nie pamięta,/ -Zamyśla się ustawnieustawnie --- nieustannie., wznosi oczy w górę,/ -Niechaj wspojźrzy na siebie, postrzeże lwią skórę./ -Jakoż chcieć być uczonym, a mało się uczyć,/ -Siebie tylko wysławiać, a na innych mruczyć,/ -Dawać pismom stąd wybórwybór --- pierwszeństwo, wyróżnienie., iż je każą palićkażą palić --- wiele pism filozofów Oświecenia godzących w podstawy systemu feudalnego i przygotowujących grunt rewolucji burżuazyjnej palono na stosie, a autorów i drukarzy prześladowano.,/ -Mądrość, PozoryGanić to, co chwalono, co ganiono --- chwalić,/ -Nowość tylko uwielbiać, zniżać czasy dawne,/ -Czynić łotry sławnymi, podlić męże sławne,/ -Rozsądnych gminem nazwać, na błędy narzekać,/ -Czego dociec nie można, na pozór dociekać,/ -Za dowody żart dawać, gdy prawda dokucza:/ -Tym dzielna nowa mądrość, tych kunsztów naucza./ -Czyż ją wielbić? Niech wielbi, któremu błąd miły;/ -ŚwiatłoNie są światłem błyszczenia, co ledwo się szklniły,/ -I owszem, gdy zagasną, większa po nich ciemność./ -Miła w kunsztownym żarcie wyrazów przyjemność,/ -Ale żart, ale wdzięki po co zwać nauką?/ -Czy błąd idzie podstępem, czyli inną sztuką,/ -Zawżdy tym jest, tym będzie, czym z natury --- błędem./ -Więc, nasz panie Konstanty, co tak żwawym pędem/ -Doszedłeś celu rzeczy, jak ci się to zdaje?/ -Nie rozumiej, że ja ci przymawiam, że łaję;/ -Malarz musi malować takie, jak są, twarze./ -Chcesz, aby te ustały, jak zowiesz, potwarze,/ -Błazen, Mędrzec, NauczycielNie dmij, gdy mało umiesz, mędrszym nie dokuczaj./ -Jeśli masz dar bawienia, baw, a nie nauczaj”. - - - -