X-Git-Url: https://git.mdrn.pl/wolnelektury.git/blobdiff_plain/8559c95597de98e8f6c580e97224ed3ecc9dc5c0..df9c7c3c674c417669cc9e6abc4cb0d79abfb5fe:/books/Satyry_Cz1_Zycie_dworskie.xml
diff --git a/books/Satyry_Cz1_Zycie_dworskie.xml b/books/Satyry_Cz1_Zycie_dworskie.xml
old mode 100755
new mode 100644
index 5e1bd84a1..bb3d7a323
--- a/books/Satyry_Cz1_Zycie_dworskie.xml
+++ b/books/Satyry_Cz1_Zycie_dworskie.xml
@@ -1,27 +1,188 @@
-
-
-
-Krasicki, Ignacy
-Satyry - CzÄÅÄ 1 - (10) Å»ycie dworskie
-SekuÅa, Aleksandra
-Hernas, Marcin
-Fundacja Nowoczesna Polska
-OÅwiecenie
-Epika
-Satyra
-Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Partnerem projektu jest Prokom Software SA. Reprodukcja cyfrowa wykonana przez BibliotekÄ NarodowÄ
z egzemplarza pochodzÄ
cego ze zbiorów BN.
-LINK DO STRONY W SERWISIE WOLNELEKTURY.PL
-http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=3761&from=&from=generalsearch&dirids=1&lang=pl
-Krasicki, Ignacy (1735-1801), Satyry i listy, oprac. Zbigniew GoliÅski, ZakÅad Narodowy im. OssoliÅskich, wyd. 1, WrocÅaw 1958
-Domena publiczna - Ignacy Krasicki zm. 1801
-1801
-xml
-text
-text
-2008-02-12
-L
-pol
-
-
-
+
+
+
+
+ Krasicki, Ignacy
+ Satyry - CzÄÅÄ 1 - (10) Å»ycie dworskie
+ SekuÅa, Aleksandra
+ Hernas, Marcin
+ Fundacja Nowoczesna Polska
+ OÅwiecenie
+ Epika
+ Satyra
+ Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Partnerem projektu jest Prokom Software SA. Reprodukcja cyfrowa wykonana przez BibliotekÄ NarodowÄ
z egzemplarza pochodzÄ
cego ze zbiorów BN.
+ LINK DO STRONY W SERWISIE WOLNELEKTURY.PL
+ http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=3761&from=&from=generalsearch&dirids=1&lang=pl
+ Krasicki, Ignacy (1735-1801), Satyry i listy, oprac. Zbigniew GoliÅski, ZakÅad Narodowy im. OssoliÅskich, wyd. 1, WrocÅaw 1958
+ Domena publiczna - Ignacy Krasicki zm. 1801
+ 1801
+ xml
+ text
+ text
+ 2008-02-12
+ L
+ pol
+
+
+
+
+
+
+ Ignacy Krasicki
+ Życie dworskie
+
+
+
+
+
+
+ DorosÅoÅÄ, StaroÅÄJoachimie! Już mÅodoÅÄ porywcza uciekÅa/
+I wieku dojźrzaÅego już pora dociekÅadociec --- dobiec.,/
+Ta pora, w której żÄ
dze sÅabieÄ zaczynajÄ
./
+Dworzanin, DwórStrawiÅeÅ lata twoje miÄdzy dworskÄ
zgrajÄ
./
+Zrazu mÅodzian, dojźrzalszy potem, profes teraz,/
+ZyskajÄ
cy, zdradzony, oszukany nieraz,/
+ZgoÅa dworak. WiÄc naucz, Åwiadom znamienicie,/
+Na czym zawisÅo, jakie u dworu jest życie?/
+Milczysz? ZnaÄ, żeÅ jest dworak. Ja, wieÅniak, opowiem./
+Najprzód (trzeba te rzeczy braÄ z letka), albowiem/
+ObraziÅbym i wielu, gdybym prawdÄ szczerÄ
/
+ObjawiaÅ, a nie zwykÅÄ
dworom manijerÄ
./
+Dworzanin, Dwór, GrzecznoÅÄGrzecznoÅÄ --- talent nie lada, ten rad w dworach goÅci,/
+Ten ksztaÅci oÅwiecone jasne wielmożnoÅci,/
+Ten jest cechÄ
każdego, co siÄ dworu ima,/
+Co pozoru ma nazbyt, a istoty nie ma,/
+ZgoÅa co jest dworakiem. Panie Joachimie,/
+Cnota, PrawdaPowiedz, co tam w ohydzie, a co tam w estymieestyma --- poważanie, szacunek.?/
+Cnota. WaszmoÅÄ Å¼artujesz. Kunsztem wielorakiem/
+UmiaÅeŠżyÄ u dworu i jesteÅ dworakiem./
+A ja prostak, a przecież chciaÅbym z tego torutor --- tu: sposób postÄpowania./
+CoÅ pojÄ
Ä i okreÅliÄ, jak żyjÄ
u dworu./
+Źlem siÄ udaÅ, daremniem staranie postradaÅ;/
+A któż siÄ u dworaków o prawdzie wybadaÅ?/
+WiÄc coÅ nie opowiedziaÅ, choÄ wiesz, a wiesz ÅciÅle,/
+Ja, co nie wiem, na domysÅ powiem i okreÅlÄ./
+Dwór, GrzecznoÅÄ, PrawdaDwór jest to wybór ludzi, tak mówi Åwiat grzecznygrzeczny --- wytworny.,/
+Ale Åwiat pospolity zdaniu temu sprzeczny./
+Kto z nich lepiej osÄ
dziÅ? Grzeczny mówi wdziÄcznie:/
+CnotÄ, dowcip, talenta, umieszczone zrÄcznie,/
+Dwór najlepiej obwieszcza. FaÅsz, KÅamstwo, ZÅodziejÅwiat prosty a szczery,/
+Jak z Åupin czÅeka ÅuszczÄ
c z dobrej manijery,/
+Gdy nie patrzy, kto czyni, lecz o co rzecz chodzi,/
+Wszystko zwie po imieniu: Piotr kradÅ, wiÄc Piotr zÅodziej./
+To prawda, lecz niegrzeczna, wyrazwyraz --- wyrażone, okreÅlone. zbyt dosadnie./
+Jakże to piÄknie nazwaÄ, kiedy Piotr okradnie?/
+Można prawdÄ powiedzieÄ, ale tonem grzecznym:/
+Piotr siÄ wsÅawiÅ w rzemioÅle trochÄ niebezpiecznym,/
+Piotr zażyÅzażyÅ --- tu: wziÄ
Å, przywÅaszczyÅ., a nie swoje, kunsztownie pożyczyÅ. ---/
+ZgoÅa tyle sposobów grzecznych bÄdziesz liczyÅ,/
+Tak faÅsz bÄdziesz uwieÅczaÅ, do prawdy sposobiÅ,/
+Å»e na to wreszcie wyjdzie: Piotr kradÅ, dobrze zrobiÅ./
+PozoryFaÅsz grzeczny to styl dworów i moneta w kursie,/
+WszÄdzie on siÄ tam mieÅci, w dzieÅach i w dyskursie,/
+I choÄ na ksztaÅt liczmanówliczman --- znaczek umownej wartoÅci zastÄpujÄ
cy pieniÄ
dze przy grze karcianej. z siebie nic nie ważyz siebie nic nie waży --- sam nie stanowi żadnej wartoÅci.,/
+Nadali mu panowie walorwalor --- cena, wartoÅÄ. do przedaży./
+WiÄc ten fant wielce zdatny i każdy go chowa;/
+StÄ
d grzeczne oÅwiadczenia, stÄ
d pieszczone sÅowa,/
+StÄ
d ostrożna nienawiÅÄ i podejÅcia sztuczne,/
+StÄ
d Åaski, oÅwiadczenia ÅaknÄ
cym nietucznenietuczne --- nietuczÄ
ce, niesycÄ
ce.,/
+StÄ
d zgoÅa wszystko pozór, a maÅo istoty,/
+FaÅszywe sÅowa, dzieÅa, dobrodziejstwa, cnoty,/
+StÄ
d... ale doÅÄ już tego. Chciwy o puÅciznÄ,/
+Wlecze siÄ Piotr z poranku na dziennÄ
paÅszczyznÄ./
+UprzedziÅ go MikoÅaj. ÅciskajÄ
siÄ oba:/
+,,Jak siÄ masz, przyjacielu? Jak ci siÄ podoba/
+DzieÅ dzisiejszy?â ,,Pogodnyâ. ,,CieszÄ siÄâ. ,,Ja wzajemâ./
+Idzie dyskurs uprzejmy zwykÅym obyczajem./
+FaÅsz, PlotkaJuż siÄ sobie zwierzyli, o czym i nie myÅlÄ
./
+WiÄc obcych wizerunki malujÄ
i kreÅlÄ
./
+,,Jan?â --- ,,To oszustâ. ,,BartÅomiej?â --- ,,To szuler wierutnyâ./
+,,JÄdrzej?â --- ,,MÄdrekâ. ,,Wincenty?â --- ,,Dziwak baÅamutnyâ./
+,,Franciszek?â --- ,,On ma rozum tylko przy kieliszkuâ./
+Wchodzi. Aż ci do niego: ,,Witajże, braciszku!â/
+A braciszek, co wÅaÅnie z nich czyniÅ igrzyska:/
+,,Witajcież, kochankowieâ. CaÅuje i Åciska./
+Już ciżbaciżba --- tÅum.; ci w dyskursach, ci szepcÄ
do ucha,/
+Ten niby z drugim gada, a trzeciego sÅucha;/
+Tamten Åże, a co sÅuchaa co sÅucha --- a ten, co sÅucha, sÅuchajÄ
cy., ÅżÄ
cemu nie wierzy./
+Tomasz stoi, a z boku ukÅada i mierzy:/
+JÄdrzej mu nie do krojubyÄ do kroju --- przypaÅÄ do upodobania., wiÄc JÄdrzej ladaco./
+Stawia sidÅa, a dziennÄ
nie zwÄ
tlony pracÄ
,/
+PlotkaPatrzy w ciżbÄ, gdzie natrzeÄ; jakoż siÄ już wtÅoczyÅ,/
+Już Åwieżego wÅród zgrai domatora zoczyÅ,/
+Już przyjaciel serdeczny, sekretów siÄ zwierza,/
+A na znak poufaÅych afektów przymierza/
+ZmyÅliÅ piÄknÄ
nowinÄ, szeptajÄ
c do ucha./
+Ten już przedaÅ, co kupiÅ; wieÅÄ nie lada grucha./
+Dopieroż w politykÄ. Nim pan wszedÅ do sali,/
+Już jedne paÅstwa znieÅli, drugie rozebrali:/
+JÄdrzej zyskaÅ Neapol za królowÄ
BonÄ,/
+Marek ojcu ÅwiÄtemu darowaÅ LizbonÄ,/
+Nie masz Turków, rwÄ
Persy, strach koÅo Japonów./
+Pan, Pochlebstwo, Pozycja spoÅecznaDrzwi siÄ z nagÅa otwarÅy. Aż tysiÄ
c ukÅonów./
+Wchodzi pan; już umilkÅa Åwiegotliwa zgraja,/
+Każdy siÄ inszym ksztaÅtem Åasi i przyczaja./
+Każdy patrzy na pana, a z wzroku docieka,/
+Czego albo siÄ chroni, albo na co czeka./
+Wszystkie siÄ usta ÅmiejÄ
, ciÄ
gnÄ
wszystkie szyje,/
+Ten siÄ pcha, ten potrÄ
ca, ten siÄ jak wÄ
ż wije,/
+Wszyscy na to, kogo by pan gestem oznaczyÅ;/
+WspojźrzaÅ pan na Szymona, dniem dobrym uraczyÅdniem dobrym uraczyÅ --- powiedziaÅ mu ,,dzieÅ dobryâ.:/
+Ażci Szymon w promieniach Åmieje siÄ i mruga./
+Jan go kocha serdecznie, Piotr najniższy sÅuga,/
+BartÅomiej go uwielbia, a Krzysztof go Åciska,/
+Wszyscy hurmem do niego z daleka i z bliska,/
+A Szymon peÅen wdziÄków i niby pokorny,/
+MajÄ
c zaraz na przedaż uÅmiech i gest dworny,/
+Tym go daje w dwójnasób, a tym przez poÅowÄ./
+ÅapiÄ
w lot, a już szczÄÅcia stÄ
d biorÄ
c osnowÄ,/
+Ten, który trzema sÅowy Szymona siÄ szczyciÅ,/
+Gardzi tym, który tylko póÅtora uchwyciÅ./
+Piotr dostaÅ póŠuÅmiechu, JÄdrzej ÄwierÄ wspojźrzenia./
+SzczÄÅliwy, kto z przyjaznej fortuny zdarzenia/
+Tyle zyskaÅ czekajÄ
c przez niejeden tydzieÅ,/
+Å»e wypadÅ z ust Szymona dla niego dobrydzieÅ./
+I nie próżno, bo mniejszych choÄ faworfawor --- Åaska, życzliwoÅÄ. nie szczyci,/
+SÄ
z Åaski faworytów wicefaworyci;/
+Dwór, DrzewoUrzÄ
d to niewysoki, lecz przecie wygodny,/
+A przemysÅprzemysÅ --- przemyÅlnoÅÄ, przebiegÅoÅÄ. dworu, zawżdy w kunszta nowe pÅodny,/
+DzielÄ
c fawor jak wilgoÄ w drzewie przez zawiÄ
zki,/
+Z pnia w konary, z konarów przesÄ
cza w gaÅÄ
zki./
+O barwiebarwa --- liberia sÅużby, odmienna kolorem w każdym domu magnackim. faworytów niech siÄ nikt nie pyta./
+PoznaÄ z miny zuchwaÅej sÅugÄ faworyta./
+Theatrum mundiChoÄ nierówne teatrumteatrum --- ulubiona metafora w. XVIII: ,,teatr życia ludzkiegoâ., gdzie sÄ
umieszczeni,/
+Co pan w izbie, to sÅudzy dokazujÄ
w sieni./
+Pozycja spoÅeczna, SÅugaPaweÅ, co w dworskiej sÅużbie lat strawiÅ trzydzieÅci,/
+Åwista z szpakiem ministra, z psem siÄ jego pieÅci,/
+Podchlebuje lokajom, z lauframi siÄ wita,/
+Dobrze mu siÄ też każda nadaje wizyta;/
+Jemu szwajcar otwiera drzwi z wdziÄcznym uÅmiechem,/
+Jemu lokaje sÅużyÄ gotowi z poÅpiechem,/
+A co wiÄksza, ów paÅski strzelec poufaÅy/
+Raczy sÅuchaÄ te, co mu opiewa, pochwaÅy;/
+FlirtNawet jejmoÅÄ (nie jejmoÅÄ, jak to pierwej zwali/
+Ci, co z prosta tak paÅskie żony mianowali),/
+Ale jejmoÅÄ afektów, jejmoÅÄ wdziÄcznej chÄci,/
+JejmoÅÄ miÅosnowÅadna na dowód pamiÄci/
+UszczypnÄÅa go w ramiÄ. Kontent, gÅodny czeka,/
+Już ujźrzaÅ perspektywÄ szczÄÅcia, choÄ z daleka./
+Wkrótce bowiem skutecznej ÅaskÄ uprzejmoÅci/
+ZyskaÅ: przez garderobÄ wchód do jegomoÅci./
+W pierwiastkach nieÅwiadomy Rzym praktyk faworu,/
+StawiaÅ cnoty przysionek przed domem honoruRzym... stawiaÅ cnoty przysionek przed domem honoru --- w mitologii Cnota ,,miana jest za boginiÄ
i czczona w ubiorze poważnej matrony, a czÄstokroÄ szÄdziwej, na kamieniu czworogranistym siedzÄ
cej. Tej Markus Marcellus wspaniaÅy poÅwiÄciÅ koÅcióÅ, przy którym zaraz i Honorowi bazylikÄ wystawiÄ postaraÅ siÄ, ale tak żeby przez koÅcióŠCnoty do bazyliki Honoru byÅo przejÅcie, czym chciaÅ pokazaÄ, iż inaczej do honoru wstÄ
piÄ nie można, tylko przez cnotÄâ. (F. Pomey, Pantheum mithicum, albo bajeczna bogów historia, Warszawa 1768, s. 352--353)../
+PrzyszÅy pany, upadÅy szacowne ÅwiÄ
tnice,/
+A przybytków Fortuny dumne okolice/
+ObjÄ
Šprzysionek podchlebstw, matactwa i datków./
+Otóż dwór, Joachimie, z skutków i zadatków;/
+Tymi Åcieżki iÅÄ musi, kto dworu siÄ trzyma./
+WieÅWsi swobodna! SzczÄÅliwy, kto ciebie siÄ ima./
+NieksztaÅtne twoje zyski, prawda, ale trwaÅe./
+Niech dwór stawia zÅudzonym widoki wspaniaÅe,/
+Niechaj cieszy nadziejÄ
, niźli siÄ ta ziÅci./
+Lepsze maÅe, lecz pewne, wieÅniackie korzyÅci.
+
+
+
+
+
+