X-Git-Url: https://git.mdrn.pl/wolnelektury.git/blobdiff_plain/0fd4355e7f1db0ef0f5095e8c4dd58c6617035ce..4224405082d62f618814244e289b077c7e1b0366:/books/01/oppman_legendy_warszawskie_bazyliszek.xml?ds=sidebyside
diff --git a/books/01/oppman_legendy_warszawskie_bazyliszek.xml b/books/01/oppman_legendy_warszawskie_bazyliszek.xml
index 56df88866..aec58233e 100755
--- a/books/01/oppman_legendy_warszawskie_bazyliszek.xml
+++ b/books/01/oppman_legendy_warszawskie_bazyliszek.xml
@@ -241,7 +241,7 @@
Na schodach stanÄÅa stara Agata, a za niÄ
, w ulicy, widaÄ byÅo gromadkÄ mieszczanek i mieszczan.
---- Tu zeszÅy, tu zeszÅy na pewno --- ozwaÅy siÄ gÅosy na górze --- musiaÅy siÄ zabÅÄ
kaÄ w podziemiach; nie schodźtagw., Agato, bo was jeszcze jakie licho zadusi!
+--- Tu zeszÅy, tu zeszÅy na pewno --- ozwaÅy siÄ gÅosy na górze --- musiaÅy siÄ zabÅÄ
kaÄ w podziemiach; nie schodźta, Agato, bo was jeszcze jakie licho zadusi!
Ale Agata, poczciwa stara sÅużÄ
ca, już schodziÅa do lochu --- i oto zaledwie zeszÅa na dóÅ, zabrzmiaÅ jej okrzyk, okropnÄ
trwogÄ
wezbrany, i gÅucha, posÄpna cisza zalegÅa znowu piwnicÄ.