----- Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl/). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. Ten utwór nie jest chroniony prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza, że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać. Źródło: ----- AUTOR: TYTUŁ: Jan Kochanowski Pieśni, Księgi pierwsze Pieśń XX Miło szaleć, kiedy czas po temu, A tak, bracia, przypij każdy swemu, Bo o głodzie nie chce się tańcować, A podpiwszy, łacniej już błaznować. Niech się tu nikt z państwem nie ozywa Ani z nami powagi używa; Przywileje powieśmy na kołku, A ty wedla pana siądź, pachołku! Tam dobra myśl nigdy nie postoi, Gdzie z rejestru patrzą, co przystoi; A powiem wam, że się tym świat słodzi, Gdy koleją statek i żart chodzi. Ale to mój zysk, że mię słuchacie, A żadnej mi pełnej nie podacie; Znał kto kiedy poetę trzeźwiego? Nie uczyni taki nic dobrego. Przedsię do mnie, a ja nie zawiodę; Wy też drudzy, co macie pogodę, Każdy swojej włóż w ucho leda co, Nie macie tu oględać się na co. I z namędrszym nie trzymam w tej mierze, Kto się długo na dobrą myśl bierze: Czas ucieka, a żaden nie zgadnie, Jakie szczęście o jutrze przypadnie. Dziś bądź wesół, dziś użyj biesiady, O przyszłym dniu niechaj próżnej rady: Już to dawno Bóg odmyślił w niebie, A k'tej radzie nie przypuszczą ciebie.