X-Git-Url: https://git.mdrn.pl/wolnelektury.git/blobdiff_plain/8559c95597de98e8f6c580e97224ed3ecc9dc5c0..7628df2902354179a6be697483a594c8c3b7a935:/books/Satyry_Cz1_Do_krola.xml?ds=sidebyside
diff --git a/books/Satyry_Cz1_Do_krola.xml b/books/Satyry_Cz1_Do_krola.xml
old mode 100755
new mode 100644
index d89e282c2..3d632810b
--- a/books/Satyry_Cz1_Do_krola.xml
+++ b/books/Satyry_Cz1_Do_krola.xml
@@ -1,27 +1,164 @@
-
-
-
-Krasicki, Ignacy
-Satyry - CzÄÅÄ 1 - (1) Do króla
-SekuÅa, Aleksandra
-Hernas, Marcin
-Fundacja Nowoczesna Polska
-OÅwiecenie
-Epika
-Satyra
-Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Partnerem projektu jest Prokom Software SA. Reprodukcja cyfrowa wykonana przez BibliotekÄ NarodowÄ
z egzemplarza pochodzÄ
cego ze zbiorów BN.
-LINK DO STRONY W SERWISIE WOLNELEKTURY.PL
-http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=3761&from=&from=generalsearch&dirids=1&lang=pl
-Krasicki, Ignacy (1735-1801), Satyry i listy, oprac. Zbigniew GoliÅski, ZakÅad Narodowy im. OssoliÅskich, wyd. 1, WrocÅaw 1958
-Domena publiczna - Ignacy Krasicki zm. 1801
-1801
-xml
-text
-text
-2008-02-12
-L
-pol
-
-
-
+
+
+
+
+ Krasicki, Ignacy
+ Satyry - CzÄÅÄ 1 - (1) Do króla
+ SekuÅa, Aleksandra
+ Hernas, Marcin
+ Fundacja Nowoczesna Polska
+ OÅwiecenie
+ Epika
+ Satyra
+ Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Partnerem projektu jest Prokom Software SA. Reprodukcja cyfrowa wykonana przez BibliotekÄ NarodowÄ
z egzemplarza pochodzÄ
cego ze zbiorów BN.
+ LINK DO STRONY W SERWISIE WOLNELEKTURY.PL
+ http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=3761&from=&from=generalsearch&dirids=1&lang=pl
+ Krasicki, Ignacy (1735-1801), Satyry i listy, oprac. Zbigniew GoliÅski, ZakÅad Narodowy im. OssoliÅskich, wyd. 1, WrocÅaw 1958
+ Domena publiczna - Ignacy Krasicki zm. 1801
+ 1801
+ xml
+ text
+ text
+ 2008-02-12
+ L
+ pol
+
+
+
+
+
+
+ Ignacy Krasicki
+ Do króla
+
+
+
+
+
+
+ Pozycja spoÅeczna, Prawda, WÅadzaIm wyżej, tym widoczniej; chwale lub naganieIm wyżej, tym widoczniej --- im kto wyżej wyniesiony w spoÅecznej hierarchii, tym baczniejszej poddany jest obserwacji./
+PodpadajÄ
królowie, najjaÅniejszy panie!/
+KrólSatyra prawdÄ mówi, wzglÄdów siÄ wyrzeka./
+Wielbi urzÄ
d, czci króla, lecz sÄ
dzi czÅowieka./
+Gdy wiÄc ganiÄ zdrożnoÅci i zdania mniej bacznemniej baczne --- pochopne, nierozważne, nierozsÄ
dne.,/
+Pozwolisz, moÅci królu, że od ciebie zacznÄ./
+KrewJesteÅ królem, a czemu nie królewskim synemStanisÅaw August byÅ synem kasztelana krakowskiego, StanisÅawa Poniatowskiego.?/
+To niedobrze; krew paÅska jest zaszczyt przed gminemGminem nazywa Krasicki, zależnie od okolicznoÅci, zarówno pospólstwo wiejskie i miejskie, jak i ogóŠszlachty; tu mowa o gminie szlacheckim../
+Kto siÄ w zamku urodziÅ, niech ten w zamku siedzi;/
+Z tegoÄ powodu nasi szczÄÅliwi sÄ
siedzi./
+Natura, Pozycja spoÅecznaBo natura na rzÄ
dczych pokoleniachrzÄ
dcze pokolenia --- dynastie panujÄ
cych. zna siÄ:/
+Inszym powietrzem żywi, inszÄ
strawÄ
pasie./
+StÄ
d rozum bez nauki, stÄ
d biegÅoÅÄ bez pracy;/
+MÄ
drzy, rzÄ
dni, wspaniali, mocarze, junacy ---/
+Wszystko im Åatwo idzie; a chociażby który/
+OdstrychnÄ
Å siÄ na moment od swojej natury,/
+Znowu siÄ do niej wróci, a dobrym koniecznie/
+ByÄ musi i szacownymszacowny --- wielce ceniony, poważany. w potomnoÅci wiecznie./
+Poeta, PochlebstwoBo od czegóż poeci? Skarb królestwa drogidrogi --- tu: wielki, bogaty.,/
+Rodzaj możny w aplauzyaplauz --- pochwaÅa, poklask., w sÅowa nieubogi,/
+Rodzaj, co umie znaleźÄ, czego i nie byÅo,/
+A co jest, a niedobrze, żeby siÄ przyÄmiÅo,/
+I w to oni potrafiÄ
; stÄ
d też jak na smyczy/
+SzedÅ chwalca za chwalonym, zysk niosÄ
c w zdobyczy,/
+A choÄ który faÅsz postrzegÅ, kompana nie zdradziÅ;/
+Ten gardziÅ, ale pÅaciÅ, ów ÅmiaÅ siÄ, lecz kadziÅ./
+Król, PaÅstwo, Polak, Szlachcic, WÅadzaTyÅ królem, czemu nie ja? MówiÄ
c miÄdzy nami,/
+Ja siÄ nie bÄdÄ chwaliÅ, ale przymiotami/
+NiezÅymi siÄ zaszczycam. Jestem Polak rodem,/
+A do tego i szlachcic, a choÄbym i miodem/
+SzynkowaÅ, tak jak niegdyŠów bartnik w Kruszwicybartnik w Kruszwicy --- legendarny Piast.,/
+Czemuż bym nie mógÅ osieÅÄ na twojej stolicy?/
+JesteÅ królem --- a byÅeÅ przedtem moÅci panem;/
+To grzech nieodpuszczony. Każdy, który stanem/
+Przedtem siÄ z tobÄ
równaÅ, a teraz czciÄ musi,/
+Nim powie: ,,najjaÅniejszyâ, pierwej siÄ zakrztusimoÅci pan --- przyjÄty powszechnie skrót tytuÅu grzecznoÅciowego ,,miÅoÅciwy panâ, który przysÅugiwaÅ każdemu szlachcicowi. Znana powszechnie w XVIII w. anegdota mówi, że Karol RadziwiÅÅ, zwany ,,Panie Kochankuâ, w czasie spotkania ze StanisÅawem Augustem nie chciaÅ tytuÅowaÄ go ,,najjaÅniejszym panemâ.;/
+I choÄ siÄ przyzwyczaiÅ, przecież go to Åechce:/
+Usty ciÄ czci, a sercem szanowaÄ ciÄ nie chce./
+I ma sÅuszne przyczyny. Wszak w LacedemonieLacedemon --- Sparta./
+Zawżdy siedziaÅ TesalczykTesalczyk --- mieszkaniec Tesalii, jednego z paÅstewek starożytnej Grecji. na LikurgaLikurg --- póÅlegendarny twórca spartaÅskiego ustroju paÅstwowego, który uksztaÅtowaÅ siÄ okoÅo VII w. p. n. e. tronie,/
+Greki archontówarchontowie --- ,,urzÄdnicy najwyżsi Rzeczypospolitej AteÅskiej postanowieni po dobrowolnej za ojczyznÄ Åmierci ostatniego ich króla Kodrusa. [...] UrzÄ
d archontów byÅ roczny, nie tylko zaÅ w Atenach, ale i w innych wielu miastach Grecji i Azji podobni urzÄdnicy ustanowieni byliâ. (I. Krasicki, Zbiór potrzebniejszych wiadomoÅci, Warszawa 1781--1783). swoich od Rzymianów brali,/
+Rzymianie dyktatorówdyktator --- w starożytnym Rzymie republikaÅskim nadzwyczajny urzÄdnik obdarzony peÅniÄ
wÅadzy, mianowany na przeciÄ
g 6 miesiÄcy w razie wielkiego niebezpieczeÅstwa. od Greków przyzwaliStanisÅaw August w uwagach skierowanych do autora (w liÅcie z 4 III 1779) nie zrozumiaÅ ironii w przytoczonej przez Krasickiego baÅamutnej, pseudohistorycznej argumentacji na poparcie tezy o koniecznoÅci pochodzenia króla z obcego domu panujÄ
cego. PisaÅ on: ,,Ta asercja [twierdzenie] dwoista nie wiem, jak z historii może byÄ dowiedzionÄ
â (I. Krasicki, Pisma wybrane, Warszawa 1954, t. IV, s. 248).;/
+ZgoÅa, byle byÅ nie swój, choÄby i pobÅÄ
dziÅ,/
+Zawżdy to lepiej byÅo, kiedy cudzy rzÄ
dziÅ./
+CzyÅ, co możesz, i dzieÅmi sÄ
siadów zadziwiaj,/
+Szczep nauki, wznoÅ handel i kraj uszczÄÅliwiaj ---/
+ChoÄ wiedzÄ
, chociaż czujÄ
, żeŠjest tronu godny,/
+Nie masz chrztu, co by zmazaŠtwój grzech pierworodny./
+SkÄ
d powstaÅ na MichaÅa ów spisek zdradziecki?/
+StÄ
d tylko, że król MichaÅ zwaÅ siÄ Wiszniowiecki./
+Do Jana, że Sobieski, naród nie przywyka,/
+Król StanisÅaw dÅug pÅaci za pana stolnikaza pana stolnika --- StanisÅaw August byÅ przed elekcjÄ
, w latach 1755--1764, stolnikiem litewskim. Po w. 52 w redakcji satyry przesÅanej królowi znajdowaÅy siÄ nastÄpujÄ
ce dwa wiersze: ,,Los siÄ u nas na królów rodowitych sroży, / Nikt prorokiem w ojczyźnie, wyrok to jest boży." (I. Krasicki, Satyry i listy, s. 61). W pierwotnej redakcji satyry ww. 49--50 brzmiaÅy: ,,Co sprawiÅo goÅÄbski ów spisek zdradziecki, / JeÅli nie to, że MichaÅ zwaÅ siÄ Wiszniowiecki." (I. Krasicki, Satyry i listy, wydanie krytyczne Ludwika Bernackiego, Lwów 1908, s. 60--61). DwuznacznoÅÄ pierwszego z nich o konfederacji goÅÄbskiej usunÄ
Å Krasicki na życzenie króla, wobec czego pod ,,spiskiem zdradzieckim" można rozumieÄ jedynie konfederacjÄ szczebrzeszyÅskÄ
. ZostaÅa ona zawiÄ
zana w r. 1672, pod przewodnictwem Jana Sobieskiego, wówczas hetmana w. koronnego, przeciw MichaÅowi Korybutowi, wyniesionemu na tron przez popleczników dworu austriackiego. Podobnie jak późniejsza opozycja przeciw Janowi III, zwiÄ
zanemu ze stronnictwem francuskim, byÅa ona raczej, nie jak chce Krasicki --- wystÄ
pieniem szlachty przeciwko królowi--rodakowi, ale wyrazem walki o wÅadzÄ miÄdzy stronnictwami magnackimi, szukajÄ
cymi poparcia u dworów zagranicznych. Krasicki robi tu oczywistÄ
aluzjÄ do tarÄ miÄdzy stronnictwem Czartoryskich, które przeprowadziÅo wybór StanisÅawa Poniatowskiego na króla, a zwolennikami kandydatury saskiej./
+Czujesz to --- i ja czujÄ; wiÄc siÄ już nie troszczÄ,/
+Pozwalam ci byÄ królem, tronu nie zazdroszczÄ./
+Źle to wiÄc, żeÅ jest Polak; źle, żeÅ nie przychodzieÅ;/
+To gorsza (luboÄ, prawda, poprawiasz siÄ co dzieÅ) ---/
+Przecież muszÄ wymówiÄ, wybacz, że nie pieszczÄ ---/
+StaroÅÄ, KrólPowiem wiÄc bez ogródki: oto mÅodyÅ jeszcze./
+PiÄknież to, gdy na tronie sÄdziwoÅÄ siÄ mieÅci;/
+TyÅ naÅ wstÄ
piÅ majÄ
cy lat tylko trzydzieÅcimajÄ
cy lat tylko trzydzieÅci --- gdy StanisÅaw August obrany zostaÅ w r. 1764 królem, liczyÅ 32 lata.,/
+Bez siwizny, bez zmarszczków: zakaÅzakaÅ --- wada, przywara. to nie lada./
+Wszak siwizna zwyczajnie talenta posiada,/
+Wszak w zmarszczkach rozum mieszka, a gdzie broda siwa,/
+Tam wszelka doskonaÅoÅÄ zwyczajnie przebywa./
+Nie byÅeÅ, prawda, winien temu, żeÅ nie stary;/
+MÅodoÅÄ, czerstwoÅÄ i rzeÅkoÅÄ piÄkneż to przywary,/
+Przecież sÄ
przywarami. AleÅ siÄ poprawiÅ:/
+Już ciÄ tron z naszej Åaski siwizny nabawiÅ./
+Poczekaj tylko, jeÅli zstarzeÄ ci siÄ damy,/
+Jak ciÄ tylko w zgrzybiaÅym wieku oglÄ
damyoglÄ
damy --- ujrzymy, zobaczymy.,/
+BÄdziem krzyczeÄ na starych, dlatego żeÅ stary./
+To już trzy, com ci w oczy wyrzuciÅ, przywary./
+A czwarta jaka bÄdzie, miÅoÅciwy panie?/
+Król, Przemoc, WÅadzaO sposobie rzÄ
dzenia niedobre masz zdanie./
+Król nie czÅowiek. To prawda, a ty nie wiesz o tym;/
+Wszystko ci siÄ coÅ marzy o tym wieku zÅotymci siÄ coÅ marzy o tym wieku zÅotym --- aluzja do ambitnych planów StanisÅawa Augusta, którego dÄ
żeniem byÅo zrealizowanie ,,zÅotego wiekuâ kultury polskiej na wzór Oktawiana Augusta, pierwszego cesarza starożytnego Rzymu../
+Nie wierz bajkom! BÄ
dź takim, jacy byli drudzy./
+Po co tobie przyjacióÅ? Niech ciÄ wielbiÄ
sÅudzy./
+Chcesz, aby ciÄ kochali? Niech siÄ raczej bojÄ
./
+CóżeÅ zyskaÅ dobrociÄ
, ÅagodnoÅciÄ
twojÄ
?/
+Zdzieraj, a bÄdziesz możnym, gnÄb, a bÄdziesz wielkim;/
+Tak siÄ wsÅawisz a przeciw nawaÅnoÅciom wszelkim/
+Trwale siÄ ubezpieczysz. Nie chcesz? Tym ci gorzej:/
+PrzypadaÄ bÄdÄ
na ciÄ niefortunyniefortuna --- niepowodzenie, nieszczÄÅcie. sporzej./
+Zniesiesz mÄżnie --- cierpże z tym myÅlenia sposobem;/
+WolÄ ja byÄ KrezusemKrezus (VI w. p.n.e.) --- ostatni król Lidii (w Azji Mniejszej), ze wzglÄdu na swe olbrzymie bogactwa uważaÅ siÄ za najszczÄÅliwszego z ludzi. aniżeli JobemJob --- Hiob, postaÄ biblijna, czÅowiek przyjmujÄ
cy z caÅkowitÄ
rezygnacjÄ
najciÄższe doÅwiadczenia zsyÅane naÅ przez Boga. ,,PrzykÅad cierpliwoÅciâ --- pisze o nim Krasicki, (Zbiór potrzebn. wiad.). Po w. 86 nastÄpowaÅy cztery wiersze: ,,Co po tym, że po Åmierci pochwaÅÄ zamruczÄ
, / Kiedy mnie w życiu zhaÅbiÄ
, zmartwiÄ
i dokuczÄ
, / Z tych, co na tronie rzymskim rzÄ
d trzymali Åwiata, / Å»yÅ Neron lat piÄtnaÅcie, a Tytus dwa lata." (I. Krasicki, Satyry i listy, s. 62) W przesÅanym królowi odpisie ww. 1--2 zostaÅy opuszczone, natomiast ww. 3--4 usunÄ
Å Krasicki na skutek uwagi adresata satyry, który pisaÅ: ,,Podobno lepiej opuÅciÄ wcale te dwa wiersze, bo lubo i tu kawaÅek żartu jest zawarty, ale jednak coÅ niemiÅo igraÄ z imieniem obrzydÅym Nerona, którego los tu siÄ skazuje niby za pożÄ
daÅszy nad los Tytusaâ. (I. Krasicki, Pisma wybrane, t. IV, s. 248)../
+Åwiadczysz, a na zÅe idÄ
dobrodziejstwa twoje./
+Czemuż Åwiadczysz, z dobroci gdy masz niepokoje?/
+Bolejesz na niewdziÄcznoÅÄ --- alboż ci rzecz tajna,/
+Å»e to w pÅacy za Åaski moneta zwyczajna?/
+KorzyÅÄPo co nie braÄ szafunku starostw, gdy dawano?/
+Po tym ci tylko w Polszcze króle poznawano./
+A zagrzane wspaniaÅÄ
miÅoÅciÄ
ojczyzny,/
+KochaÅy patryjoty dawcÄ królewszczyznykrólewszczyzny --- ,,Królewszczyzny, dobra niegdyÅ stoÅu królewskiego, obrócone na nadgrodÄ zasÅug i stÄ
d pospolicie nazwane panis bene merentium (chleb dobrze zasÅużonych). Dwojakiej byÅy natury: jedne z jurysdykcjÄ
(tzw. starostwa), drugie żadnego nie majÄ
obowiÄ
zku i te siÄ tenutami albo dzierżawami nazywaÅy. Przedtem wedÅug upodobania król jednej osobie kilka królewszczyzn bez jurysdykcji nadawaÅ [...]. Starostowie pograniczni, choÄ bez jurysdykcji, zamków i granic strzec powinni. Lustracja królewszczyzn co lat 5 byÄ powinna i kwarta z nich sprawiedliwa, to jest czwarta czÄÅÄ dochodów do skarbu publicznego idzieâ. (Zbiór potrzebn. wiad.). Na sejmie rozbiorowym w r. 1775 rozdawnictwo starostw i królewszczyzn wyjÄte zostaÅo spod praw przysÅugujÄ
cych królowi../
+MÄ
droÅÄ, MÄdrzec, Nauka, PrzemocKsiÄgi lubisz i w ludziach kochasz siÄ uczonych;/
+I to źle. PorzuÄ mÄdrków zabaÅamuconych./
+KsiÄ
żkaÅ»aden siÄ naród ksiÄgÄ
w moc nie przysposobiÅ:/
+MÄ
dry przedysputowaÅ, ale gÅupi pobiÅ./
+Ten, co niegdyÅ potrafiÅ floty duÅskie chwytaÄ ---/
+Król Wizimierzkról Wizimierz --- w Kronice wszytkiego Åwiata Marcina Bielskiego (Kraków 1551) znajduje siÄ wzmianka o Wizimierzu, synu Lecha, legendarnym królu polskim, zwyciÄzcy floty duÅskiej. PostaÄ Wizimierza spotykamy u Krasickiego również w Historii. --- nie umiaÅ pisaÄ ani czytaÄNiektórzy historycy literatury (np. J. Kleiner) interpretujÄ
te wiersze (97-100) jako rzeczywisty zarzut Krasickiego wobec króla. Zapewne i wspóÅczeÅnie panowaÅa taka opinia, bo w artykule pt. O stanie rycerskim Krasicki broni siÄ przeciw niej i wyjaÅnia wÅaÅciwÄ
intencjÄ aluzji: ,,mniemajÄ
źle rzecz biorÄ
cy, iż żart, umyÅlnie na poparcie przeciwnego zdania wyrzeczony, ÅciÅle za prawdÄ braÄ należy. ZnaÄ, iż bez uwagi czytali pismo, inaczej poznaliby, do czego zmierza. Zmierza zaÅ do wyÅmiania dawnych przesÄ
dów, które byÅy skutkiem grubej i dzikiej niewiadomoÅciâ. (I. Krasicki, DzieÅa prozÄ
, Warszawa 1803--1804, t. VI, s. 426; w cyklu Uwagi)../
+Waszej królewskiej moÅci nie przeprÄprzeprzeÄ --- przekonaÄ., jak widzÄ,/
+W tym siÄ popraw przynajmniej, o co ja siÄ wstydzÄ./
+Król, WÅadza, StrachDobroÄ serca monarchom wcale nie przystoi:/
+To mi to król, co go siÄ każdy czÅowiek boi,/
+To mi król, co jak wspojźrzy, do serca przeniknie./
+Kiedy lud do dobroci rzÄ
dzÄ
cych przywyknie,/
+Bryka, moÅciwy królu, wzglÄ
d wspacznie obróciwzglÄ
d wspacznie obróci --- przychylnoÅÄ zrozumie opacznie.:/
+ZÅy, gdy kontent, powolnypowolny --- zgodny, ulegÅy., kiedy siÄ zasmuci./
+Nie moje to jest zdanie, lecz przez rozum bystry/
+Dawno tak osÄ
dziÅy przezorne ministry:/
+WiedzÄ
oni (a czegóż ministry nie wiedzÄ
?),/
+Przy sterze ustawicznie, gdy pracujÄ
, siedzÄ
,/
+Dociekli, na czym sekret zawisÅ panujÄ
cych./
+Z tych wiÄc powodów, umysÅ wskroÅ przenikajÄ
cych,/
+SerceNie trzeba, moÅci królu, mieÄ Åagodne serce:/
+ZwyciÄż siÄ, zgaÅ ten ogieÅ i zatÅum w iskierce./
+Å»eÅ dobry, gorszysz wszystkich, jak o tobie sÅyszÄ,/
+I ja siÄ z ciebie gorszÄ i satyry piszÄ;/
+BÄ
dź zÅym, a zaraz kÅadÄ
c twe cnoty na szalÄ,/
+Za to, żeÅ siÄ poprawiÅ, i ja ciÄ pochwalÄ.
+
+
+
+
+
+