f3d52b02bfbe8da878543bfb1c104a81465150c8
[wolnelektury.git] / books / kochanowski_fraszki1_o_gospodyniej_proszono_jednej.txt
1
2 -----
3 Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl/). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.
4 Ten utwór nie jest chroniony prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza, że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać.
5 Źródło:
6 -----
7
8 AUTOR: 
9 TYTUŁ: 
10
11
12   
13
14
15
16 Jan Kochanowski
17
18 Fraszki, Księgi pierwsze
19
20 O gospodyniej
21
22
23
24 Proszono jednej wielkimi prośbami,
25 Nie powiem o co, zgadniecie to sami.
26 A iż stateczna była białagłowa,
27 Nie wdawała się z gościem w długie słowa,
28 Ale mu z mężem do łaźniej kazała,
29 Aby mu swoję myśl rozumieć dała.
30 Wnidą do łaźniej, a gospodarz miły
31 Chodzi by w raju, nie zakrywszy żyły.
32 A słusznie, bo miał bindasz tak dostały,
33 Żeby był nie wlazł w żadne famurały.
34 Gość poglądając dobrze żyw, a ono
35 Barzo nierówno pany podzielono.
36 Nie mył się długo i jechał tym chutniej:
37 Nie każdy weźmie po Bekwarku lutniej.
38
39
40