X-Git-Url: https://git.mdrn.pl/wolnelektury.git/blobdiff_plain/94bfc24e8c353a678b72f37c86adf9a4a7a78ffd..7836d0d1114c8de778eb888f27efe5083e69527c:/books/01/krasicki_satyry1_oszczednosc.xml diff --git a/books/01/krasicki_satyry1_oszczednosc.xml b/books/01/krasicki_satyry1_oszczednosc.xml deleted file mode 100755 index c30df0b39..000000000 --- a/books/01/krasicki_satyry1_oszczednosc.xml +++ /dev/null @@ -1,190 +0,0 @@ - - - -Krasicki, Ignacy -Oszczędność -http://www.wolnelektury.pl/lektura/satyry-czesc-pierwsza -Sekuła, Aleksandra -Hernas, Marcin -Fundacja Nowoczesna Polska -Oświecenie -Epika -Satyra -Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. -http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/satyry-czesc-pierwsza-oszczednosc -http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=3761&from=&from=generalsearch&dirids=1&lang=pl -Krasicki, Ignacy (1735-1801), Satyry i listy, oprac. Zbigniew Goliński, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, wyd. 1, Wrocław, 1958 -Domena publiczna - Ignacy Krasicki zm. 1801 -1801 -xml -text -text -2008-02-12 -L -pol - - - - - - -Ignacy Krasicki - -Satyry, Część pierwsza - -Oszczędność - - - - - - - -,,Obyczaje, SzlachcicNaucz, panie Aleksy, jak to zostać panem./ -Nie o takim ja mówię, co wysokim stanem/ -I wspaniałym tytułem dumnie najeżony,/ -Albo jaśnie wielmożny, albo oświeconyoświecony --- tytuł ,,jaśnie oświeconego” przysługiwał książętom oraz senatorem i ministrom.,/ -Co tydzień daje koncert, co dzień bal w zapusty,/ -A woreczek w kieszeni maleńki i pusty;/ -SkąpiecAle o takim mówię, co w czarnym żupanieżupan --- długi kaftan męski, noszony zazwyczaj pod kontuszem; bogatsza szlachta stroiła się we wzorzyste żupany z kosztownych materii./ -I w bekieszcebekiesza --- długie okrycie wierzchnie węgierskiego kroju ze stojącym kołnierzem. wytartej, rano na śniadanie/ -Skosztowawszy z garnuszka piwa z serem ciepło/ -Lub wczorajszą pieczonkę przypaloną, skrzepłą,/ -Na saneczkach łubianychłubianych --- zrobionych z łubu, czyli twardej kory; tu: sanki z budką lubianą. do Lwowa się wlecze,/ -Trwożny, czy z prowizyjkąprowizja --- procent, zazwyczaj lichwiarski, od pożyczonej sumy. panicz nie uciecze,/ -A tymczasem w szkatule dębowej okuty/ -Nowy więzieńNowy więzień --- pieniądze wiezione przez skąpca na pożyczki dla paniczów trwoniących je na balach i redutach. pospiesza na pańskie redutyreduty --- popularne w większych miastach od czasów saskich zabawy maskowe. ,,Zabawa redut była trojaka: taniec, gra w karty i przypatrywanie się jedni drugim” --- czytamy u Kitowicza. (J. Kitowicz, Opis obyczajów, Wrocław 1951, Bibl. Nar. Seria I. Nr 88, s. 584)../ -Jam mniemał, że to wielkich włości dziedzic będzie,/ -Ma wieś jedną w zastawie, a dwie na arendzie./ -Skądże jemu te zbiory? Czy jadących złupił?/ -Czy skarb znalazł, że tyle pożyczył i kupił?"/ -,,Nie”. ,,Może jakim szczęśliwym przypadkiem/ -Po nieboszce małżonce wziął majętność spadkiem?”/ -,,I to nie”. ,,To zapewne, pieniając zuchwale,/ -Wygrał w ziemstwieziemstwo --- ,,Ziemskie sądy składają się z urzędników mających jurysdykcją, obranych przez zgromadzoną szlachtę na sejmikach elekcyjnych”. (Zbiór potrzebn. wiad.). Sądy ziemskie zajmowały się sprawami cywilnymi szlachty osiadłej. fortunę albo w trybunaletrybunał --- ,,trybunał w Polszcze jest najwyższą zwierzchnością sądową, ultimae instantiae, w sprawach ziemskich”. (Zbiór potrzebn. wiad.). Krasicki był w r. 1765 prezydentem trybunału małopolskiego.?”/ -,,I to nie”. ,,Może, żeby zbiorów przysposobił,/ -Wynalazł alchimistę, co mu złoto robił?”/ -,,Nie”. ,,Skądże ta szkatuła, co niosą na drągachco niosą na drągach --- ponieważ jest ciężka, wypakowana pieniędzmi.?”/ -,,Zgadnij”. ,,Nie wiem. Skąd przecie?” ,,Znał się na szelągach”./ -,,Cóż stąd?” ,,Oto stąd wszystko”. ,,Pewnie bił w mennicyPewnie bił w mennicy --- chaos systemu monetarnego w Polsce ułatwiał fałszowanie pieniędzy, zwłaszcza, że przywilej bicia ich wydzierżawiano osobom prywatnym aż do r. 1764, kiedy to sejm przywrócił królowi wyłączny przywilej menniczy i uchwalił nową stopę menniczą.?”/ -,,Ale nie, wszak jej nie masz w całej okolicy”. ,,To...”/ -,,Nie to. Bądź cierpliwym albo nic nie powiem”./ -,,Słucham, już będę milczał, niech się tylko dowiem”./ -,,Wszak w groszu trzy szelągi?” ,,Cóż stąd?” ,,Ale proszę,/ -Wszak w groszu trzy szelągi?" ,,W trojakutrojak --- drobna moneta obiegowa wartości 3 groszy, początkowo srebrna, a od r. 1765 miedziana. trzy grosze”./ -,,Ale nie, nie to mówię, zamilknę, albowiem/ -Kto mi nie da dokończyć, ja mu nic nie powiem”./ -,,Już milczę”. ,,Więc zaczynam. Bogactwo, Praca, SzczęścieNie każdy bogatym/ -Urodził się, lecz szczęście nie zawisło na tym;/ -Owszem, według mnie, zawżdy szczęśliwi są tacy,/ -Których nie los zbogacił, ale skutek pracy./ -SkąpiecTen, co jechał do Lwowa na saniach łubianych,/ -Ażeby dostał zysku bogactw pożądanych,/ -Zbyt je drogo zapłacił. Na co sobie szkodzić?/ -Na co zbiory, jeżeli nie mają dogodzić?/ -Dla nas są, nie my dla nich. Niech dogodzą mierniemiernie --- w miarę, umiarkowanie, trochę../ -Ten, co żądze w zapędach rozpuszcza niezmiernie,/ -Światem się nie nasyci, jak ów, który stękał,/ -Że nie stało narodów, które by ponękałów, który stękał --- według legendy, Aleksander Macedoński, podbiwszy prawie cały znany ówcześnie świat, narzekał, że nie ma z kim wojować. O ,,niezmiernych żądzach” Aleksandra czytamy w wierszu Krasickiego Do księdza plebana: ,,Ów głupi, co świat posiadł, a posiadłszy płacze, / Bo już nie miał co posiąść! Niechby Jowisz zatem, / Chcąc go więcej szczęśliwym czynić i bogatym, / Stworzył jeszcze świat drugi, a właśnie dla niego, / Posiadłby go i płakał, iż nie masz trzeciego." (I. Krasicki, Pisma wybrane, t. II, s. 139--140)../ -Mówmy więc, o czym pierwsze mówienie się wszczęło./ -Zostać panem, największe, prawda, to jest dzieło./ -Cnota teraz za złotem”. ,,Tak i przedtem było”./ -,,Ale nie, nie tak złoto jak teraz mamiło./ -Cokolwiek bądź, powtarzam, com mówił, a zatem/ -Bogactwo, PieniądzPoznaj się na szelągach, a będziesz bogatym./ -Z małych się rzeczy wielkie sklecają i wznoszą;/ -Z szelągów się, nie złota, ubodzy panosząpanoszyć się --- bogacić się, wychodzić na panów../ -Nim się skleci z odrobin małych pieniądz złoty,/ -Nad miedzią zastanowić trzeba się nam poty,/ -Póki ten lichy kruszec srebru nie wyrówna./ -Od srebra aż do złota, praca niewymowna./ -Pierwsze kroki najcięższe. Skoro złoto błyśnie,/ -Do kruszca wybornego podlejszy się ciśnie,/ -Łatwo już reszta idzie. Tak początek mały/ -Z pracą, czuciem, staraniem rośnie w kapitały./ -Trzeba więc czcić szelągi; nieznaczne wydatki,/ -Potocznepotoczne --- powszednie, codzienne. ujścia te są utraty zadatki./ -Zbierał Piotr, z arend Żydów przenosił i zsadzał;/ -Ten ciemiężył poddanych, ten w percepcjepercepcja --- dochód, wpływ pieniężny. zdradzał./ -Niedbały na rozkazy ścisłe jegomości,/ -Wziął pięćdziesiąt gumiennygumienny --- dozorca robót w obejściu gospodarskim., sto plag podstarości./ -Nieustannie powtarzał, co rano przykazał,/ -Co dzień nowe rozkazy i pisał, i mazał./ -Do gumien, obór, stodół porozsyłał sługi,/ -Chodził rano i wieczór, gdzie orały pługi./ -Jedne zyski wyprosił, a drugie wyfukał;/ -Zwiózł wcześnie, przedał dobrze i kupca oszukał./ -Rok się skończył, perceptę gdy z ekspensąekspensą --- ekspens, wydatki, rozchody. liczył,/ -Poszedł handel z intratąintrata --- zysk, dochód. i jeszcze pożyczył”./ -,,To pewnie były zbytki?” ,,Źle jadł, źle się nosił”./ -,,Pewnie w święta?” ,,I to nie, w dom gości nie prosił”./ -,,Może jejmość?” ,,Ta zawżdy siedziała nad przędzą,/ -Przy niej kapłony tuczą i pieczenie wędzą”./ -,,Cóż tę stratę przyniosło?” ,,Szelągi i grosze./ -Nie znał się na nich, dawał, upuszczał po trosze,/ -Zrobiły się z nich złote, tynfytynf --- dawny srebrny pieniądz polski wartości 18 groszy, wycofany z obiegu uchwałą sejmu z r. 1766; nazwa pochodzi od nazwiska Andrzeja Tumpe, zarządcy mennicy w r. 1663. i talarytalar --- ,,Mamy największą sztukę monetalną srebrną, 8 złotych wartującą, taler bity albo twardy pospolicie zwaną, i ten jest pierwszą i najwyższą monetą srebrną”. (Zbiór potrzebn. wiad. s. v. ,,Moneta”).:/ -I tak za małe fraszki, za drobne towary/ -Wyszła suma; a ten, co poddanych uciskał,/ -Pracując stracił jeszcze, zamiast co by zyskał./ -Nie tak czynił pan Michał”. ,,Jakże?” ,,Ale proszę,/ -Proszę mi nie przeszkadzać. Znał pan Michał grosze,/ -Znał szelągi". ,,Któż nie zna?” ,,Ale nie, nie znacie;/ -Nie jest to znać, kto małej nie zabiega stracie./ -Bogactwo, Pieniądz, SkąpiecPan Michał, nim dał szeląg, pierwej się zatrzymał,/ -Obejźrzał go dwa razy, a chociaż się zżymał,/ -Choć już rękę wyciągnął, nazad w kieszeń schował:/ -Został szeląg z drugimi, w grosz się porachował,/ -Przyszło więcej, woreczek coraz się dął spory,/ -Aż na koniec z woreczka zrobiły się wory./ -PieniądzPierwszy szeląg schowany, co się w grosz pomnożył,/ -Ten grunt milijonowej fortuny założył./ -Złoto się samo strzeże, miedź wstrzymać należy,/ -Czerwony złotyCzerwony złoty --- nazywany również dukatem moneta złota o wartości 16 złp. siedzi, ale szeląg bieży./ -Trzeba go mieć na oku, a gdy zbieg uciecze,/ -Zwracać nazad, bo drugich za sobą wywlecze./ -Tak mówił nasz pan Michał, co krocie rachował”./ -,,Nic też nie jadł”. ,,Bogactwo, UmiarkowanieJadł dobrze, sobie nie żałował,/ -Żył uczciwie, wygodnie, chociaż nie wspaniale;/ -Lepsze miał wino w kubku niż drugi w krysztale,/ -Tuczniejszy jego kapłon niż pańskie bażanty./ -Wydawał on, gdzie trzeba, ale nie na fanty,/ -Nie na fraszki, co z wierzchu szklnią sięszklnić się --- lśnić., wewnątrz puste,/ -Nie na zbytki kosztowne lub modną rozpustę./ -SzczęścieBrał rzeczy, jak brać trzeba, i cenił istotą:/ -Znał on, co jest pozłota, znał, co szczere złoto./ -Tym sposobem zgromadził, wspomógł się i użył,/ -Godzien szczęścia, bo na nie gruntownie zasłużył./ -Nad nasz polor prostotę ja dawną przenoszę./ -Niegdyś za naszych ojców rachowano grosze,/ -Trzymały się też lepiej, szły w liczbie na kopyszły w liczbie na kopy --- dawny zwyczaj liczenia groszy na kopy datował się od czasów Wacława, króla polskiego i czeskiego (pocz. XIV w.), kiedy to z grzywny srebra (103 g.) bito 60 sztuk groszy.,/ -Bogatsze były pany, majętniejsze chłopy./ -Ojczyzna, Religia, Korzyść, ZdradaTeraz modniejszą jakąś przywdzialiśmy cnotę,/ -Rachujem na talary, na czerwone złote;/ -Nie masz ich też, a jeśli niekiedy zabrzęczą,/ -Napłaczą się poddani pierwej i najęczą./ -Wstydziemy się szelągów, złota trzosy nosim,/ -Cóż po tym, kiedy z lichwą ledwo je uprosim/ -Albo czyniąc bezwstydną zyskowi ofiarę,/ -Przedajemy za złoto ojczyznę i wiarę./ -Złoty to handel, o bracia! Nikt na nim nie zyska;/ -Choć ostatnia potrzeba gnębi i przyciska,/ -CnotaLepiej być i żebrakiem, ale żebrać z cnotą,/ -Niż siebie i kraj wieczną okrywać sromotą./ -Zbytek nas w to wprowadził, z nim duma urosła:/ -Ta z kraju krwawą pracę poddanych wyniosła,/ -Ta panów ogołaca, ta poddanych gnębi,/ -Ta naród w przepaścistej klęsk zanurza głębi./ -Pozory, Próżność, PrzebranieChcieć być, czym być nie możem, duma to jest podła,/ -Bieda, Bogactwo, UmiarkowanieChcemy bogactw, wróćmy się do dawnego źródła:/ -Niechaj się każdy zbytków niepotrzebnych strzeże;/ -Nie szpeci wstrzemięźliwość i proste odzieże./ -PieniądzLepszy szeląg z intraty, chociaż jest miedziany,/ -Niż pieniądz złotostemplny, ale pożyczany./ -Takimi się ojcowie nie obciąży wali,/ -Po szelągu, po groszu oni rachowali/ -I mieli co rachować. My, z pozoru drodzydrogi --- majętny, bogaty.,/ -Choć tysiące rachujem, przecieśmy ubodzy”. - - - -