----- Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl/). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. Ten utwór nie jest chroniony prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza, że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać. Źródło: ----- AUTOR: TYTUŁ: Jan Kochanowski Pieśni, Księgi pierwsze Pieśń XIII O piękna nocy nad zwyczaj tych czasów, Patrz na nas jasno wpośrzód tych tu lasów, Gdzie jako pszczoły wkoło swego pana Straż dzierżem niecąc ognie aż do rana! Bodaj szczęśliwie tę drogę odprawił I wszystko wedle myśli swojej sprawił Pan świętobliwy, któremu nie miała Polska w dobroci równia, jako wstała. I już nam ma być ten pohaniec srogi, Który niedawno padał nam pod nogi, Kiedy Starodub z gruntu wysadzony, Pod miecz okrutny lud wydał zwierzony? Albo gdy pycha nie mogła pokorze Wytrzymać stusu, a w głębokie morze Krwawy Niepr płynął miecąc na ostrowy Moskiewskie łupy i pobite głowy? Prze Bóg, tychżesmy ojców dzieci czyli W tak krótkim wiekuśmy się wyrodzili? Święty pokoju, tę masz wadę w sobie Że ludzie radzi zgnuśnieją przy tobie! Więcej ci srebra i złota dziś mamy, Więcej półmisków na stoły dawamy: Co po tym, kiedy siedziem jak na ledzie, A granic na nas lada kto ujedzie!