----- Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl/). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. Ten utwór nie jest chroniony prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza, że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać. Źródło: ----- AUTOR: TYTUŁ: Jan Kochanowski Fraszki, Księgi pierwsze Z Anakreonta Próżno się mam odejmować, Widzę, że muszę miłować. Miłość mi dawno radziła, Lecz ja, jako prawy wiła, Nie chciałem słuchać jej rady, Aż nama przyszło do zwady. Bo sajdak z łukiem porwała, A mnie na rękę wyzwała. Ja też, jako Hektor zasię, Wziąwszy karacenę na się, Tarcz i szablę jako brzytwę, Stoczyłem z Miłością bitwę. Ona ku mnie ciągnie rogi, A ja co nadalej w nogi. A gdy wszytkich strzał pozbyła, Sama się w bełt obróciła I prosto mi w serce wpadła, A mnie zaraz moc odpadła. Próżno tedy noszę zbroję, Próżno za pawęzą stoję: Bo kto mię ma bić na górze, Kiedy nieprzyjaciel w skórze?