X-Git-Url: https://git.mdrn.pl/wolnelektury.git/blobdiff_plain/8559c95597de98e8f6c580e97224ed3ecc9dc5c0..88b3243c6edfa61660920d5a9e31f8dd77415b32:/books/Bajki_nowe_Czesc_pierwsza.xml?ds=sidebyside diff --git a/books/Bajki_nowe_Czesc_pierwsza.xml b/books/Bajki_nowe_Czesc_pierwsza.xml old mode 100755 new mode 100644 index 750199f43..0836a8627 --- a/books/Bajki_nowe_Czesc_pierwsza.xml +++ b/books/Bajki_nowe_Czesc_pierwsza.xml @@ -1,33 +1,411 @@ - - - -Krasicki, Ignacy -Bajki nowe (1) -Bajki nowe -Goliński, Zbigniew -Sekuła, Aleksandra -Sutkowska, Olga -Gałecki, Dariusz -Fundacja Nowoczesna Polska -Oświecenie -Epika -Bajka -Przypowieść -Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Partnerem projektu jest Prokom Software SA. Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. -LINK DO STRONY W SERWISIE WOLNELEKTURY.PL -http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=3044&from=&from=generalsearch&dirids=1&lang=pl -Krasicki, Ignacy (1735-1801), Bajki, oprac. Zbigniew Goliński, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Kraków, 1975 -Domena publiczna - Ignacy Krasicki zm. 1801 -1801 -xml -text -text -2007-11-29 -SP2 -G -L -pol - - - + + + + + Krasicki, Ignacy + Bajki nowe (1) + Bajki nowe + Goliński, Zbigniew + Sekuła, Aleksandra + Sutkowska, Olga + Gałecki, Dariusz + Fundacja Nowoczesna Polska + Oświecenie + Epika + Bajka + Przypowieść + Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Partnerem projektu jest Prokom Software SA. Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. + LINK DO STRONY W SERWISIE WOLNELEKTURY.PL + http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=3044&from=&from=generalsearch&dirids=1&lang=pl + Krasicki, Ignacy (1735-1801), Bajki, oprac. Zbigniew Goliński, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Kraków, 1975 + Domena publiczna - Ignacy Krasicki zm. 1801 + 1801 + xml + text + text + 2007-11-29 + SP2 + G + L + pol + + + + + + + Ignacy Krasicki + Bajki nowe. Część pierwsza + + + + + + + 1.Alegoria + Wszędzie się znajdzie rozum, byle tylko szukać,/ +A nawet i jegomość, kiedy zacznie fukać,/ +I jejmość, gdy rozprawia,/ +I nasz ksiądz, gdy przymawia,/ +Mają go podostatkiempodostatkiem --- wystarczająco dużo, pod dostatkiem. i pięknie, i wiele./ +Jakoż się ,to wydało w Przewodnią Niedzielę./ +Gadał ksiądz o Adamie,/ +I o bramie,/ +I o wężu, i o Ewie,/ +I o jabłku, i o drzewie.../ +Po kazaniu do karczmy rzecz się wytoczyła./ +Pan wójt, co to ma rozum i nauki siła:/ +,,A wiecie, co ksiądz prawił? --- rzekł całej gromadzie ---/ +Oto u nas są sady, a drzewa są w sadzie,/ +A na drzewach są jabłka w wielkiej obfitości:/ +Adam --- pan, Ewa --- jejmość, a wąż --- podstarości". + 2. Wierzba i lipa + Choroba, Drzewo, RoślinyMówiła wierzba lipie: ,,Źle się masz, sąsiadko,/ +A co się, zwłaszcza w lesie, trafia dosyć rzadko,/ +Choć wiosna, liść twój więdnie". Ta odpowiedziała:/ +,,Alboś chrząszczów, gąsienic nigdy nie widziała?/ +Kondycja ludzkaI tobie się wydarzyć może pora taka./ +Każde drzewo, sąsiadko, ma swego robaka." + 3. Słonecznik i fiałek + Pozycja społeczna, WolnośćJeden wielki, drugi mały:/ +Słonecznik wzrostem wspaniały,/ +Fijałek skromny postacią,/ +Jak to bywa między bracią,/ +Na koniec się powadzili./ +O co?... Raz w razRaz w raz --- raz po raz, tu: stale. z sobą byli:/ +A być razem, a być w zgodzie/ +Ciężko nawet w jednym rodzie./ +Szło o słońce, a hardy z swojego nazwiska,/ +Ten, co jaskrawym blaskiem się połyska/ +I za słońcem się obraca,/ +Gardził drugim, iż się zwracasię zwraca --- tu: odwraca się, kryje przed słońcem./ +I kryje pomiędzy trawą./ +Gdy więc nań powstawał żwawo,/ +Rzekł fijałek: ,,Miły bracie,/ +Żal mi cię, gdy patrzę na cię./ +Chociaż jaśnie oświecony,/ +A ja do blasku niezdolny,/ +Twój zwrot jednak przymuszony;/ +Ja w ukryciu, ale wolny". + 4. Pasterz i morze + + z FedraWskazanej przez Krasickiego (w podtytule) bajki w zbiorze Fedrusa brak; bajka Ezopa (49) pod tym tytułem posiada ścisły odpowiednik u Desbillonsa: Pastor et mare (IV 3), opracowana była także przez Lafontaine'a (Le Berger et la Mer, IV 2). + + Ponad skały i rzeczki/ +Pędził pasterz owieczki./ +Gdy zeszło zorze/ +A ujźrzał morze,/ +Jak wspaniałe, dostojne,/ +Jak w zaciszu spokojne,/ +Jak się szklniłyszklniły --- szkliły, lśniły jak szkło. po wodzie/ +Blaski słońca przy wschodzie ---/ +Zakochał się w żywiole./ +Więc rzekł: ,,Płynąć ja wolę,/ +Niż się tułać po ziemi/ +Z owieczkami mojemi"./ +Przedał je więc i z stratą,/ +A za to/ +Nakupował daktylów, na okręt zgromadził./ +Płynął morzem, a gdy go wiatr przeciwny zdradził,/ +W złą chwilę/ +Stracił okręt i daktyle./ +Więc do owiec nieborak: a gdy je pasł znowu,/ +Zoczył morze. Wspomniawszy na korzyść z obłowuz obłowu --- tu: z rzekomych korzyści.,/ +Rzekł kłaniając się nisko raz, drugi i trzeci:/ +,,Mówię to i powtarzam z przysięgą waszeci,/ +Bądź jeszcze pozorniejszepozorniejsze --- tu: wyglądające zewnętrznie zachęcająco.,/ +Bądź jeszcze spokojniejsze,/ +Szklnij się, jak chcesz, w pogodzie,/ +I w zachodzie, i w wschodzie;/ +Wiem ja, co cię łagodzi,/ +Wiem ja, o co tu chodzi!/ +Chciałoby się daktylów?... Nie uda się sztuka!/ +Panie morze! Ostrożny, kto się raz oszuka". + 5.Chmiel + Chmiel chciał się ziemią sunąć, bo mu to niemiło/ +Było,/ +Iż musiał szukać wsparcia i pomocy./ +Szedł więc o swojej mocy/ +I rozciągnął się dosyć ... Ale cóż się stało?/ +Liście żółkniało,/ +Kwiat był wąski,/ +Schły gałązki;/ +Już i drzeńdrzeń (stp.) --- rdzeń. od wilgoci zaczynał się psowaćpsować --- psuć../ +Trzeba się było ratować:/ +Gdzież się piąć? Były żerdzie, ale je ominął;/ +Jął się chwastu --- i zginął. + 6. PuchaczeCharakterystykę puchaczy (i sów) jako zaślepionych rodziców zawierają bajki: Abstemiusa, P. Neveleta i Lafontaine'a (L'Aigle et le Hibou, V 18) (Górski, s. 246). + Dziecko, Matka, PróżnośćMałżonka puchaczowa, męża swego godna,/ +A więc płodna,/ +Urodziła sześć sowiąt, puchaczków też nieco;/ +Zrazu słabe, dalejdalej --- tu: po jakimś czasie. lecą./ +Raz, gdy na zwykłe igrzyska/ +Ponad puste stanowiskastanowisko --- tu: miejsce przebywania dzikich zwierząt./ +Nabujawszy się do sytu,/ +Wróciły do swego bytudo swego bytu --- do miejsca swego bytowania, siedliska.,/ +To jest w dziurę przy kominie,/ +Pani matka, w córce, synie,/ +Wnukach, wnuczkach spoważnionaspoważniona --- uhonorowana../ +Przyjmując do swego łona,/ +Jak to zawsze panie matki,/ +Rzekła: ,,Cóż tam, moje dziatki?/ +Cóż tam słychać?"/ +A więc wzdychać:/ +,,Za naszych czasów wszystko coś szło sporzejsporzej --- lepiej.,/ +Teraz raz w raz coraz gorzej"./ +W tej tak wielkiej troskliwości/ +Najmłodsze puchaczątko, faworyt jejmości,/ +Ozwało się: ,,Jakeśmy tylko wylecieli,/ +Wszystkie ptaki zaniemieli,/ +W kąty każdy jął się cisnąć,/ +Żaden nie śmiał ani pisnąć:/ +My tylko same bujały./ +Coś tam w krzaczkach ptaszek mały,/ +Co go to zowią słowikiem,/ +Odzywał się smutnym krzykiem;/ +Ale i ten nie śmiał mruczyć,/ +Skoro my zaczęły huczyć"./ +Po sercu, jak to mówią, matkę pogłaskało,/ +Że się tak pięknie udało;/ +Najbardziej, iż pieszczoszek, tak dzielnie wymowny./ +Myśląc jednak, iż trzeba dać obrokobrok --- paszę, karmę, strawę. duchowny,/ +Rzekła: ,,Choć wasz głos piękny, chociaż lot tak spory,/ +Uczcie się, miłe dziatki, i z tego pokory./ +Dobrze to jest, iż cudzą ułomność przebaczem:/ +Nie każdemu dał Pan Bóg rodzić się puchaczem". + 7. Ziemia i potok + Potok nagle wezbrany z szumem się zapieniał,/ +A gdy groble przerywał, drzewa wykorzeniał,/ +Zalewał pola,/ +Wzmogła się rola./ +Po hałasie,/ +W krótkim czasie,/ +Kiedy mu wody coraz ubywało,/ +Z rzeki stał się strużką małą;/ +I ów, co huczał,/ +Mruczał/ +I wymawiał niewdzięczność z siebie sprawnej roliz siebie sprawnej --- użyźnionej przez siebie.,/ +Iż go nie żałowała w tak srogiej niedoli./ +,,Prawda, żeś mnie zasilił, kiedym była spiekła ---/ +Rzekła ---/ +Lecz przypadkiem wspomogłeś rwąc brzegi twą wodą./ +Nie jest to dobrodziejstwem, co jest z cudzą szkodą". + Młodość 8. Jaś + Starość Nieźle to i posłuchać, gdy mówią staruszki./ +Szedł Jaś na gruszki,/ +A ojciec widząc, jak pełen zapału,/ +Rzekł: ,,Trząś gruszki, mój Jasiu, ale trząś, pomału!"/ +Jeszcze nie skończył, a już Jaś w sadzie./ +Posłuszny radzie,/ +Strząsnął drzewem pomału... i gruszka nie pada./ +Zła rada!/ +Więc strząsnął mocniej, nie padła znowu./ +Chciwy połowu:/ +,,Nie trząść tu, widzę, trzeba --- rzekł --- lecz rwać należy"./ +Po drabinę więc bieży,/ +A gdy nie znalazł i w prawo, i w lewo,/ +Piął się na drzewo./ +I to wskórał, iż zleciał i potłukł się srodze./ +Jednak, choć w bólu i trwodze/ +Smutną miał postać,/ +Przemyśliwał Jaś przecież, jak to gruszek dostać./ +Więc sporym, który leżał koło drzewa, klocem/ +Rzucił, przełamał gałąź i padła z owocem./ +Porwie, gryźniegryźnie --- ugryzie., aż gruszka twarda i ladaco./ +Gdy więc wrócił do ojca z nadaremną pracą,/ +Rzekł smutnemu po szkodzie Jasiowi staruszek:/ +Czas , Drzewo, Rośliny,,Gdy nie padną trzęsione, nie trzeba rwać gruszek". + 9. Chłop i Jowisz + Bogactwo, Chłop, ChorobaChłop stojący zazdrościł siedzącemu panu/ +Lepszego stanu:/ +I lżył niebiosy/ +Za takie losy/ +Myślą zuchwałą,/ +Iż jednym nadto dają, drugim nadto mało,/ +Rzekł wtem Jowisz: ,,On chory, a ty jesteś zdrowy,/ +Lecz masz wybór gotowy./ +Chcesz bogactw? Będziesz je miał, lecz pedogrępedogra (także podagra) --- choroba stawów nóg. razem"./ +Uszczęśliwion wyrazemwyrazem --- tymi słowami, zapewnieniem.,/ +Przyjął chłop złoto, ale legł kulawy./ +Wesół był zrazu, lecz gdy ból żwawy/ +Coraz bardziej dokuczał,/ +Chłop narzekał i mruczał,/ +A winując się o to,/ +Rzekł:,,Jowiszu, wróć zdrowie, a weź sobie złoto!"/ +Z uskutecznieniem Jowisz się nie bawił,/ +Odjął bogactwa, pedogrę zostawił. + 10. Lew, wół, lisIstnieją wyraźne analogie między tą bajką a Le Lion, l'Ours et le Renard (IV 19) księcia L. J. Manciniego de Nivernais (Górski, s. 206). + Przemoc, WładzaLew zjadł był woła./ +Strach dookoła/ +Powstał niezmierny,/ +Bo wół był wierny,/ +Źle łask nie użył,/ +Poczciwie służył./ +Jeszcze by to znośniejsza, gdyby był lew zrzędził,/ +Wypędził;/ +Ale stracić i skórę, i łaskę to wiele./ +Przyjaciele,/ +(Bo ich miał, choć minister, nieboszczyk) płakali:/ +Lis raz w raz chwali/ +Najjaśniejszego króla jegomości/ +Dzieła pełne dobroci, pełne łaskawości./ +Nieznośno to wszystkim było,/ +A na koniec i lwu się słuchać uprzykrzyło./ +Więc biorąc na się postać ponurą i hardą,/ +Rzekł z gniewem, z wzgardą:/ +,,Lisie! Czym jesteś, z tym się nie wydawaj,/ +Jeżeliś głupi, nie chwal; mądry, nie przymawiaj". + 11. Fiałki + GłupotaŹle, gdzie umysł jest miałkimiałki --- tu: płytki, ograniczony, powierzchowny../ +Skarżyły się fijałki/ +Na swe losy niezręczneniezręczne --- tu: niekorzystne.,/ +Iż choć wonne i wdzięczne,/ +Względem kwiatów, co bliskie,/ +Zbyt ukryte i niskie./ +Gdy się wrzask nie ucisza,/ +Doszły skargi Jowisza,/ +A ten wyrok dał taki:/ +,,Zbyt natrętne żebraki!/ +Narzekacie, a przecie,/ +Co wam zdatno, nie wiecie!/ +To, na które skarżycie,/ +Ocala was ukrycie". + Filozof, Mędrzec12. FilozofFilozof oznacza tu w ogóle uczonego. Natomiast opisana w bajce pracownia należała, jak sądzić można z wyposażenia, do alchemika, astronoma lub przyrodnika. + Po stryju filozofie wziął jeden spuściznę,/ +Nie gotowiznę,/ +Tam, gdzie duch buja nad ciało,/ +Takich sprzętów bywa mało,/ +Ale były na szafach, w szafach słojków szyki,/ +AlembikiAlembiki --- naczynia do destylacji płynów.,/ +Papierów stósystósy --- pochylonego ,,ó" użyto dla rymu.,/ +Globusy/ +I na stoliku/ +Szkiełek bez liku,/ +A w końcu ławy/ +Worek dziurawy./ +Wziął jedno szkiełko, patrzy, aż wór okazały./ +Wziął drugie, a woreczek nikczemnynikczemny --- tu: nędzny, mizerny. i mały./ +Westchnął zatem nieborak i rzekł: ,,Wiem, dlaczego/ +Były pustki w dziurawym worku stryja mego:/ +Gdyby był okiem, nie szkłem, na rzeczy poglądał,/ +I on by użył, i ja znalazłbym, com żądał". + 13. Małpy + Małpa, wielki samochwał, co człeka udaje,/ +Zwiedziła cudze kraje,/ +Bo była z lasaz lasa --- dziś popr. z lasu. wyszła i wlazła pod strzechę./ +Wielką pociechę/ +Przyniosła za powrotem i siostrom, i braci./ +Koligaci,/ +Krewni i przyjaciele, tak świezi jak przeszli,/ +Wszyscy się zeszli./ +A ta każdemu, co słucha,/ +To w głos, to do ucha/ +Opowiada,/ +Jedno łże, drugie zgadazgada --- zgaduje, zmyśla.,/ +Zgoła aż słuchać miło,/ +Jak to pięknie pod strzechą i zabawnie było./ +Przyszło spać, nie masz strzechy, a jak spać bez dachu?/ +Małpy w strachu./ +Więc w pośpiechy/ +Szukać strzechy ---/ +I znalazły,/ +Pod dach wlazły./ +Słysząc szelest gospodarz szedł z świecą na górę,/ +Małpy w nogi... Zatkał dziurę,/ +Ledwo jedna,/ +Zbita biedna,/ +Skąd przyszła, chyżo do lasa uciekła;/ +A gdy pytano, gdzie są drugie, rzekła:/ +,,Pięknieć to, prawda, lecz straszy i więzi./ +Kiedyśmy małpy, śpijmy na gałęzi". + 14. Wilczki + Bezpieczeństwo, Próżność, WrógPstry jeden, czarny drugi, a bury najmniejszy,/ +Trzy wilczki wadziły się, który z nich piękniejszy./ +Mówił pierwszy: „Ja rzadki!"/ +Mówił drugi: ,,Ja gładki!"/ +Mówił trzeci: ,,Ja taki jak i pani matka!"/ +Trwała zwadkazwadka --- kłótnia../ +Wtem wilczyca nadbiegła;/ +Gdy w niezgodzie postrzegła:/ +,,Cóż to --- rzecze --- same w lesie/ +Wadzicie się!"/ +Więc one w powieśćw powieść --- do opowieści., jak się rzecz działa./ +Gdy wysłuchała:/ +,,Idzie tu wam o skórę --- rzekła --- miłe dzieci,/ +Która zdobi, która szpeci./ +Nasłuchałam się tego już to razy kilka,/ +Nie przystoi to na wilka/ +Wcale./ +Ale/ +Jak będziecie tak w kupie/ +Dysputować sięDysputować się --- prowadzić dysputę, kłócić się., głupie,/ +Wiecie, kto nie zbłądzi?/ +Oto strzelec was pozwie, a kusznierz was osądzi". + 15. Dzieci i żabyAutokomentarz do tej bajki i jej przekład prozą zawarł Krasicki w jednym z felietonów monitorowych: ,,Są ludzie płochego umysłu --- pisał --- którzy dla szczebietliwości i nieuwagi gotowi słowem nieostrożnym wziąść sławę bliźniemu, pismem uwłoczyć honorowi i reputacji, nie dlatego aby o szkodę przywiedli, ale jedynie aby konwersacji dać żywość, w pismach zaostrzyć ciekawość czytelnika albo, jak ów satyryk Boileau, który dla kadencji wiersza ludzi kilku na sławie zgubił. Tacy niech wiedzą, iż wstrzemięźliwość nie tylko w uczynkach, ale w mówieniu i pisaniu nader chwalebna, iż lepiej być mniej dobrym mówcą lub wierszopisem, niżeli doskonałym oszczercą i paszkwilantem. Jeżeli, na koniec, bawi ich satyra, niech przeczytają, a z uwagą, tę prostą bajeczkę: ,,Chłopcy, stojąc nad bagnem, upatrywali żab, a skoro się która pokazała, rzucali na nią kamykami; gdy tego długo było, jedna z odważniejszych, wydobywszy łeb z kałuży, rzekła: Chłopcy! jeżeli to was bawi, wiedzcie, iż tu idzie o nasze życie" ("Monitor" 1772, nr 5). Jest to przeróbka umieszczonego w ,,Spektatorze" (1, 17) apologu Rogera I'Estrange, najprzód prozą, a następnie wierszem, co wskazali: L. Siemienski, Pamflet i paszkwil [w:] Dzieła, Warszawa 1881, t. 2, s. 263) oraz I. Chrzanowski, Z dziejów satyry polskiej XVIII wieku, Warszawa 1909, s. 181). Ten sam wątek fabularny występuje u A. Houdara de la Motte'a (Les Grenouilles et les Enfantes, III 5), księcia L. J. Manciniego de Nivernais i Desbillonsa (Górski, s.214). + PrzemocKoło jeziora/ +Z wieczora/ +Chłopcy wkoło biegały/ +I na żaby czuwały:/ +Skoro która wypływała,/ +Kamieniem w łeb dostawała./ +Jedna z nich, śmielszej natury,/ +Wystawiwszy łeb do góry,/ +Rzekła: ,,Chłopcy, przestańcie, bo się źle bawicie!/ +Dla was to jest igraszką, nam idzie o życie". + 16. SkowronekBajka przesłana J. Ursynowi Niemcewiczowi w liście z 7 lutego 1790 r. M. in. J. I. Kraszewski sugerował, że Niemcewicz jest bohaterem tytułowym utworu. + W czasy gorące/ +Na łące/ +Pasły się społem/ +Osieł z wołem:/ +Tamten chwastem ten trawą;/ +A pomiędzy murawą,/ +Tam gdzie kwiaty i ziółka ---/ +Pszczółka./ +Chwytający motylki, zbierający robaczki/ +Bujał skowronek nad krzaczki./ +Na jednej łące wszystko się działo./ +Pszczółka brzęcząc w ul niosła zdobycz okazałą,/ +Chwast z trawą to użyczał;/ +Osieł beczał, wół ryczał./ +Skowronek, wzbijając się, czule i radośnie/ +Dawał wdziękDawał wdzięk --- dodawał uroku. wiośniePo w. 16 w innej zachowanej wersji (Rubrycela w Bibliotece Ossolineum sygn. 1127/I) następuje dwuwiersz: Tak rozum z cicha, a głupstwo z hukiem / Wychodzą drukiem.. W redakcji przekazanej do druku autor zrezygnował z puenty. + 17. Konie + Koń, Nauka, Szkoła, WolnośćKoń maneżowyKoń maneżowy (od maneż --- pomieszczenie do nauki konnej jazdy, ujeżdżalnia koni) --- wierzchowiec ujeżdżony na maneżu. zszedł się z stadniczymstadniczy --- żyjący w stadzie, dziki.,/ +Rzekł: ,,Tyś jest niczym./ +Jeżeli mnie będziesz prosić,/ +Nauczę cię człeka nosić:/ +Jak suwać rowysuwać rowy --- skakać przez rowy.,/ +Jak biec na łowy,/ +Jak stąpać w ciągu,/ +Jak być w zaprzągu"./ +,,A ja, nieuk --- rzekł stadny --- o to cię nie proszę;/ +Może źle, że nie umiem --- lepiej, że nie noszę". + 18. Wróbel + Próżność, PtakWróbel pstry, iż był cudem pomiędzy szaremi,/ +Ledwo się tykał ziemi,/ +Tak był zhardział; rozumiał bowiem, iż nad niego/ +Piękniejszego/ +Natura wydać nie zdoła/ +Nie tylko wróbla, ale i sokoła./ +Gdy więc wszystkimi gardził, rzekł mu jeden z szpaków:/ +,,Kto jest pierwszym wśród wróblów, nie jest pierwszym z ptaków". + 19. DialogBajka, przesłana w liście z 24 czerwca 1790 r. do F. K. Dmochowskiego (?), miała autokomentarz Krasickiego, stosujący ją m. in. do podjętych bez powodzenia przez szlachtę galicyjską w tymże roku pertraktacji z dworem austriackim w sprawach politycznych: ,,Przyłączam bajeczkę --- pisał Krasicki --- którą po spełzłej sławnej komisji lwowskiej Wielmożnemu memu bratu, jednemu z komisarzów posyłam; moralność w wielu okolicznościach przydać się może"(Korespondencja..., t. 2, s. 464). Tekst wg autografu w Cz. Tytuł: Dialog / w Cz. tytuł obcą ręką: Zbytek przygotowania szkodliwy; dialog --- prosta forma sceniczna uprawiana w teatrach konwiktów zakonnych; po r. 1750 na ziemiach polskich już prawie nie spotykana. + Ksiądz, Praca, UmiarkowanieKsiądz majstermajster --- tu: magister, mistrz w konwikcie zakonnym. jezuita chcąc ojców zabawić/ +Starał się bardzo piękny dyjalog wyprawić;/ +A że właśnie do rzeczy było z karnawałem,/ +Przedsięwziął diabła bitwę dać z świętym Michałem./ +Za czym dla archanioła zgotowano skrzydła;/ +Żeby zaś diabła postać stała się obrzydła/ +I tym większym zwycięzca mógł wsławić się plonem,/ +Diabła z sześciołokciowym klejono ogonem./ +Gdy przyszło rzecz wyprawiać, Michał, skrzydły skory,/ +Wyleciał chyżym lotem z majstrowej komory./ +A diabeł, skrępowany potrójnym łańcuchem,/ +Z nadto długim ogonem, z nadto grubym brzuchem,/ +Uwiązł we drzwiach nieborak... i pęknął na progu./ +Gdzie nadto przygotowań, tam nic z dyjalogu. + + + + +