666fed3f545402dd7f83e4c1c80f35f50587a30b
[wolnelektury.git] / books / kochanowski_piesni1_XXIV.txt
1
2 -----
3 Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl/). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.
4 Ten utwór nie jest chroniony prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza, że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać.
5 Źródło:
6 -----
7
8 AUTOR: 
9 TYTUŁ: 
10
11
12
13
14 Jan Kochanowski
15
16 Pieśni, Księgi pierwsze
17
18 Pieśń XXIV
19
20
21
22 Zegar, słyszę, wybija,
23 Ustąp, melankolija!
24 Dosyć na dniu ma statek,
25 Dobrej myśli ostatek.
26
27 U Boga każdy błazen,
28 Choć tu przymówki prazen,
29 A im się barziej sili,
30 Tym jeszcze więcej myli.
31
32 A kto by chciał na świecie
33 Uważyć, co się plecie,
34 Dziwnie to prawdy blisko,
35 Że człek — boże igrzysko.
36
37 Dygnitarstwa, urzędy,
38 Wszystko to jawne błędy;
39 Bo nas równo śmierć sadza,
40 Ani pomoże władza.
41
42 A nad chłopa chciwego
43 Nie masz nic nędzniejszego;
44 Bo na drugiego zbiera,
45 A sam głodem umiera.
46
47 Więc, by tacy synowie
48 Byli jako ojcowie,
49 Dawno by z tej przyczyny
50 Świat się jął żebraniny.
51
52 Lecz temu Bóg poradził,
53 Bo co jeden zgromadził,
54 To drugi wnet rozciska;
55 Niech świata głód nie ściska.
56
57 Po śmierci trudno rządzić;
58 Tyś mógł, ojcze, nie błądzić,
59 Syn tylko worki zliczy,
60 W rozumie nie dziedziczy.
61
62 Przeto te troski płone
63 Szatanowi zlecone;
64 Niech, uprzątnąwszy głowę,
65 Mkną w skrzynię Fokarowę.
66
67 A nam wina przynoście,
68 Z wina dobra myśl roście;
69 A frasunek podlany
70 Taje by śnieg zagrzany!
71
72