books/kochanowski_piesni1_XVII.txt

   1
   2 -----
   3 Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl/). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.
   4 Ten utwór nie jest chroniony prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza, że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać.
   5 Źródło:
   6 -----
   7
   8 AUTOR:
   9 TYTUŁ:
  10
  11
  12
  13
  14 Jan Kochanowski
  15
  16 Pieśni, Księgi pierwsze
  17
  18 Pieśń XVII
  19
  20
  21
  22 Słońce już padło, ciemna noc nadchodzi,
  23 Nie wiem, co za głos uszu mych dochodzi;
  24 Postoję mało, a dowiem się pewnie,
  25 Dlaczego płacze ta pani tak rzewnie.
  26
  27 „Już to dziesiąte lato niebo toczy,
  28 Jako me smutne zawsze płaczą oczy;
  29 A dokąd mi się miły mój nie wróci,
  30 Żaden na świecie troski mej nie skróci.
  31
  32 Już wszyscy inszy nazad przyjechali,
  33 Którzy nieszczęsnej Troje dobywali;
  34 Jam tylko sama bez męża została:
  35 Sroga Fortuna, ta mi go zajźrzała.
  36
  37 Bodaj był w ten czas, gdy do Sparty płynął,
  38 Ten cudzołożnik na morzu zaginął!
  39 Uszłabych była tej ciężkiej żałości,
  40 Przed którą prawie schną dziś moje kości.
  41
  42 Jako ptak, kiedy towarzysza zbędzie,
  43 Nigdy na rózdze zielonej nie siędzie,
  44 A między bory i pustymi lasy
  45 Sam jeden lata po swe wszystkie czasy:
  46
  47 Tak ja, nieszczęsna, w jego niebytności
  48 Muszę być zawżdy w trosce i w żałości;
  49 Chronię się ludzi, sama nie wiem czemu,
  50 Radam, gdy świadka nie mam płaczu swemu.
  51
  52 Bałam się zawżdy, póki wojna trwała,
  53 Alem wżdy o nim, nieboga, słyszała;
  54 Teraz nie wiedzieć, gdzie po świecie błądzi,
  55 A wierne serce zawsze gorzej sądzi.
  56
  57 Troszczą mię, smutną, srogie morskie wody,
  58 Troszczą mię wiatry i złe niepogody,
  59 Troszczę mię wszystko, cokolwiek być może;
  60 Tobie go ja tam poruczam, mój Boże!
  61
  62 I to mi czasem na myśl więc przychodzi
  63 (Bo łacno, gdy chce, nieszczęście ugodzi),
  64 Że moje serce próżno się frasuje,
  65 A on podobno gdzie indziej miłuje.
  66
  67 Źleć by mi płacił moje życzliwości,
  68 Bych miała doznać takiej niewdzięczności;
  69 Bodajbych pierwej ostatnie skonała,
  70 Niżli nowiny takiej doczekała!
  71
  72 Aleć ja dufam jego szczerej cnocie,
  73 Że mię nie będzie chciał mieć w tym kłopocie;
  74 Będzie pamiętał i statecznie chował
  75 Miłość i wiarę, którą mi ślubował.
  76
  77 Usilne wiatry, co morzem władacie,
  78 Jeśli też kiedy, co to miłość, znacie,
  79 Dodajcie mu tak szczęśliwego biegu,
  80 Że wrychle stanie na ojczystym brzegu!”
  81
  82