----- Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl/). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. Ten utwór nie jest chroniony prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza, że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać. Źródło: ----- AUTOR: TYTUŁ: Jan Kochanowski Pieśni, Księgi wtóre Pieśń XVII Niegodzien tego ten świat zawikłany, Aby miał na nim, rozumem nadany, Człowiek polegać, a swe szczęśliwości Sadzić na jego płochej odmienności. Co ma ten żywot, na co by bezpiecznie Człowiek mógł kazać? Niedługo koniecznie Doniesie czaszę pachołek do gęby, A przedsię i w tym straci czasem zęby. Morze nie stoi nigdy, zawżdy płynie; Teraz kędzierze nastrzępi, w godzinie Dnem wzgórę stanie, a ogromne wały Wysokich będą obłoków sięgały. Cnota mój kompas, który nie w pół nocy, Ale w pół zbytków bije. Niech się smocy I wszytko bydło Proteowe jeży, Łódź moja przedsię swym pędem pobieży.