X-Git-Url: https://git.mdrn.pl/wolnelektury.git/blobdiff_plain/d3db8ba2750af385acc9f247da53ec3851637cba..0fd4355e7f1db0ef0f5095e8c4dd58c6617035ce:/books/kochanowski_piesni1_XVII.xml?ds=sidebyside diff --git a/books/kochanowski_piesni1_XVII.xml b/books/kochanowski_piesni1_XVII.xml deleted file mode 100755 index 28062b283..000000000 --- a/books/kochanowski_piesni1_XVII.xml +++ /dev/null @@ -1,99 +0,0 @@ - - - -Kochanowski, Jan -Pieśń XVII (Słońce już padło, ciemna noc nadchodzi...) -http://www.wolnelektury.pl/lektura/piesni-ksiegi-pierwsze -Sekuła, Aleksandra -Krzyżanowski, Julian -Otwinowska, Barbara -Gałecki, Dariusz -Fundacja Nowoczesna Polska -Renesans -Liryka -Pieśń -Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. -http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/piesni-ksiegi-pierwsze-piesn-xvii-slonce-juz-padlo-ciemna-no -http://www.polona.pl/Content/1499 -Kochanowski, Jan (1530-1584), Dzieła polskie, tom 1, oprac. Julian Krzyżanowski, wyd. 8, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa, 1976 -Domena publiczna - Jan Kochanowski zm. 1584 -1584 -xml -text -text -2007-08-31 -L -pol - - - - -Jan Kochanowski - -Pieśni, Księgi pierwsze - -Pieśń XVII - - - -OdyseuszSłońce już padło, ciemna noc nadchodzi,/ -Nie wiem, co za głos uszu mych dochodzi;/ -Postoję mało, a dowiem się pewnie,/ -Dlaczego płacze ta panita pani --- Penelopa. Pieśń jest poetyckim streszczeniem listu Penelopy do męża z poematu Owidiusza Heroidy. tak rzewnie. - -Żona,,Już to dziesiąte lato niebo toczy,/ -Jako me smutne zawsze płaczą oczy;/ -A dokąd mi się miły mój nie wróci,/ -Żaden na świecie troski mej nie skróci. - -Już wszyscy inszy nazad przyjechali,/ -Którzy nieszczęsnej Troje dobywali;/ -Jam tylko sama bez męża została:/ -Sroga Fortuna, ta mi go zajźrzałazajźrzała --- zazdrościła. - -Bodaj był w ten czas, gdy do Sparty płynął,/ -Ten cudzołożnikTen cudzołożnik --- Parys. na morzu zaginął!/ -Uszłabych była tej ciężkiej żałości,/ -Przed którą prawie schną dziś moje kości. - -Mąż, Zwierzęta, ŻonaJako ptak, kiedy towarzysza zbędzie,/ -Nigdy na rózdze zielonej nie siędzienie siędzie --- nie usiądzie,/ -A między bory i pustymi lasy/ -Sam jeden lata po swe wszystkie czasy: - -Tak ja, nieszczęsna, w jego niebytności/ -Muszę być zawżdy w trosce i w żałości;/ -Chronię się ludzi, sama nie wiem czemu,/ -Radam, gdy świadka nie mam płaczu swemu. - -Bałam się zawżdy, póki wojna trwała,/ -Alem wżdy o nim, nieboga, słyszała;/ -Teraz nie wiedzieć, gdzie po świecie błądzi,/ -A wierne serce zawsze gorzej sądzi. - -Troszczą mię, smutną, srogie morskie wody,/ -Troszczą mię wiatry i złe niepogody,/ -Troszczę mię wszystko, cokolwiek być może;/ -Tobie go ja tam poruczam, mój Boże! - -I to mi czasem na myśl więc przychodzi/ -(Bo łacno, gdy chce, nieszczęście ugodzi),/ -Że moje serce próżno się frasuje,/ -A on podobno gdzie indziej miłuje. - -Źleć by mi płacił moje życzliwości,/ -Bych miała doznać takiej niewdzięczności;/ -Bodajbych pierwej ostatnie skonała,/ -Niżli nowiny takiej doczekała! - -Aleć ja dufam jego szczerej cnocie,/ -Że mię nie będzie chciał mieć w tym kłopocie;/ -Będzie pamiętał i statecznie chował/ -Miłość i wiarę, którą mi ślubował. - -Wiatr , ŻywiołyUsilne wiatry, co morzem władacie,/ -Jeśli też kiedy, co to miłość, znacie,/ -Dodajcie mu tak szczęśliwego biegu,/ -Że wrychle stanie na ojczystym brzegu!" - -