----- Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl/). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. Ten utwór nie jest chroniony prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza, że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać. Źródło: ----- AUTOR: TYTUŁ: Jan Kochanowski Fraszki, Księgi pierwsze O prałacie I to być musi do fraszek włożono, Jako prałata jednego uczczono. Białychgłów młodych i panów niemało Za jednym stołem pospołu siedziało. Siedział też i ten, com go już mianował, Bo dobrej myśli nigdy nie zepsował. Mnich wedle niego, a po drugiej ręce Pani co starsza. Słuchajże o męce: Na pirwszym miejscu pannę całowano, Także do końca podawać kazano. Więc tego nie raz, ale kilka było, A prałatowi by kąska niemiło, Bo co raz to go baba pocałuje, A on zaś mnicha; więc mu się styskuje. Miał czyściec prawy jeszcze na tym świecie, Bodaj wam taki, co go mieć nie chcecie.