X-Git-Url: https://git.mdrn.pl/wolnelektury.git/blobdiff_plain/079de6d7b845cfc2938c913795a1ef743f3a36cf..3199cbfa76c763b4082b5a8d8f971d74f67e27c0:/books/Fraszki_Ksiegi_trzecie.xml diff --git a/books/Fraszki_Ksiegi_trzecie.xml b/books/Fraszki_Ksiegi_trzecie.xml deleted file mode 100644 index 3e9022801..000000000 --- a/books/Fraszki_Ksiegi_trzecie.xml +++ /dev/null @@ -1,949 +0,0 @@ - - - - - Kochanowski, Jan - Fraszki - Księgi 3 - Fraszki - Krzyżanowski, Julian - Otwinowska, Barbara - Sekuła, Aleksandra - Sutkowska, Olga - Gałecki, Dariusz - Fundacja Nowoczesna Polska - Renesans - Liryka - Fraszka - Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Partnerem projektu jest Prokom Software SA. Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. - LINK DO STRONY W SERWISIE WOLNELEKTURY.PL - http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=1499&from=editionindex&dirids=1 - Kochanowski, Jan (1530-1584), Dzieła polskie, tom 1, Państwowy Instytut Wydawniczy, wyd. 8, Warszawa, 1976 - Domena publiczna - Kochanowski zm. 1584 - 1584 - xml - text - text - 2007-09-07 - SP2 - G - L - pol - - - - - - - Jan Kochanowski - Fraszki. Księgi trzecie - - - Fraszki tym książkom dzieją: kto się puści na nie/ - Uszczypliwym językiem, za fraszką nie stanie. - - - - - - - - - Carpe diem, Młodość, Ojczyzna, Podróż, Starość1. Do gór i lasówFraszka autobiograficzna powstała ok. r. 1573, w pierwszych latach pobytu w Czarnym Lesie. - Wysokie góry i odziane lasy!odziane lasy --- pokryte lasami (Góry Świętokrzyskie) lub może: lasy piękne (liściaste)./ -Jako rad na was patrzę, a swe czasy/ -Młodsze wspominam, które tu zostały,/ -Kiedy na statek człowiek mało dbałyna statek człowiek mało dbały --- mało stateczny (w dzieciństwie i młodości)../ -Gdziem potym nie był? Czegom nie skosztował?/ -Jażem przez morze głębokie żeglował,/ -Jażem Francuzy, ja Niemce, ja Włochy,/ -Jażem nawiedził Sybilline lochySybilline lochy --- groty pod Neapolem../ -Dziś żak spokojny, jutro przypasany/ -Do miecza rycerzprzypasany do miecza rycerz --- Kochanowski brał udział w wyprawie inflanckiej z r. 1568 (por. Pieśni, I 13); tutaj powtarza żart Cycerona o wojowniku małego wzrostu. dziś miedzy dworzany/ -W pańskim pałacu, jutro zasię cichy/ -Ksiądz w kapitulecichy Ksiądz w Kapitule --- proboszcz poznański mający prawo zasiadać w radzie biskupiej., tylko że nie z mnichy/ -W szarej kapicy a z dwojakim płatemdwojaki płat --- szkaplerz zakonny: część habitu zbliżona krojem do ornatu; tylko że nie z mnichy w szarej kapicy a z dwojakim płatem --- zagadkowa wzmianka o zabiegach o jakieś opactwo. Próbę rozwiązania zagadki podjął Julian Krzyżanowski w studium O paru fraszkach Kochanowskiego („Odrodzenie i Reformacja w Polsce", 1964). Usiłował tam wyjaśnić, iż poeta zabiegał o godność komendatariusza, tj. przełożonego zakonu Bożogrobców w Miechowie, inaczej opata, że jednak starania te z powodu śmierci Zygmunta Augusta do skutku nie doszły. Klucza do rozwiązania zagadki dostarcza list Kochanowskiego do Stanisława Fogelwedera (t. II, s. 288).;/ -I to czemu nicczemu nic --- czemu nie., jesliże opatem?/ -Taki był ProteusProteus --- bóg mórz południowych, wieszczek. Pasł on Neptunowi stada cieląt (według innych wersji fok). Miał dar przemieniania się w różne postaci, zwierzęta i przedmioty., mieniąc się to w smoka,/ -To w deszcz, to w ogień, to w barwę obłoka./ -Dalej co będzie? Srebrne w głowie nici,/ -A ja z tym trzymam, kto co w czas uchwyci. - Bóg, Kondycja ludzka2. Do pana - Bóg tylko ludzkie myśli wiedzieć może/ -I ku dobremu samże dopomoże;/ -Ale cokolwiek przeciwnego Jemu,/ -Dobrze nie padnie, by więc najmędrszemu./ -Wszytko wiesz, Panie: zgub, co przeciw Tobie,/ -A zdarz, jako Pan, coś ulubił sobie. - 3. Do gościa - Gościu, własną twarz widzisz przeważnej Dydony,/ -Obraz pozorny, obraz pięknie wystawiony./ -Takam była; ale myśl różna od tej sławy,/ -Która mię zła potkała za me chwalne sprawy./ -Bom Eneasza jako żywa nie widziała/ -Anim w trojańskie burdy Afryki poznała,/ -Ale uchodząc łoża Ijarby srogiego/ -Puściłam się na ostrość miecza śmiertelnego./ -Kto cię na mię podburzył, Maro niechutliwy,/ -Żeś swym kłamstwem śmiał zelżyć żywot mój cnotliwy? - Bogactwo, Przyjaźń, Wino4. Z Anakreonta - Nie dbałem nigdy o złoto,/ -Alem tylko prosił o to,/ -Aby kufel stał przede mną,/ -A przyjaciel pijał ze mną,/ -A tymczasem robotnicy/ -Pieczą mieli o winnicy./ -To wszytko moje staranie,/ -To skarb, złoto i zebranie./ -Ani dbam o kasztelana,/ -Trzymając się mocno dzbana. - Wino, Wojna5. Z Anakreonta - Skoro w rękę wezmę czaszę,/ -Wnet ze łba troski wystraszę;/ -Więc iż mnimam, że mam wiele,/ -Stąd mi łacno o wesele./ -Wieniec musi być na głowie,/ -A fraszka wszyscy panowie./ -Kto się chce bić, obuj zbroję,/ -Ja przy kuflu przedsię stoję,/ -Bo tak mnimam, iż upitym/ -Lepiej leżeć niż zabitym. - Drzewo, Poezja6. Na lipę - Uczony gościu! Jeśli sprawą mego cienia/ -Uchodzisz gorącego letnich dni promienia,/ -Jeślić lutnia na łonie i dzban w zimnej wodzie/ -Tym wdzięczniejszy, że siedzisz i sam przy nim w chłodzie:/ -Ani mię za to winem, ani pój oliwą,/ -Bujne drzewa nalepiej dżdżem niebieskim żywą;/ -Ale mię raczej daruj rymem pochwalonym,/ -Co by zazdrość uczynić mógł nie tylko płonym,/ -Ale i płodnym drzewom; a nie mów: ,,Co lipie/ -Do wirszów?" --- skaczą lasy, gdy OrfeusOrfeus --- syn Muzy Kaliope i Apollina, śpiewem swym i grą na lutni poskramiał dzikie zwierzęta, wzruszał drzewa i kamienie, uspokajał burze morskie i wiatry. skrzypie. - Drzewo, Poezja7. Na lipę - Przypatrz się, gościu, jako on list mój zielony/ -Prędko uwiądł, a już mię przejźrzeć z każdej strony./ -Co, mnimasz, tej przygody nagłej za przyczyna?/ -Ani to mrozów, ani wiatrów srogich wina,/ -Lecz mię złego poety wirsze zaleciały,/ -Tak iż mi tylko prze smród włosy spaść musiały. - 8. O MikoszuAnegdotę cytuje również Górnicki w II księdze Dworzanina polskiego. - Mikosz kota przeciągnął, Jan się rzezał w koszuJan się rzezał w koszu --- ośmieszająca kara: winny, zawieszony w koszu nad rzeką lub błotem, chcąc się uwolnić musiał przeciąć sznury i wpaść wraz z koszem do wody.;/ -I rzecze ten pośledni: ,,Powiedz mi, Mikoszu,/ -Wonczas gdyś kota ciągnął abo snąć kot ciebie,/ -Gdzieś był stryczków tak prędko dostał ku potrzebie?"/ -Mikosz na to: ,,Dadzą mnie powrozów, gdy proszę,/ -Bo, pięknie wysuszywszy, cało je odnoszę;/ -Lecz ty, bracie, inaczej z ludźmi się sprawujesz,/ -Pożyczywszy porzeżesz wszytko i popsujesz." - Cierpienie, Miłość9. O miłości - Ma już pokój PrometeusPrometeus --- Prometeusz, olbrzym z rodu tytanów, wykradł na użytek ludzi ogień z nieba, za co Jowisz kazał przykuć go do skały Kaukazu, gdzie orzeł szarpał mu odrastającą wciąż wątrobę. Wybawcą jego był Herkules., lecz ja miasto niego/ -Jestem przybit na rogu Kaukazu śnieżnego./ -Mnie orlica serce żrze, które na swe męki/ -Odrasta i żywi zwierz łakomy przezdzięki./ -Ma pokój AndromedaAndromeda --- córka króla Etiopii, Cefeusza (syna Jowisza), i Kasjopei, oddana na pożarcie smokowi morskiemu, wielorybowi (pustoszącemu kraj za bluźnierstwo Kasjopei, która twierdziła, że jest piękniejsza od nereid). Ocalił Andromedę Perseusz, który poślubił ją zabiwszy potwora., lecz ja, przykowany/ -Do skały, prze cudzy grzech podejmuję rany./ -Do mnie płynie wieloryb rozdarwszy paszczekę./ -Gdzie ja mam rady szukać? Gdzie się ja uciekę?/ -Ratuj, mężny Herkules, ratuj, Perseu sławny,/ -A odnów (jedno by w czas) na mnie przykład dawny! - Miłość10. Do miłości - Długoż masz, o Miłości, frasować me lata?/ -Czy podobno przed czasem chcesz mię zgładzić z świata?/ -Nie tegoć zasłużyły wdzięczne rymy moje,/ -Które od umarzłego morza imię twoje/ -Rozniosły aż do brzegu murzyńskiej graniceod umarzłego morza... do brzegu murzyńskiej granice --- od bieguna do równika./ -Gdzie wieczny znój panuje i wieczne cieplice./ -A ty mię za to zabij, o rozbój ca srogi,/ -Aby nie tylko Orfeus wysławiając bogi/ -Był piorunem trozębym z wysoka przerażonWedług jednego z mniej znanych podań greckich, Orfeusz zginął od pioruna za zdradzenie tajemnicy bogów.,/ -Ale i ja od ciebie za swoje chęć skażon./ -Jednak: abo nie każda krwawa twoja rana,/ -Abo znośna niewola u wdzięcznego pana./ -Tak li ty chcesz, tak li to niesie szczęście moje,/ -Nie chcę przeć; mam czym cieszyć smutne serce swoje./ -A ty, przebóg, nie zajrzy; gniew li to twój czuję,/ -Łaskę li, niech do śmierci tę jedne miłuję! - Miłość11. Do miłości - Gdzie teraz ono jabłko i on klinot drogi,/ -Który mógł zahamować nieścignione nogi/ -Pierzchliwej Atalantyono jabłko... pierzchliwej Atalanty --- Atalanta, słynna z piękności córka króla Scyru. Warunkiem otrzymania jej ręki była wygrana w wyścigach z nią w biegu. Udało się to Hippomenesowi, który ścigając się z królewną rzucał po drodze otrzymane od Wenus złote jabłka, a Atalanta zatrzymywała się, aby je podnosić.? Gdzie taśma szczęśliwataśma szczęśliwa --- przepaska Wenery rozbudzająca miłość.,/ -Która serca i myśli upornych dobywa?/ -Ciebie na pomoc wzywam, ciebie, o Miłości./ -Której z wieku używa świat dobrotliwości,/ -Która spornych żywiołów gniew spinasz łańcuchem,/ -Dna morskiego i nieba sięgasz swoim duchem,/ -Lwom srogość odejmujesz i żubrom północnym,/ -Użyte serce dajesz bohatyrom mocnym./ -Ty mię ratuj, a swoją strzałą uzłoconą/ -Ugodź w serce, a okróć myśl nieunoszoną/ -Zapamiętałej dziewki, której ani skokiem/ -Człowiek dogonić może, ledwe zajźrzeć okiem. - Cierpienie, Mądrość, Miłość12. Do dziewki - Jeśli to rada widzisz, a życzysz mi tego,/ -Abych prze cię używał frasunku wiecznego,/ -Cóż ci rzec, dziewko sroga? Po prawdzie jam tobie/ -naczej to zadziałał, a co dziś na sobie/ -Odnoszę, dzieje mi się nad moje zasługi;/ -Ledwe taki na świecie niefortunny drugi./ -Czego dalej chcesz po mnie? Czy jeszcze wątpliwa/ -Moja chęć przeciw tobie? Noc w myślach teskliwa/ -I te ogniste gwiazdy, rozsiane po niebie,/ -Świadkiem, że nic milszego nie mam okrom ciebie./ -Czy zgoła niechcesz, abyś sługę ze mnie miała?/ -Po prawdzie, by się miłość z rozumem sprzągała,/ -Wzgarda by miała ruszyć każdego, a już by/ -Lepiej się odrzec za raz i pana, i służby./ -Ale co potym? Miłość ma swe obyczaje,/ -Zna, co lepiej, a przedsię przy gorszym zostaje./ -A ty, jeśli nadzieję chcesz o łasce swojej/ -Zgasić we mnie, już dawno pragniesz śmierci mojej. - Miłość13. Do miłości - Matko skrzydlatych Miłościskrzydlatych Miłości --- Amorków.,/ -Szafarko trosk i radości,/ -Wsiądź na swój wóz uzłocony,/ -Białym łabęciom zwierzonywóz... białym łabęciom zwierzony --- Wenus wyobrażano na wozie zaprzężonym w gołębie lub łabędzie.!/ -Puść się z nieba w snadnym biegu,/ -A staw się na wiślnym brzegu,/ -Gdzie ku twej ćci ołtarz nowy/ -Stawię swą ręką darnowy./ -Nie dam ci krwawej ofiary,/ -Bo co mają srogie dary/ -U boginiej dobrotliwej/ -Czynić i światu życzliwej?/ -Ale dam kadzidło wonne,/ -Które nam kraje postronne/ -Posyłają; dam i śliczne/ -Zioła w swych barwach rozliczne./ -Masz fijołki, masz leliją./ -Masz majeran i szałwi ją,/ -Masz wdzięczny swój kwiat różany,/ -To biały, a to rumiany./ -Tym cię błagam, o królowa/ -Bogatego Cypru, owa/ -Abo różne serca zgodzisz,/ -Abo i mnie wyswobodzisz./ -Ale raczej nas oboje/ -Wzów pod złote jarzmo swoje;/ -W którym niechaj ci służywa,/ -Póki ja i ona żywa./ -Przyzwól, o matko Miłości,/ -Szafarko trosk i radości!/ -Tak po świecie niechaj wszędzie/ -Twoja władza wieczna będzie! - Natura, Poezja, Wieś14. Do poetów - Jako Chiron, ze dwojej natury złożony,/ -Wzgórę człowiek, a na dół koń nieobjeżdżony,/ -Rad był, kiedy przyjmował do swej leśnej szopy/ -Nauczonego syna pięknej Kalijopysyna pięknej Kalijopy --- Orfeusza, który brał udział w wyprawie argonautów do Kolchidy po złote runo, „po kożuch barani".,/ -Naonczas gdy do Kolchów rycerze wybrani/ -Pławili się przez morze po kożuch barani:/ -Równiem wam i ja tak rad, zacni poetowiezacni poetowie --- przypuszczać można, że chodzi tu o przyjaciół dworzan, wspomnianych we Fraszkach: Górnickiego, Trzecieskiego, Rojzjusza, Porębskiego, którzy odwiedzali Kochanowskiego w Czarnym Lesie.!/ -A jeśli u Chirona cni bohatyrowie/ -Przyjmowali za wdzięczne wieczerzą ubogą,/ -Bo tam wszytka cześć była mleko z świnią nogą:/ -Nie gardźcie i wy tym, co dom ubogi niesie,/ -Bo jako Chiron takżeć i ja mieszkam w lesie./ -Będzie ser, będzie szołdra, będą wonne śliwy;/ -Każecie li też zagrać, i na tom ja chciwy./ -Owa prosto będziecie ze mnie mieć Chirona,/ -Tylko że ja nie włóczę za sobą ogona. - Ksiądz, Obyczaje15. Do opata - Wiedzże po tym, opacie, jako grać z biskupy:/ -Bo bacząc, żeć wygranej ubywało kupy,/ -Pokryłeś dudki w gębę, czyniąc tę postawę,/ -Żeś przegrał; lecz z rachunku miał ksiądz inszą sprawę./ -A płaci kryć? Więc ci też dosiągł pięścią gęby,/ -Że z niej dudki wypadły. Dziękuj, że nie zęby! - 16. O kołnierzu - Poradźmy się rady czyjej:/ -Kołnierz li to u delijej/ -Czy delija u kołnierza/ -Na grzbiecie cnego rycerza? - Ksiądz, Poeta, Poezja, Wino17. O swych rymiech - Ja inaczej nie piszę, jeno jako żyję;/ -Pijane moje rymy, bo i sam rad piję,/ -Nie mierzi mię biesiada, nie mierżą mię żarty,/ -Podczas i czepiec; więc też pełne tego karty./ -Co po sykofancyjej? --- Chcesz mię miary w życiu/ -Naczyć, a sam, księże, nosisz diabła w kryciu. - 18. Do sąsiada - Rozśmiej się, dobry sąsiedzie!/ -Lisowaty przy biesiedzie/ -Pił z kusza prawie sporego,/ -Tak iż tylko brodę z niego/ -Widać było krokosową./ -Wyrwał się ktoś z prędką mową:/ -,,Towarzysze! Kto to naszę/ -Lisem obramował czaszę?" - Kochanek, Miłość19. Do ReinyReina (z łac. regina) --- królowa. - Królewno moja (wszak cię też tak zową),/ -Iż się nie mogę zobopólną mową/ -Umawiać z tobą, rad i nierad muszę/ -Zlecić to pismu, a tym cieszyć duszę/ -Swą jakokolwiek, tusząc jednak sobie,/ -Że ta moja chuć będzie wdzięczna tobie./ -Szczęśliwa karto --- ciebie ona swymi/ -Piastować będzie rękoma ślicznymi,/ -Ciebie obejźrzy wdzięcznym okiem swoim;/ -A ocz podobno próżno drudzy stoim,/ -Ty tak możesz być szczęsna, że cię swymi/ -Wdzięcznie całuje usty różanymi./ -Gdzież to człowiek mógł naleźć jakie czary,/ -Żeby się umiał przewirzgnąć w swe dary? - 20. Do Jana - Janie, cierp, jako możesz! Przyjdzie ta godzina,/ -Że ludziom złym będzie swa zapłacona wina,/ -A Bóg pomści niecnoty i fałesznej zdrady,/ -Którąś odniósł za swą chęć świeżymi przykłady./ -Czyś ludzi nie znał? Czyś tak rozumiał, niebożę,/ -Że czernie inszy owoc niż tarnki dać może?/ -Albo wilk nie miał szkodzić rogatemu stadu,/ -Albo wąż miał za czasem przestać swego jadu?/ -Daremnąś pracą podjął czyniąc dobrze złemu,/ -Bo się on nie odejmie przyrodzeniu swemu./ -A ty sam siebie winuj, bo co cię dziś boli,/ -Stąd idzie, iżeś ludziom obłudnym był g'woli,/ -Dla których coś ty czynił, a ci też czym ci to/ -Płacili, niechaj wszytko światu będzie skryto!/ -I sam byś mógł zapomnieć, snąć by lepiej było,/ -Bo serce swymże żalem często się zwalczyło./ -Na koniec, masz dróg wiele krzywdy swej wetować,/ -A to bych wolał, niż się ustawnie frasować./ -Ale mężem być trzeba, ani dbać na owe/ -Zmyślone skargi, bo to łzy krokodylowełzy krokodylowe --- przysłowiowe łzy fałszywego współczucia.. - 21. Do kogoś - Już to, jako to kiedyś zdrów, a pijesz do mnie,/ -Podobnoć i ja mogę podpić sobie skromnie./ -Ale kiedy ty puszczasz krew, czemu ja piję?/ -A nie obeszło mię to, ażem nalał szyję. - Religia22. Na heretyki - Po co wy, heretycy, w kościele bywacie,/ -Kiedy ceremonije za śmiech sobie macie?/ -Jeśli zła w oczu waszych msza i procesyja,/ -Aza lepsze łakomstwo i ta ambicyja?/ -Wyjmi, niebożę, bierzmo pierwej z oka swego,/ -A potym ździebłka sięgaj w oczach u drugiegoPrzysłowie oparte na Ewangelii św. Mateusza (Mt 7:3).!/ -Chwalisz, jako w twym zborze dobrze nauczają,/ -A przedsię tam się ciśniesz, kędy rozdawająa kędy rozdawają --- fraszka wymierzona jest przeciw tym protestantom, którzy dla korzyści materialnej udawali stronników kościoła panującego../ -A jeśli jeszcze z niczym odjedziesz do żony,/ -Jakobyś wodę święcił albo też krzcił dzwonywodę święcił albo też krzcił dzwony --- święcenie wody i chrzczenie dzwonów nie dawało dochodu księdzu.. - Bogactwo, Cnota23. Do Pawła - Pawle, nie bądź tak wielkim panem do swej śmierci,/ -Byś mię kiedy znać nie miał, choć w tej niskiej sierci,/ -Bom ja tobie rad służył jeszcze w stanie mniejszym./ -A choć to śmieszno będzie tym ludziom dworniejszym,/ -Obyczaje, Pozycja społeczna, ŻydJa szczęście tak szacuję, że ućciwym cnotom/ -Czynię cześć więtszą niżli bogatym klinotom./ -A czemu? Bo pieniędzy i źli dostawają,/ -A z cnotą sami tylko dobrzy spółek mają./ -A jeślibyśmy kłaniać pieniądzom się mieli,/ -Pewnie by tego po nas i Żydowie chcieli. - Bogactwo, Państwo, Szlachcic24. Do St. WapowskiegoStanisław Wapowski (zm. ok. 1564) --- podkomorzy sanocki, dworzanin i dyplomata. - Nie przez pochlebstwo ani złote dary,/ -Jako te lata zwykły teraźniejsze,/ -Ale przez cnotę na mieśce ważniejsze,/ -Godzisz, Wapowski, jako zwyczaj stary. - Szczęśliwe czasy, kiedy giermak szarygiermak szary --- zwykły strój szlachecki./ -Był tak poćciwy jako ty dzisiejsze/ -Jedwabne bramyJedwabne bramy --- wystawną odzież bramowano jedwabiem lub futrem. co raz kosztowniejsze;/ -Wprawdzieć nie było kosztu na maszkarymaszkary --- tu: strojne przebrania.,/ -Ale był zawżdy koń na staniuna staniu --- w stajni. rzeźwi,/ -Drzewo, tarcz pewna i pancerz na ścienie,/ -Szabla przy boku, sam pachołek trzeźwi. - Nie szukał pierza, wyspał się na sienie,/ -A bił się dobrze. Bodaj tak uboga/ -Dziś Polska była i poganom sroga! - 25. Z greckiego - Samy do swej obory woły rozpuszczone/ -Przybiegły z gór, gwałtownym deszczem umoczone,/ -A ubogi Tirimach pod wysokim dębem/ -Spi wieczny sen, piorunem uśpiony trozębem. - Kobieta, Kochanek, Miłość, Starość 26. O Necie - Harda Neta, iż gładkość swą do siebie czuje,/ -Więc kiedy ją pozdrowię, ani podziękuje,/ -A zawieszę li wieniec u niej przede drzwiami,/ -Wdepce go zawżdy w ziemię hardymi nogami./ -O zmarski, o starości, bywajcie co pręcej!/ -Owa wasze namowy będą ważyć więcej. - 27. O HektorzeNierozstrzygnięty pojedynek Hektora z Ajaksem (bohaterem greckim, uczestnikiem wojny trojańskiej) zakończył się wymianą darów, które w niedalekiej przyszłości przyniosły przeciwnikom nieszczęście: pasem Ajaksa zwycięski Achilles przywiązał zwłoki Hektora do swego wozu; Ajaks zaś przebił się mieczem Hektora. Stąd greckie przysłowie: dary nieprzyjaciół przynoszą nieszczęście. - Hektor dał miecz Ajaksowi,/ -Ajaks dał pas Hektorowi ---/ -Hektor pasem uwiązany,/ -Bystrymi końmi targany;/ -Ajaks także, popędliwy,/ -Wraził w się miecz nieszczęśliwy./ -Tak między nieprzyjacioły/ -Upad niesie i dar goły. - Kobieta, Miłość28. Do Magdaleny - Ukaż mi się, Magdaleno, ukaż twarz swoje, -Twarz, która prawie wyraża różą obojeróżą oboje --- białą i czerwoną../ -Ukaż złoty włos powiewny, ukaż swe oczy,/ -Gwiazdom równe, które prędki krąg nieba toczy./ -Ukaż wdzięczne usta swoje, usta różane,/ -Pereł pełne, ukaż piersi miernie wydane/ -I rękę alabastrową, w której zamknione/ -Serce moje. O głupie, o myśli szalone!/ -Czego ja pragnę? O co ja, nieszczęsny, stoję?/ -Patrząc na cię, wszytkę władzą straciłem swoje;/ -Mowy nie mam, płomień po mnie tajemny chodzi,/ -W uszu dźwięk, a noc dwoista oczy zachodzi. - Poeta, Poezja29. Do fraszek - Fraszki nieprzepłacone, wdzięczne fraszki moje,/ -W które ja wszytki kładę tajemnice swoje,/ -Bądź łaskawie Fortuna ze mną postępuje,/ -Bądź inaczej, czego snąć więcej się najduje./ -Obrałliby się kiedy kto tak pracowity,/ -Żeby z was chciał wyczerpać umysł mój zakryty:/ -Powiedzcie mu, niech próżno nie frasuje głowy,/ -Bo się w dziwny Labiryntw dziwny Labirynt --- fraszki przyrównane są tu do labiryntu. i błąd wda takowy,/ -Skąd żadna AryjadnaAryjadna --- córka króla Krety Minosa, zakochana w Tezeuszu, dała mu kłębek nici, dzięki któremu młodzieniec zabiwszy potwora Minotaura, wydostał się z labiryntu., żadne kłębki tylne/ -Wywieść go móc nie będą, tak tam ścieżki mylne./ -Na koniec i sam cieślasam cieśla --- budowniczy labiryntu, Dedal, który wraz z synem Ikarem uciekał z Krety na skrzydłach sporządzonych z piór i wosku., który to mistrował,/ -Aby tu rogatego chłopobyka chował,/ -Nie zawżdy do wrót trafi, aż pióra szychtuje/ -Do ramienia, toż ledwe wierzchem wylatuje. - 30. Do Jana - CnotaJeśli stąd jaką rozkosz ma człowiek cnotliwy,/ -Gdy wspomina na przeszły wiek swój świętobliwy,/ -Że ani wiary zgwałcił, ani jako żywo/ -Ku krzywdzie ludzkiej przysiągł na Bóg żywy krzywo:/ -Wieleś ty, Janie, sobie pozyskał radości/ -Na czas potomny z tej to niewdzięcznej miłości;/ -Bo co jedno kto komu abo mówić dobrze,/ -Abo i czynić może, obojeś to szczodrze/ -Wypełnił, czego serce niewdzięczne przechować/ -Nie mogło. A tak przecz się dalej masz frasować?/ -Owszem, umysł swój utwierdź, odejm się swej woli,/ -A szczęściu na złość nie bądź dłużej w tej niewoli./ -Choroba, Cierpienie, Miłość, NiewolaTrudno nagle porzucić miłość zastarzałą,/ -Trudno, lecz się już na to udaj myślą całą./ -To samo zdrowie twoje, na tym wszytko tobie:/ -Możno abo nie możno, przełom to na sobie./ -Panie, jeśli należy Tobie się zmiłować,/ -A możesz i w ostatnim zginieniu ratować,/ -Wejrzy na mię, smutnego, a jeśli cnotliwy/ -Żywot mój, oddal ten wrzód ode mnie szkodliwywrzód... szkodliwy --- cierpienie.,/ -Który, wkradszy się, jako gnuśność, w skryte kości,/ -Wygnał mi wszytki prawie z serca me radości./ -Już nie o to ja stoję, by mię miłowała,/ -Albo, co niepodobno, cnotliwą być chciała,/ -Sam zdrów być pragnę, a ten ciężki wrzód położyć./ -Panie, za mą pobożność chciej mi to odłożyć! - Miłość31. O miłości - Głód a praca miłość kazi,/ -A ostatek czas wyrazi;/ -Komu to więc nie pomoże,/ -Do powroza mieć się może. - 32. O tejże - Jako ogień a woda różno siebie chodzą,/ -Tak miłość a powaga nigdy się nie zgodzą./ -Dobrze by się nie kłaniać nieprzyjacielowi,/ -Ale tym sakiem Miłość już o płatne łowiAle tym sakiem Miłość już o płatne łowi --- miłość łowi siecią nie na żarty, lecz naprawdę../ -A im się kto chce mężniej popisać w tej mierze,/ -Tym więcej śmiechu na się i błazeństwa bierze./ -A przedsię abo musim porzucić ten statek,/ -Abo nam (to rzecz pewna) szaleć na ostatek./ -Telefów rozumTelefów rozum --- Telefos, raniony przez Achillesa, za radą wyroczni wyleczył niegojącą się ranę rdzą tego oszczepu, którym była zadana. chwalę i przy tym zostanę,/ -Bo ten, czym był postrzelon, tymże goił ranę. - 33. Do miłości - Jam przegrał, ja, Miłości! --- Tyś plac otrzymała,/ -Tyś mię prawie do zimnej wodydo zimnej wody --- do samobójstwa. już dognała./ -Widzę swój błąd na oko i próżne nadzieje,/ -A przed wstydem i żalem serce prawie mdleje./ -Ku temuś mię kresowi swym pochlebstwem wiodła,/ -Abyś mię czasu swego tak haniebnie zbodła./ -Zbodłaś mię, a ten zastrzał twój nielitościwy/ -Mnie być pamiętny musi, pókim jedno żywy./ -Acz i żywot w twych ręku, a jeśli litości/ -Twej nade mną nie będzie, jam zginął, Miłości!/ -Zginąłem, a łzy moje dokonać mię mają/ -Które mi z oczu płynąć nigdy nie przestają./ -Postaw słup marmórowy, znak zwycięstwa twego,/ -Na nim zawieś zewłoki poimania swegozewłoki poimania swego --- zwłoki swego niewolnika.,/ -Zewłoki, jakie widzisz, i korzyść ubogą,/ -Bo w tyraństwie twym ludzie zbogacieć nie mogą./ -Cokolwiek jest, twój łup jest: weźmi naprzód z głowy/ -Na poły już przewiędły wieniec fijołkowy./ -Potym lutnią, a przy niej pieśni żałościwe,/ -Na Jakie się zdobyło serce nieszczęśliwe;/ -To też nocny przewodnik, świeca opalona,/ -I broń w późnych przygodach nieraz doświadczona./ -Jest co więcej ? Facelet łzami napojony,/ -W nim obrączka ze złota, upominek płony,/ -A nawet mieszek próżny; toć wysługa moja,/ -A na ten czas, Miłości, ze mnie korzyść twoja,/ -Na której przestań, proszę, a mnie nieszczęsnego/ -Z uszyma puść do domu, jako z targu złegoz uszyma puść do domu... --- staropolskie przysłowie: „Ze złego targu --- z uszyma do domu" o znaczeniu: z awantury (bójki) wyjść możliwie cało.! - 34. O duszy - Powiem, chocia nie g'rzeczy zda się rozumowi,/ -Trudno wytrwać o jednej duszy człowiekowi:/ -Bo jedna ma być w ciele, a druga w kalecie ---/ -Krom tej trudno, krom owej źle żyć, jako wiecie. - 35. Do ŁaskŁaski (trzy Gracje) były służebnicami Wenus i Apollina. - Wam swe nieszczęsne rymy, wam swe smutne strony,/ -Zgodne Łaski, oddawam, żalem zwyciężony./ -Taki upad w mym sercu miłość uczyniła,/ -Że mię tylko cień został, samego zniszczyła. - 36. Do doktoraŻartobliwy ton każe przypuszczać, iż adresatem wierszyka jest Jakub Montanus (por. przyp. do fr. II 49). - Fraszka a doktor --- to są dwie rzeczy przeciwne;/ -Przeto u mnie, doktorze, twe żądanie dziwne,/ -Że do mnie ślesz po fraszki, tak daleko k'temu;/ -Ja jednak dosyć czynię rozkazaniu twemu./ -Ty strzeż swojej powagi, nie baw się fraszkami,/ -Ale mi je odeśli prędkimi nogami,/ -A nie dziwuj się, że je tak drogo szacuję,/ -Bo chocia fraszki, przedsię w nich doktory czuję. - Bóg, Kondycja ludzka37. Na dom w Czarnolesie - Panie, to moja praca, a zdarzenie Twoje;/ -Raczyż błogosławieństwo dać do końca swoje!/ -Inszy niechaj pałace marmórowe mają/ -I szczerym złotogłowem ściany obijają,/ -Ja, Panie, niechaj mieszkam w tym gniaździe ojczystym,/ -A Ty mię zdrowiem opatrz i sumnieniem czystym,/ -Pożywieniem ućciwym, ludzką życzliwością,/ -Obyczajmi znośnymi, nieprzykrą starością. - 38. Do pana - Panie, co dobrze, raczy dać z swej strony,/ -Lubo proszony, lubo nie proszony;/ -A złe oddalaj od człowieka wszędzie,/ -Choć go kto prosić nieobacznie będzie. - 39. O fraszkach - Fraszki tu niepoważne z statkiem się zmieszały;/ -Komu by drugie rzeczy więc nie smakowały,/ -Wziąwszy swą część, ostatek drugim niech podawa;/ -Ty to wolisz, a ów zaś przy owym zostawa./ -A ja, jako bogaty kupiec w sklepie wielkim,/ -Rozkładam swe towary cudzoziemcom wszelkim:/ -Tu bisior, tu koftery, tu włoskie zaponki,/ -Sam dalej półhatłasie i czarne pierścionki. - Kobieta, Obyczaje40. Do Kachny - Po sukni znam żałobę, znam i po podwice./ -Kasiu, to nie żałoba --- ubielone lice! - Obyczaje41. O łaziebnikach - Łaziebnicy a kurwy jednym kształtem żyją,/ -W tejże wannie i złego, i dobrego myją. - 42. Do Pawła - Chciałem ci ,,pomagabóg" kilkakroć powiedzieć,/ -Lecz kiedy czas do ciebieLecz kiedy czas do ciebie --- czy pora dla ciebie dogodna., trudno, Pawle, wiedzieć;/ -O którym jeśli jeszcze i dziś się nie dowiem,/ -Com miał rzec: ,,pomagabóg", toć ,,bógżegnaj" powiem. - 43. Do wojewody - Zamieszkałem do stołu twego, Wojewoda,/ -Z czego zarazem dwoją potkała mię szkoda:/ -Jedna, iżem doma jadł; druga, że się boję,/ -Byś nie rzekł, żem wzgardził chęć i wieczerzą twoje. - Kochanek44. Do Kachny - Choć znasz uczynność moje i chęć prawą czujesz,/ -Przedsię ty mnie szpetną twarz, Kachno, ukazujesz. - 45. Do Stanisława - Kto pija do północy, bracie Stanisławie,/ -Jeśli jest czas do niegoJeśli jest czas do niego --- czy w porę właściwą., może się nieprawie/ -Człowiek pytać; boby on swój wczas umiłował,/ -Pewnie by się raniej kładł ani tak wiłował. - 46. Do PryszkiPryszko --- imię utworzone może od łac. prisca (stara, dawna). - Długo się w wannie parzysz, Pryszko pochodzona./ -Czy chcesz jako PelijasPelijas (właśc. Pelias) --- król Jolkos w Tesalii. Zabiły go własne córki zwiedzione przez Medeę, która dała im zioła mające jakoby po wygotowaniu w nich ciała Peliasa przywrócić mu młodość. odmłodnąć warzona? - 47. Do Zofijej - Nie tyś to, o Zofija, nie ty na mą wiarę,/ -Której ja przed siedmią lat pomnie w sercu miarę!/ -Ono była nadobna, ono wdzięczna była;/ -A wszytko jej przystało, cokolwiek czyniła./ -Jej żart każdy był trefny, a gdy co kazała,/ -Zawżdy wielką powolność po każdym poznała./ -Ciebie nie wiem, jako zwać: co poczniesz, nie g'rzeczy,/ -Postawa szalonego, głos ledwe człowieczy;/ -Żartom nikt się nie śmieje, na gniew nic nie dbają,/ -A jeśli słowo rzeczesz, jeszczeć i nałają./ -Na koniec krom imienia nie masz nic dawnego;/ -Bierzmuj sięBierzmuj się --- przy bierzmowaniu otrzymuje się nowe imię. Nim to podstarzała Zofia powinna zastąpić imię chrzestne., prościeproście --- potoczny skrót: proszę cię., prze Bóg, a zbądź już i tego!/ -O lata zazdrościwe, wszytko precz niesiecie;/ -Zofija nie Zofiją, kiedy wy przypniecie. - 48. Epitafium Erazmowi Kroczewskiemu kuchmistrzowiErazm Kroczewski (zm. ok. 1570) --- kuchmistrz koronny za Zygmunta Augusta. - Ten proporzecTen proporzec --- w XVI i XVII w. zamiast nagrobka umieszczano w kościele kosztowną chorągiew żałobną z nazwiskiem i herbem zmarłego nad zimnym grobem zawieszony/ -Świadczy, że tu Kroczewski leży pogrzebiemy,/ -Nagle zmarły. Dla Boga! Co tu mieć na pieczy?/ -Na słabej nici wiszą wszytki ludzkie rzeczy. - Śmierć bohaterska49. Nagrobek Stanisławowi StrusowiStanisław Strus, opłakiwany również wierszem Mikołaja Sępa Szarzynskiego, poległ w r. 1571 w bitwie z Tatarami nad Rastawicą na Ukrainie. - Nie nowina to Strusom na wszelaką trwogę/ -Ciały swymi zawalać złym pohańcom drogę;/ -Tak dziad zginął, tak ociec, tak moi stryjowie;/ -Tenże upad i mojej naznaczon był głowie,/ -Bom legł we krwi pogańskiej, a kto mię żałuje,/ -Znać, że nie wie, jako śmierć ućciwa smakuje./ -Stanisław Struś tu leżę; nie wchodź, poganinie!/ -Sprawiedliwa waśń i po śmierci nie ominie. - 50. Do gościa - Gościu, tak jakoś począł, już do końca czytaj,/ -A jeśli nie rozumiesz, i mnie się nie pytaj!/ -Onać to część kazania, część niepospolita,/ -Słuchaczom niepojęta, kaznodziei skryta. - 51. Do Lubomira - Idąc mimo libraryjąmimo libraryją --- koło księgarni.,/ -Kędy mądre księgi biją,/ -LubimirLubimir --- Kochanowski nazywa tchórza ironicznie Lubimirem, tj. miłośnikiem miru (pokoju). miedzy tytuły/ -Przeczytał: Bitwa u HułyBitwa u Huły --- zapewne pieśń o bitwie nad Ułą (1564), gdzie Mikołaj Radziwiłł rozbił wojsko moskiewskie../ -Zlękł się i padł. Hej, panowie,/ -Moskiewscy bohatyrowie,/ -Dla Boga, nie zabijajcie,/ -Raczej żywo poimajcie! - Kot, Zwierzęta52. Nagronek kotowi - Pókiś ty, bury kocie, na myszach przestawał,/ -A w insześ się myślistwo z jastrząbyjastrząb --- z jastrzębiami, z którymi tępił gołębie. nie wdawał,/ -Byłeś w łasce u ludzi i głaskanoć skórę,/ -A tyś mrucząc podnosił twardy ogon wzgórę./ -Teraz, jakoś ku myszom chciał mieć i półmiskipółmiski --- wyszukane potrawy.,/ -I łaziłeś po ptaki w gołębiniec bliski,/ -Dałeś gardło, niebożę, i wisisz na dębie;/ -A twej śmierci i myszy rady, i gołębie. - 53. Epitafium Jóstowi GlacowiJost Glac --- kupiec krakowski, potem lwowski, zapewne skarbnik królewski za Zygmunta Augusta, zmarł w r. 1575. - Jóst Glac tu leży, szafarz wierny panu swemu,/ -Królowi na północy niezwyciężonemu./ -Teraz ma liczbę czynićliczbę czynić --- wyliczać się. przed panem groźniejszym,/ -Gdzie każdy winien, by też był naniewinniejszym:/ -Pokryj swym miłosierdziem, Panie, nasze złości,/ -Bośmy zginęli według Twej sprawiedliwości. - 54. Na zdrowie - Ślachetne zdrowie,/ -Nikt się nie dowie,/ -Jako smakujesz,/ -Aż się zepsujesz./ -Tam człowiek prawie/ -Widzi na jawie/ -I sam to powie,/ -Że nic nad zdrowie/ -Ani lepszego,/ -Ani droższego;/ -Bo dobre mienie,/ -Perły, kamienie,/ -Także wiek młody/ -I dar urody,/ -Mieśca wysokie,/ -Władze szerokie -Dobre są, ale ---/ -Gdy zdrowie w cale./ -Gdzie nie masz siły,/ -I świat niemiły./ -Klinocie drogi,/ -Mój dom ubogi/ -Oddany tobie/ -Ulubuj sobie! - Kobieta, Pijaństwo, Starość, Wino, Żałoba55. Nagronek Rózynie - Tu syta wieku leży Rózyna;/ -Lecz tylko wieku, ale nie wina,/ -Nie stoi o mszą ani o dzwony,/ -Wolałaby dzban piwa zielony. - Ksiądz, Żona56. O kapłanie - Prawo jest, aby kapłan nie mógł pojąć żony;/ -Tenże nie ma być w żadnym członku uszczerbiony./ -Jeśli nie miał mieć żony, moglić go zostawić/ -Przy uszu, ale jajec lepiej było zbawić. - 57. Nagrobek Piotrowi - Pamięć myślistwa twego, Piętrze ucieszony,/ -Stoję tu, słup kamienny, twardo usadzony./ -Przy grobie masz naczynie wszytko postawione:/ -Koń, strzały, psy, potyczy, sieci rozciągnione./ -Wszytko, biada mnie, kamień; a zwierz tuż bezpieczny/ -Ociera się imo cię, a ty sen spisz wieczny. - 58. O błaźnie - Płeszki (błazen powiada), to mię podnosicie,/ -Ale ja świecę zgaszę, że mię nie ujźrzycie. - 59. O Marku - Płacze Marek nie przeto, że świat zostawuje,/ -Ale że dzwonnikowi grosz jeden gotuje;/ -A żeby jednym kosztem odprawić co więcej,/ -Kazał synowi umrzeć po sobie co pręcej. - 60. Do starosty - Strzeżesz się moich fraszek, mój dobry starosta,/ -A ja tobie zaś na to tak powiadam sprosta:/ -Kto w mych fraszkach, już może nie zaźrzeć by kąska/ -Biskupom, którzy stoją u świętego FrąckaBiskupom... u świętego Frącka --- biskupom krakowskim, których portrety wiszą w krużgankach kościoła Franciszka.. - Ksiądz61. Do kaznodzieja - Za twym długim kazaniem, księże kaznodzieja,/ -Gody chciał mieć gospodarz, ale go nadzieja/ -Omyliła, bo obiad nie chciał pojąć żonyobiad nie chciał pojąć żony --- obiad nie chciał połączyć się z wieczerzą.;/ -Owa wieczerza przedsię i obiad zjedzony. - 62. Do gospodarza - Nie bądź gościem u siebie, wiedz, co się w cię wleje;/ -Wedle tegoż swe sprawy miarkuj i nadzieje! - 63. Epitafium Grzegorzowi Podlodowskiemu, staroście radomskiemuGrzegorz Podlodowski (zm. ok. 1581) --- starosta radomski, był szwagrem Jana Kochanowskiego. - By wedla cnót i godności/ -Grzebiono umarłych kości,/ -Przyszłoby dziś leżeć tobie/ -W złotym, Podlodowski, grobie./ -Teraz cię licha mogiła/ -Znacznego męża przykryła,/ -Ale sława sięga nieba;/ -Nie z grobu cię sądzić trzeba. - 64. Do Wacława OstrorogaWacław Ostroróg (zm. 1574) --- kasztelan kaliski, zwolennik i protektor braci czeskich. - Próżno przeć: upiłem się; winem czy-li rymy?/ -Jeśli winem, subtelne tego wina dymy./ -Wiesz, co mi się teraz zda, Wacławie cnotliwy?/ -Zda mi się, że maluję swój obraz właściwy,/ -Który między biskupy zawieszę zacnymi,/ -Nie wsiami światu znaczny, ale rymy swymi./ -Wszyscy pijani, widzę, a pijan-em i ja./ -Kto szczęściem, a ja winem. Odpuść, Adrastyja!Adrastyja --- Adrastia (Nemezis), bogini sprawiedliwości, personifikacja doli ludzkiej, przeznaczenia. - 65. Małemu wielkiej nadzieje RadziwiłłowiFraszka adresowana do Mikołaja Radziwiłła (1574--1577) --- zmarłego w dzieciństwie syna hetmana Krzysztofa Pioruna Radziwiłła i Katarzyny Anny Sobkówny. - Tak róśćróść --- rośnij., mały Michniku, jakobyś mógł sławnych/ -Przodków swych doróść, onych Radziwiłłów dawnych;/ -Abyś nie tylko imię i bogate włości/ -Brał od nich, lecz dziedziczył w męstwie i w dzielności./ -A to wszytko zaś podał potomkowi swemu,/ -Co weźmiesz od rodziców, a on zaś drugiemu;/ -Abyś u swych był wdzięcznym i miłym w pokoju,/ -A pohańcom zaś srogi i straszliwy w boju./ -Tak róść, piękny Michniku, jakobyś pospieszył/ -Wiekiem, a oczy jeszcze dziadowskieoczy... dziadowskie --- Mikołaja Radziwiłła, wojewody wileńskiego. nacieszył/ -Siedząc na dzielnym koniu i łukiem władając/ -Albo kopiją gładką w pierścień ugadzającw pierścień ugadzając --- ćwiczenie wojskowe we władaniu kopią./ -A potym i prędkiego strzelca Tatarzyna,/ -Co mężnym Radziwiłłom twoim nie nowina./ -Taki wiek, o ludzkiego żywota szafarki,/ -Temu dziecięciu przędźcie, sprzyjaźliwe Parki!Parki --- boginie losu (trzy siostry) przędące nić życia i ucinające ją w chwili śmierci. - 66. Nagrobek jej M. P. wojewodzinej lubelskiejZofia Firlejowa z Bonerów (zm. po 1563) --- żona wojewody lubelskiego Jana, którego dworzaninem był młody Kochanowski. - Tu różą, tu fijołki, tu mieccie leliją!/ -Ten marmór świętobliwy zamyka Zofiją,/ -Zofiją Bonarównę, której żywot święty/ -Godzien, aby wszem paniom za przykład był wzięty. - 67. Drugi - Mężu mój, o mój mężu, śmierć nielutościwa/ -Mnie smutną z tobą dzieli, a pod ziemię wzywa,/ -Do niskiej Prozerpiny ciemnego pokója./ -Bóg cię żegnaj, ja żywa i umarła twoja! - 68. Na Sklenicę - Służyłam wojewodom krakowskim przed laty,/ -Zdobiąc krasną urodą swą ich stół bogaty./ -Teraz czas przyniósł, żem jest GłoskowskiemuStanisław Głoskowski --- od r. 1576 dworzaninowi Zygmunta Augusta, a potem jego następców. dana;/ -Nie mogłam mieć lepszego po swym piecu pana. - 69. Do Jadama Konarskiego biskupa poznańskiegoAdam Konarski (zm. 1574) --- biskup, humanista, wielokrotnie posłował do różnych krajów w misjach dyplomatycznych. W r. 1573 był członkiem poselstwa, które towarzyszyło Walezemu z Francji do Polski. - Tobie, zacny biskupie, tobie, jeśli komu,/ -Ten piękny klejnot służy cnych Habdanków domu,/ -Bo ty, służąc ojczyźnie przodków swych przykłady,/ -Nie pierścień, aleś wszytki wylał swe pokładyAluzja do legendy o pochodzeniu klejnotu, tj. herbu Habdank, związanej z posłowaniem Jana z Góry od Bolesława Krzywoustego do cesarza Henryka V. Gdy cesarz przechwalał się swymi skarbami, Jan wrzucił do nich własny pierścień mówiąc, że Polacy ufają żelazu. Z odpowiedzi cesarza: ,,Hab Dank --- dziękuję" wywodzono nazwę herbu. - Prze sławę domu swego, prze pożytek Rzeczy/ -Pospolitej, którą ty zawżdy masz na pieczy./ -Ciebie posłem papieskie pałace widały,/ -Ciebie Rzesza i uszy cesarskie słuchały. - Świeżo i król francuski sławny, z której strony/ -Przywiodłeś nam monarchę pod zimne Tryjonypod zimne Tryjony --- do kraju północnego./ -Miej tedy i dziś dziękę, biskupie cnotliwy,/ -Żeś Pospolitej Rzeczy służyć tak chętliwy./ -Lepiej tym dom swój zdobisz, niżby wsi skupował,/ -Bo kto dobry nad złoto sławy nie szacował? - 70. O koźle - Miłośnicy mądrościMiłosnicy mądrości --- filozofowie, przyrodnicy. tak nam powiedają,/ -Że niemowne zwierzęta rozumu nie mają,/ -Lecz kozieł taką sztukę niedawno wyprawił,/ -Że na wszystek świat znacznie rozum swój objawił./ -Zjadł piskorza żywego; piskorz niecierpliwy/ -Strawienia nie czekając przepadł przezeń żywy./ -Kozieł go w rzyć drugi raz; on drugi raz z rzyci,/ -By z Labiryntu Tezeus po świadomej nici./ -Koźle, prędko wżdy trawisz; znowu z nim do saku,/ -Piskorz też dawnej ścieżki nie uchybił znaku./ -Myśli kozieł, co czynić? Broda doktorowska,/ -Przypatrzże się, jeśli też i rada żakowska?/ -Piskorza połknął, a rzyć przycisnął do ściany/ -I tak gońca poimał trzykroć przejechany. - 71. Nagrobek Hannie Spinkowej od mężaHanna Spinkowa --- córka Anny Kobylińskiej, 2. voto Bzickiej (por. fr. II 28), zmarła między kwietniem 1570 a czerwcem 1572. - Jeśli człowiek po śmierci słyszy albo czuje,/ -Hanno, o Hanno moja, twój cię mąż mianuje./ -Pókiś na świecie była, pókiś używała/ -Wdzięcznych darów niebieskich, mam za to, żeś znała/ -Moje uprzejmość i chęć szczerą przeciw sobie;/ -Teraz, kiedyś w tym zimnym położona grobie,/ -Czym cię inszym mam ućcić --- jeno płaczem swoim,/ -Który-m ja wieczny winien wielkim cnotom twoim. - Bóg, Natura72. Modlitwa o deszcz - Wszego dobrego Dawca i Szafarzu wieczny,/ -Tobie ziemia, spalona przez ogień słoneczny,/ -Modli się dżdża i smętne zioła pochylone,/ -I nadzieja oraczów, zboża upragnione. - Ściśni wilgotne chmury świętą ręką swoją,/ -A ony suchą ziemię i drzewa napoją/ -Ogniem zjęte; o, który z suchej skały zdroje/ -Niesłychane pobudzasz, okaż dary swoje! - Ty nocną rossę spuszczasz, Ty dostatkiem hojnym/ -Żywej wody dodawasz rzekom niespokojnym./ -Ty przepaści nasycasz i łakome morze,/ -Stąd gwiazdy żywność mają i ogniste zorze./ -Kiedy Ty chcesz, wszytek świat powodzią zatonie,/ -A kiedy chcesz, od ognia jako pióro wspłonie. - 73. Do Mikołaja Firleja - Mało na tym, że moje fraszki masz pisane,/ -Lecz je chcesz, Mikołaju, mieć i drukowane;/ -Ku ćci czy hańbie mojej? --- Cóż, nie wierzysz temu/ -Żeś i sam w nich? Ba, jesteś, już wierz słowu memu/ -A tak rozmyśl się na to, trefno li to będzie,/ -Gdy we fraszkach kasztelankasztelan --- Mikołaj Firlej mianowany został kasztelanem wiślickim na sejmie Unii Lubelskiej (1569 r.). drukowany siędzie?/ -Jać wytrwam, choć mię będą fraszkopisem wołać,/ -Bom nie mógł ani bojom, ani mężom zdołać. - Wino74. Do starosty muszyńskiegoAdresatem fraszki był zapewne Stanisław Kempiński, starosta muszyński w latach 1579--1589. - O starosta na Muszyniena Muszynie --- Muszyna leży pod Nowym Sączem na ważnym szlaku handlowym wiodącym na Węgry.,/ -Ty się znasz dobrze na winie;/ -Znasz i masz, bo tylko z góry/ -Spuściwszy wóz, aliż UhryUhry (z czes.) --- Węgry./ -Okaż swój smak staradawny,/ -Starosto muszyński sławny,/ -A niech go ja też skosztuję,/ -Boć i ja smak w beczce czuję!/ -A nie żal mi, żem poetą;/ -Jest coś umieć alfę z betąumieć alfę z betą --- być uczonym; znać język grecki./ -Tym ludziom ty, Stanisławie,/ -Chcesz li się zachować prawiesię zachować prawie --- naprawdę zdobyć ich względy.,/ -Nie szafirem, nie rubinem,/ -Ale je ćci dobrym winem;/ -A stąd to będziesz miał w zysku,/ -Że coś dziś obłoków blisku,/ -To cię pijanymi rymy/ -Aż do nieba wprowadzimy. - Zwierzęta, Żałoba75. Nagrobek koniowi - Tym cię marmórem ućcił twój pan żałościwy/ -Pomniąc na twoje dzielność, Glinko białogrzywy!/ -A tyś był dobrze godzien, nie podlegwszy skazie,/ -Świecić na wielkim niebie przy lotnym Pegaziena... niebie przy... Pegazie --- Pegaz, skrzydlaty rumak Muz i poetów (symbol natchnienia poetyckiego), przeniesiony na firmament tworzył gwiazdozbiór Pegaza../ -Ach, niebożę, toś ty mógł z wiatry w zawód biegać,/ -A nie mogłeś nieszczęsnej śmierci się wybiegać! - Bóg, Kondycja ludzka, Theatrum mundi76. Człowiek boże igrzysko - Nie rzekł jako żyw żaden więtszej prawdy z wieka,/ -Jako kto nazwał bożym igrzyskiem człowieka./ -Bo co kiedy tak mądrze człowiek począł sobie,/ -Żeby się Bóg nie musiał jego śmiać osobie?/ -On, Boga nie widziawszy, taką dumę w głowie/ -Uprządł sobie, że Bogu podobnym się zowie./ -On miłością samego siebie zaślepiony,/ -Rozumie, że dla niego świat jest postawiony;/ -On pierwej był, niżli był; on, chocia nie będzie,/ -Przedsię będzie; próżno to, błaznów pełno wszędzie. - 77. Do Mikołaja WolskiegoMikołaj Wolski (1550--1630) --- miecznik koronny, a za Zygmunta III marszałek wielki, miłośnik sztuki i literatury, po którym zachował się w Bibliotece Jagiellońskiej duży zbiór książek hiszpańskich, podróżował wiele po Europie, zwłaszcza w młodości. Odbywał poselstwo m.in. do papieża Klemensa VIII. - Owa jedziesz precz od nas, mieczniku drogi!/ -Gdzież to mnie też mieć było życzliwsze bogi,/ -Żebych był towarzystwa twego mógł zażyć,/ -Przy tobie i do Kolchów śmiałbym się ważyć/ -Przez morskie Symplegady płynąć, gdzie śmiały/ -Jazon ledwe mógł uwieść swój korab cały./ -Przy tobie ja, cnotliwy starosto, mogę/ -Wszytkę Lartijadego objechać drogę,/ -Trący ją, Lotofagi i jednookie/ -Cyklopy, i możnego dwory wysokie/ -Eola, Antyfata, i jędzę zioły/ -Możną ludzi przetwarzać to w psy, to w woły;/ -Piekło, syreny, Scyllę, Charybdę srogą/ -I czabany słoneczne, potrawę drogą,/ -Nimfy morskie, tyrany szerokowładne,/ -Wszytko to rzeczy wytrwać przy tobie snadne./ -Ale mnie (czego taić zgoła nie mogę)/ -Niewiasta smutna trzyma, której gdy drogę/ -Wspomionę, wnet twarz blednie, oczy łzy leją,/ -A mnie patrząc i serce, i członki mdleją,/ -Że już ani w omacmie pruć się brzytwami,/ -Ani pomyślę szachów grać z Sybillami./ -A tak jedź sam w dobry czas, mnie zostawiwszy,/ -A potym, świat wedle swej myśli zwiedziwszy,/ -Bodaj w sławie i w dobrym zdrowiu do Polski/ -Przyjechał, dobrych ojców cnotliwy Wolski! - 78. Gadka - Jest źwierzę o jednym okuzwierzę o jednym oku --- lufa muszkietu, opieranego na widłach, lub armaty osadzonej na lawecie.,/ -Które zawżdy stoi w kroku;/ -Ślepym bełtem w nie strzelająŚlepym bełtem --- okrągłą kulą, a nie ostrą strzałą; dowcip zagadki polega na jej dwuznacznym rozwiązaniu: na pierwszy rzut oka chodzi tu o zadek, naprawdę o broń palną.,/ -A na oko ugadzają./ -Głos jego by piorunowy,/ -A zalot nieprawie zdrowy. - Żałoba79. Nagrobek Gąsce - Już nam, Gąska niebożę, nie będziesz błaznował,/ -Już ,,Pod Operyjaszem"„Pod Operyjaszem" --- winiarnia krakowska z winem węgierskim z Eperies. nie będziesz harcował/ -Ani glótówglótów --- kulek ołowianych. z rękawa sypał na chłopięta,/ -Kiedy cię więc opadną jakoby szczenięta./ -Jużeś leciał za morze, Gąsko, jużeś w dolew dole --- w podziemiu zmarłych, królestwie Persefony./ -A czarnej Persefonie szpaczkujesz przy stole,/ -A duszyce się śmieją, że ten, co by g'rzeczy/ -Słowa wyrzec nie umie, nowy cień człowieczy./ -Więc my też, pamiętając na jego zabawki,/ -Nowej mu nie żałujmy usypać rękawkirękawki --- kopca mogilnego. Nazwa wywodzi się od kopca Krakusa. Kopiec ten według legendy lud usypał znosząc ziemię w rękawach. Później nazwa święta ludowego, zapewne pamiątka dawnej uroczystości obchodzonej przez Słowian.!/ -Nad nią miasto proporca suknią szachowanąsuknią szachowaną --- tzw. domino, szata błaznów./ -Zawieśmy, a na grobie gęś twardo kowanątwardo kowaną --- wykutą z kamienia; zwrot mieści w sobie aluzję zarówno do nazwiska zmarłego błazna, jak i do jego zawodu w związku z przysłowiem o krainie głupców, gdzie podkuwa się gęsi.,/ -A to, żeby mógł każdy, kto tędy pobieży,/ -Domyślić się zarazem, że tu Gąska leży. - 80. Temuż - Ośmdziesiąt lat (a to jest prawy wiek człowieczy)/ -Czekała śmierć, żeby był Gąska mówił g'rzeczy;/ -Nie mogła się doczekać, błaznem go tak wzięła/ -I tąż drogą, gdzie mądre zajmuje, pojęła./ -Gąska, błaznuj ty przedsię; imię twe nie zginie,/ -Póki dzika i swojska gęś na świecie słynie. - Kondycja ludzka, Mądrość, Szaleniec81. O mądrości - Nie to mądrość mądrym być albo wielkość świata/ -Rozumem chcieć ogarnąć: krótkie ludzkie lata;/ -Gonić w nich wielkie rzeczy, a dać gotowemu/ -Upływać, podobno to barzo szalonemu. - 82. Do dziewki - Nie uciekaj przede mną, dziewko urodziwa, -Z twoją rumianą twarzą moja broda siwa -Zgodzi się znamienicie; patrz, gdy wieniec wiją, -Że pospolicie sadzą przy różej leliją. - Nie uciekaj przede mną, dziewko urodziwa, -Serceć jeszcze niestare, chocia broda siwa; -Choć u mnie broda siwa, jeszczem niezganiony, -Czosnek ma głowę białą, a ogon zielony. - Nie uciekaj, ma rada; wszak wiesz: im kot starszy, -Tym, pospolicie mówią, ogon jego twarszy; -I dąb, choć mieścy przeschnie, choć list na nim płowy, -Przedsię stoi potężnie, bo ma korzeń zdrowy. - 83. Nagrobek dwiema braciej - Tu Jadam i Mikołaj, dwa bracia rodzeni/ -Czerni, w jednymże grobie leżą położeni./ -Ten na wojnie gardło dał, ów zginął w pokoju:/ -Nie masz przymierza z śmiercią, zawżdy my z nią w boju. - 84. Na słup kamienny - Jest coś na świecie (kto chce pilno wejźrzeć w rzeczy),/ -Z czego się dowcip wypleść nie może człowieczyczego się dowcip... --- z czego pomysłowość ludzka nie może znaleźć wyjścia../ -Co rozumowi barziej, proszę cię, przystało,/ -Jeno żeby się złym źle, dobrym dobrze działo?/ -W czym tak częsta omyłka, że ten to sąd boży/ -Niejednemu sumnienie i serce zatrwoży./ -Przedsię żyjmy pobożnie g'woli samej cnocie,/ -Której cena jednaż jest w szczęściu i w kłopocie. - 85. Marcinowa powieść - Ba, jeszcze raz, Marcinie! --- Więc powiem, tak było:/ -Kilka osób na jedne salę się złożyło./ -Każdy z żoną. Wieczerzą potym odprawiwszy/ -Szli spać. Ledwie się składli, kiedy co waśniwszy/ -Na drugie tak zawoła: ,,Panowie, czas wsiadać!"/ -A ci też (ale o tym nie trzeba powiadać)./ -Po małej chwili zasię tenże się ozowie,/ -Co i pierwej straż trzymał: ,,Czas wsiadać, panowie!"/ -A panowie do siodeł. Ujechawszy milę,/ -Posłuchali onego: ,,Postój koniom chwilę!"/ -A jeden zatym usnął. On znowu: ,,Panowie, Czas wsiadać!"/ -Wszyscy inszy stali przedsię w słowie,/ -A tego żona budzi: ,,Miły, nie słyszycie?/ -Już tam drudzy wsiadają, wierę, rychło spicie!"/ -A ten chrapi, choć nie spi. ,,Miły, ba, słuchajcie,/ -Już tam drudzy wsiadają." ,,Ej, jużże wsiadajcie,/ -Aż was diabli pobiorą!" Ali drudzy: ,,Szkoda/ -Odjeżdżać towarzysza; wielka rzecz przygoda!/ -Pomóżmy mu w złym razie, a załóżmy swoje."/ -,,Diabeł cię niechaj prosi, niech już ciągną moje."/ -,,Miła, ty się nie przeciw! pokarmiwszy koni,/ -A jutro rano wstawszy, będziem tam, gdzie oni." - Kochanek, Mąż, Obyczaje, Żona86. O flisie - Ze Gdańska flis wędrując, gdy sobie nadchodził,/ -Stąpił we wsi do karczmy, aby się ochłodził./ -Ale miasto ochłody jeszcze się zapalił,/ -Bo mu Kupido młodą gospodynią schwalił./ -Więc każe piwa nosić, a gospodarz baczy,/ -Że mu do żony z wiosłem flis przymierzać raczy./ -Da pokój: za gościów grosz miło mu się napić,/ -Nie każe się do łoża gospodyniej kwapić./ -Flis ma swą rzecz na pieczy, a gospodarz nie mniej./ -Słuchajcież, kto tu sztukę wyprawi foremniej./ -Kiedy gospodarz nie mógł już przesiedzieć flisa:/ -,,Nie tu --- pry --- łgać"; wzniózwszy gzła nakrył dłonią cisa./ -Usnął ściany się wsparwszy. Flis ku paniej godzi./ -Onej też nie od tego, ręka tylko szkodzi./ -,,Namniejsza to" --- rzecze flis; także między spary/ -W grosz ugodził dobywszy krzoski z szarawary. - - - - -